2025-10-30 12:53:00

Oświadczenie Hutnika Kraków po derbach z Wisłą Kraków

Hutnik Kraków wydał oficjalne oświadczenie po meczu z Wisłą Kraków, odnosząc się do dwóch kontrowersyjnych sytuacji. Klub wyjaśnia zdarzenie, w którym młodzi adepci próbowali zdobyć autograf od Jamesa Igbekeme, oraz komentuje obraźliwe i wulgarne zachowania części kibiców na trybunach.

Hutnik Kraków stanowczo odnosi się do nagrania, na którym młodzi zawodnicy próbowali zdobyć autograf od piłkarza Wisły Kraków, Jamesa Igbekeme.
 
W tle filmiku słychać głos: „Co wy robicie! Ej, nie bierzcie od niego. Tylko Hutnik…”. Klub podkreśla, że trener bramkarzy Konrad Kawaler nie brał udziału w tym zdarzeniu – pełnił wyłącznie funkcję członka sztabu szkoleniowego. Natomiast inny pracownik klubu chciał tylko ustawić dzieci w szeregu.
 
- Osobą ustawiającą dzieci w szeregu był przedstawiciel klubu, który chciał jedynie uporządkować grupę. Dzieci znajdowały się na drodze wejścia zawodników do tunelu. Głos słyszalny na filmie nie należy do żadnego z pracowników Hutnika, a do jednego z chłopców ze starszego rocznika akademii – czytamy w oświadczeniu.
 
Klub przypomina, że nie zabrania swoim wychowankom ani sympatykom zbierania autografów od zawodników innych drużyn, wierząc, że sport powinien łączyć i uczyć szacunku, szczególnie najmłodszych.

Kontrowersje na trybunach

Hutnik odniósł się również do incydentów na trybunach, gdzie część kibiców zorganizowała demonstrację wymierzoną w Wisłę Kraków.
 
Najpierw zaprezentowali oprawę z hasłem „Dzielnica wolna i niezawisła”, a następnie przeszli do wulgarnych i obraźliwych treści, m.in. hasła: „Śmierć wiślackiej k****”*.
 
Dodatkowo kibice Hutnika palili klubowe barwy Wisły, głównie szaliki, co wywołało oburzenie wśród widzów i było szeroko komentowane w mediach społecznościowych.
 
- Stanowczo odcinamy się od treści transparentów oraz zachowań części kibiców. Takie postawy nie reprezentują wartości ani zasad, jakimi kieruje się nasz klub. Pragniemy przeprosić środowisko „Białej Gwiazdy” oraz wszystkie osoby, które mogły poczuć się urażone – napisano w komunikacie.
 
Hutnik zapewnia, że podejmie odpowiednie kroki, aby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości. Sprawą na pewno zajmie się Polski Związek Piłki Nożnej.
 

Czytaj także

Komentarze (1)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.