fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów
- Czy jesteśmy faworytem? Uważam, że tak, ale tylko z racji tego, że gramy u siebie i mamy też
swój stadion po swojej stronie. Natomiast pozycja w tabeli absolutnie tutaj nie ma znaczenia - mówił trener Marek Zub przed derbowym spotkaniem ze Stalą Mielec.
- Wszystkie kwestie związane z derbami, odnoszące się do miasta czy regionu, moim zdaniem wynikają przede wszystkim ze sfery kibicowskiej. To bardzo istotny element, szczególnie dla piłkarzy – może mniej dla trenerów – ale mam świadomość, że sama oprawa meczu, doping, a także emocje związane z końcowym wynikiem pozostają w pamięci i dyskusjach na dłużej niż w przypadku zwykłego spotkania. Dlatego tak, biorę to pod uwagę, choć z trenerskiego punktu widzenia ma to mniejsze znaczenie - mówił trener Marek Zub.
- Jeżeli ma to wszystko w jakimś tam stopniu dodatkowo dopingować piłkarzy to na pewno da się to odczuć - podkreślił.
Marek Zub: Nie odczuwam aż tak dużej presji związanej z tymi derbami. Zdecydowanie inaczej było w przypadku konfrontacji z Resovią
- Jeśli mam się trochę pobawić w prognozowanie tego, co może się wydarzyć, to powiem tak: nie odczuwam aż tak dużej presji związanej z tak zwanymi derbami. Zdecydowanie inaczej wyglądało to w przypadku konfrontacji z Resovią. Te derby są, nie chcę powiedzieć, że niespodziewane, ale jednak w ostatnim czasie nie zdarzały się zbyt często. To również może sprawiać, że mają one mniejsze znaczenie.
Marek Zub: Jesteśmy faworytem, ale tylko z racji tego, że mamy stadion po swojej stronie
- Uważam, że będzie to przede wszystkim mecz piłkarski, a nie jedynie rozgrywany w powietrzu. Jesteśmy w zdecydowanie lepszej sytuacji. Wydaje mi się, że tabela w tej środkowej części jest na tyle spłaszczona, że jeden mecz potrafi wynieść zespół wyżej albo zepchnąć go w dół
- A czy jesteśmy faworytem? Uważam, że tak, ale tylko z racji tego, że gramy u siebie i mamy też
swój stadion po swojej stronie. Natomiast pozycja w tabeli absolutnie tutaj nie ma znaczenia.