2025-11-06 23:22:14

Lech Poznań wypuścił zwycięstwo z Rayo Vallecano. Gol Antoniego Kozubala

fot. facebook.com/lechpoznan.oficjalna
fot. facebook.com/lechpoznan.oficjalna
Lech Poznań przegrał 2-3 w wyjazdowym pojedynku Ligi Konferencji UEFA z hiszpańskim Rayo Vallecano, choć jeszcze na kilka minut przed końcem prowadził. Jedną z bramek dla "Kolejorza" zdobył Antoni Kozubal, wychowanek Beniaminka Krosno.
 
Lech Poznań rozegrał w Madrycie mecz, który przez blisko godzinę układał się idealnie. Po trafieniach Luisa Palmy i wychowanka Beniaminka Krosno Antoniego Kozubala "Kolejorz" prowadził 2-0 z Rayo Vallecano.
 
Niestety po przerwie gospodarze odwrócili losy meczu po przerwie. Decydujący gol padł w 94. minucie.

Idealny początek Lecha Poznań. Gol Antka Kozubala

Rayo Vallecano rozpoczęło od mocnego naporu. Po niecelnej próbie Gerarda Gumbau i strzale Ivana Balliu, który po rykoszecie przeleciał nad poprzeczką, Lech Poznań odpowiedział najcelniej jak się da. W 11. minucie z prawej flanki dośrodkował Joel Pereira, a Luis Palma sprytną główką, uderzając tyłem głowy, dał prowadzenie gościom.

Hiszpanie szukali błyskawicznej riposty - Álvaro García uderzył sprzed pola karnego, lecz niecelnie. Najgroźniej przed przerwą było po strzale Frana Péreza w boczną siatkę.

Chwilę później Lech podwyższył, a autorem gola był wychowanek Beniaminka Krosno. W 39. minucie Antonio Milić ruszył z piłką, zagrał szeroko do Pablo Rodrígueza, a ten wycofał na 17. metr. Do futbolówki dopadł Antoni Kozubal i huknął z pierwszej piłki po ziemi trafiając do bramki.

Drugą połowę Lech mógł zacząć nokautem. Pablo Rodríguez wyszedł sam na sam, próbował minąć Augusto Batallę, ale golkiper Rayo skrócił kąt i odbił futbolówkę na rzut rożny. Gdyby ten gol padł obraz meczu najpewniej wyglądałby inaczej. Niestety dla polskiego zespołu tak się nie stało...

Minutę później kapitalnym refleksem popisał się Bartosz Mrozek, zatrzymując uderzenie Álvaro Garcíi z kilku metrów. Jednak już po chwili dośrodkowanie Pedro Díaza znalazło w polu karnym Isi Palazóna, który wślizgiem wpakował piłkę do siatki zdobywając kontaktowego gola dla gospodarzy. Vallecas znów ożyło.

Napór Rayo, cofnięty Lech i bolesna końcówka

Po bramce kontaktowej gospodarze podkręcili tempo, coraz częściej dorzucając w "szesnastkę" Lecha. Poznaniacy cofnęli się głęboko i długo bronili pola bramkowego, ale w 83. minucie nie zdołali wyczyścić zamieszania - do bezpańskiej piłki dopadł Jorge de Frutos i z bliska wyrównał na 2-2.

Chwilę później Alfonso Espino trafił w poprzeczkę. Doliczony czas gry przyniósł decydujący cios - w 94. minucie Álvaro García znalazł drogę do bramki Lecha i ustalił wynik spotkania na 3-2.

Porażka w końcówce na pewno boli, szczególnie po wcześniejszej wpadce z drużyną z Gibraltaru. Najbliższa okazja do poprawienia bilansu w Lidze Konferencji już 27 listopada o 18:45 - domowe starcie ze szwajcarskim FC Lausanne-Sport.

Rayo Vallecano - Lech Poznań 3-2 (0-2)

0-1 Luis Palma (11)
0-2 Antoni Kozubal (39)
1-2 Isi Palazón (59)
2-2 Jorge de Frutos (83)
3-2 Álvaro García (90+4)

Rayo Vallecano:  Augusto Batalla - Iván Balliu (55. Andrei Rațiu), Florian Lejeune, Pathé Ciss, Alfonso Espino - Fran Pérez (80. Jorge de Frutos), Óscar Valentín, Óscar Trejo (55. Isi Palazón), Gerard Gumbau (55. Pedro Díaz), Álvaro García - Sergio Camello (55. Alemão).

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira, Mateusz Skrzypczak, Antonio Milić, Michał Gurgul - Pablo Rodríguez (60. Kornel Lisman, 82. Robert Gumny), Timothy Ouma, Antoni Kozubal, Luis Palma (71. Filip Jagiełło), Leo Bengtsson (60. Taofeek Ismaheel) - Mikael Ishak (60. Yannick Agnero).

Sędziował: Viktor Kopiyevskyi (Ukraina).
Żółte kartki: Trejo, Ciss, Valentín, García - Mrozek.

Czytaj także

Komentarze (1)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.