Trzy punkty w trudnych okolicznościach
- Mieliśmy pomysł na tamto spotkanie, ale wiele rzeczy nie układało się zgodnie z założeniami. Najistotniejsze, że wytrzymaliśmy gorsze momenty i to my zdobyliśmy jedynego gola, który dał trzy punkty” - przyznał Oliwier Sławiński w rozmowie z oficjalnym serwisem internetowym Stali Rzeszów.
Dla młodego napastnika nadchodząca podróż do Opola ma również wymiar sentymentalny. To właśnie tam po raz pierwszy znalazł się w kadrze meczowej ŁKS-u Łódź, jeszcze zanim zadebiutował w barwach tego klubu.
- To był mój pierwszy wyjazd z ŁKS-em. Siedziałem wtedy na ławce, a mecz rozegrano jeszcze na starym stadionie. Rywal był wymagający, spotkanie zakończyło się 1:0 dla nas. Byłem już nawet przy linii, blisko wejścia na boisko, ale ostatecznie trener zmienił decyzję i debiut musiał poczekać - wspominał zawodnik.
Odra Opole to rywal, który zawsze stawia opór
Oliwier Sławiński nie ukrywa, że spodziewa się twardego, bezpośredniego starcia, w którym przewagę zdobędzie ten, kto wykaże się większą determinacją.
- Na pewno będzie mnóstwo walki. Oglądałem też ich pojedynek z Miedzią Legnica - Odra grała bardzo agresywnie, wysoko podchodziła do rywala i nie odpuszczała ani na moment. My także musimy być waleczni, zagrać odważnie do przodu i trzymać się naszych założeń. Jeśli je zrealizujemy, wierzę, że zwyciężymy - dodał piłkarz Stali Rzeszów
Analiza przedmeczowa a rzeczywistość na boisku
- Wiemy, czego się spodziewać. Dokładnie przeanalizowaliśmy grę Odry, jednak sama analiza to za mało. Najważniejsze będzie przełożenie planu taktycznego na boisko - podsumował zawodnik.
Stal Rzeszów przystępuje do meczu z Odrą Opole w dobrych nastrojach po zwycięstwie nad Zniczem, ale z pełną świadomością, że w piątkowy wieczór łatwo nie będzie. Kluczem do sukcesu ma być konsekwencja, walka od pierwszej do ostatniej minuty oraz skuteczność pod bramką rywala. Spotkanie w Opolu zapowiada się na jeden z ciekawszych pojedynków tej kolejki Betclic 1. Ligi.