Aż dziewięć bramek obejrzeli kibice w Pruszkowie podczas starcia miejscowego Znicza ze Stalą Mielec. Goście aż trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, a gospodarze za każdym razem odpowiadali. Ostatecznie jednak to „Biało-Niebiescy” przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, imponując zabójczą skutecznością w końcówce spotkania.
Tuż po pierwszym kwadransie gry FKS Stal Mielec objęła prowadzenie w meczu ze Zniczem Pruszków. Skuteczny pressing Mario Losady na Kacprze Napieraju przyniósł oczekiwany efekt — bramkarz gospodarzy, będąc pod presją, podał piłkę wprost pod nogi Josta Piska. Środkowy pomocnik Stali nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce.
Tempo meczu w kolejnych minutach pozostawało wysokie, jednak obie drużyny popełniały błędy, zwłaszcza w defensywie. W 37. minucie, po dośrodkowaniu w pole karne Stali, obrońcy gości zdołali wybić piłkę przed „szesnastkę”. Tam jednak czekał Adrian Kazimierczak, który ponownie wprowadził ją w pole karne — dokładnym podaniem za plecy defensorów. Do piłki dopadł Paweł Moskwik i mocnym strzałem pod poprzeczkę wyrównał wynik spotkania.
Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Już cztery minuty później, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Adrian Bukowski próbował uderzać na raty, ale ostatecznie piłka znalazła drogę do siatki. Tym samym Stal Mielec schodziła na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie lepiej zaprezentowali się podopieczni Marcina Matysiaka, którzy już po sześciu minutach doprowadzili do wyrównania. Michał Borecki popisał się mocnym i precyzyjnym strzałem z około dziesięciu metrów, nie dając szans Konradowi Jałosze, strzegącemu bramki gości.
Chwilę później kolejną groźną akcję zainicjował Bartłomiej Ciepiela, ale tym razem dobrze interweniował Jałocha. Gol z początku drugiej połowy wyraźnie dodał skrzydeł gospodarzom, którzy coraz śmielej atakowali bramkę Stali.
W 66. minucie wprowadzony po przerwie Krystian Tabara zdecydował się na strzał, ale jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce bramki gości. Natomiast cały czas w ataku byli piłkarze Znicza, który zasługiwali na prowadzenie w tym meczu.
Wbrew przebiegowi gry, to Stal po raz trzeci zdobyła bramkę. Jedna z nielicznych ofensywnych akcji gości zakończyła się trafieniem Macieja Domańskiego, który dopadł do bezpańskiej piłki w polu karnym, podniósł głowę i precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy.
Znicz nie zamierzał się poddawać. W 75. minucie aktywny tego dnia Radosław Majewski miał sporo miejsca w polu karnym, ale jego strzał został zablokowany. Dwie minuty później Majewski dośrodkował z lewej strony, a Dominik Sokół uderzył głową nie do obrony, doprowadzając do remisu 3:3.
Ostatnie dziesięć minut to prawdziwa dominacja gości z Mielca. W 81. minucie gola na 4:3 zdobył Mario Losada, finalizując składną akcję Stali. Gospodarze nie zdążyli się otrząsnąć, gdy pięć minut później Jost Pisek wykorzystał rzut wolny i mocnym, bezpośrednim uderzeniem zdobył piątą bramkę dla Stali Mielec.
W czwartej minucie doliczonego czasu gry gola na otarcie łez zdobył Majewski, ale na nic więcej nie mieli już czasu gospodarze. Tym samym Stal Mielec wygrała piątkowy pojedynek 5-4.
0-1 Jost Pisek (17)
1-1 Paweł Moskwik (37)
1-2 Adrian Bukowski (41)
2-2 Michał Borecki (51)
2-3 Maciej Domański (68)
3-3 Dominik Sokół (77)
3-4 Mario Losada (81)
3-5 Jost Pisek (87)
4-5 Radosław Majewski (90+2)
Znicz Pruszków: Napieraj – Koprowski, Pawlik, Moskwik – Okhronchuk, Sokół (83. Proczek), Ciepiela (83. Nadolski), Borecki (83. Mak) – Majewski, Kazimierczak (62. Tabara), Lorenc
FKS Stal Mielec: Jałocha – Senger, Bukowski (72. P. Kwiatkowski), Kowalik – Diez, Pisek, Wlazło (83. Niedźwiedź), Szeliga (69. Mazurek) – Domański, Losada (83. Sadłocha), Kruszelnicki
Czytaj także
2025-07-25 12:25
Wiktor Jaślar nowym piłkarzem Pogoni-Sokoła Lubaczów
2025-07-25 13:48
Betclic 2. Liga: Stal Stalowa Wola rozpoczyna walkę o ligowe punkty
Komentarze (6)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.