2025-05-03 21:01:00

Astoria Bydgoszcz lepsza od Sokoła Łańcut w trzecim meczu półfinału

Muszynianka Sokół Łańcut z porażką (fot. Muszynianka Sokół Łańcut)
Muszynianka Sokół Łańcut z porażką (fot. Muszynianka Sokół Łańcut)
Trzecie starcie dla Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz. Muszynianka Sokół Łańcut przegrywa we własnej hali, ale wciąż prowadzi w serii półfinałowej
 
W sobotni wieczór hala w Łańcucie znów tętniła sportowymi emocjami, ale tym razem Muszynianka Sokół Łańcut musiał uznać wyższość przyjezdnych z Bydgoszczy. Choć mecz długo trzymał w napięciu, Sokół nie zdołał powstrzymać ofensywnego impetu Astorii, która w czwartej kwarcie przypieczętowała swoje pierwsze zwycięstwo w półfinałowej serii.

Spotkanie rozpoczęło się nerwowo po obu stronach. Obie drużyny długo nie mogły znaleźć rytmu – mimo dogodnych pozycji, skuteczność zawodziła. Dopiero celne „trójki” Jakuba Stupnickiego i Filipa Małgorzaciaka rozruszały grę Sokoła, który na moment przejął inicjatywę. Wydawało się, że gospodarze zaczynają łapać oddech, jednak goście szybko znaleźli odpowiedź – głównie dzięki defensywie i zbiórkom pod koszem.

Przełomowa seria Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz w drugiej kwarcie

Na przełomie pierwszej i drugiej kwarty bydgoszczanie zanotowali serię 13:0, która pozwoliła im przejąć prowadzenie. Skuteczna gra Patryka Wilka i Michała Chylińskiego dała impuls całemu zespołowi. Jednak Sokół nie złożył broni – dwie „trójki” podkoszowych Faye i Struskiego przywróciły nadzieję kibicom, a różnica punktowa przed przerwą była minimalna.

Po zmianie stron z bardzo dobrej strony pokazał się Martyce Kimbrough. Po słabszych występach w Bydgoszczy, tym razem był liderem Astorii, punktując regularnie i napędzając grę zespołu. W Sokole natomiast zaczęły mnożyć się problemy – niedokładne podania, błędy w rozegraniu i coraz słabsza skuteczność w ataku. Choć momentami udawało się wracać do gry, gospodarze nie potrafili przejąć kontroli.

Decydująca odsłona meczu to już wyraźna dominacja gości. Astoria grała mądrze, Sokół natomiast kompletnie się pogubił – presja i zmęczenie dały o sobie znać. Nerwowe decyzje i błędy własne sprawiły, że przewaga Astorii rosła.

Najlepszym graczem Sokoła był Jakub Stupnicki (13 punktów), który starał się napędzać grę zespołu, jednak bez większego wsparcia od kolegów trudno było nawiązać walkę z dobrze zorganizowaną Astorią. Gości do zwycięstwa poprowadził Kimbrough (22 punkty, 5 trójek), a dużą wartość wnieśli też Wilk i Wińkowski.

Kolejna szansa na rewanż w niedzielę

Choć Sokół nadal prowadzi w serii 2:1, to sobotnia porażka stawia podopiecznych trenera Kaszowskiego w trudnej sytuacji. Niedzielny mecz może być dla nich kluczowy – przegrana oznaczać będzie konieczność wyjazdu na decydujące starcie do Bydgoszczy.

Muszynianka Sokół Łańcut – Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 61:76 (17:16, 15:20, 17:20, 12:20)

Sokół: Stupnicki 13 (2), Struski 11 (2), Małgorzaciak 8 (1), Faye 8 (1), Kaszowski 6 (2) oraz Bręk 9 (1), Stolarz 3 (1), Kędel 2, Czerwonka 1.

Astoria: Kimbrough 22 (5), Wilk 12 (2), Kiwilsza 9, 9 zb., Andrzejewski 9, Kamiński 8 (2) oraz Chyliński 10 (1), Wińkowski 6, Dzierżak 0, Czempiel 0, Zabłocki 0, Siewruk 0.

Czytaj także

Komentarze (2)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.