Fot. Monika Pliś/KS DevelopRes Rzeszów.
Dokładnie 11 dni temu KS DevelopRes Rzeszów sięgnął po pierwszy mistrzowski tytuł w swojej 13-letniej historii. Z tej okazji "przeżyjmy to jeszcze raz" i prześledźmy sezon 2024/25 w wykonaniu Rysic.
Rok 2024 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia. Oto reprezentacja Polski prowadzona przez Nikolę Grbicia przełamała klątwę olimpijskiego ćwierćfinału i po 48 latach od złota w Montrealu, stanęła na drugim stopniu podium w Paryżu.
Także i "Biało-czerwone" pokazały się z dobrej strony tamtego lata wywalczając brąz Ligi Narodów oraz kończąc Igrzyska w stolicy Francji na miejscach 5-8.
W PlusLidze miano najlepszej drużyny obronił Jastrzębski Węgiel, który sobie tylko znanym sposobem wywalczył awans do finału, gdzie po wojnie na wyniszczenie pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie. Z kolei w rozgrywkach Tauron Ligi złoto (po raz 11!) wywalczyła Grupa Azoty Chemik Police.
W tym miejscu warto wyjaśnić nieprzypadkowe nawiązanie do pierwszych słów "Ogniem i mieczem" autorstwa Henryka Sienkiewicza. Otóż ze względu na kłopoty organizacyjno-finansowe policzanki po raz ostatni wcieliły się w rolę hegemona, który w bezapelacyjnym stylu zgarnął złoty medal.
Z mistrzowskiego składu pozostały zaledwie 2 zawodniczki, zaś zdecydowana większość rozjechała się po świecie lub wzmocniła krajowe rywalki. Na tej sytuacji najbardziej skorzystały KS DevelopRes Rzeszów oraz ŁKS Commercecon Łódź i chyba nie ma przypadku w tym, że oba zespoły rywalizowały ze sobą w finałach zarówno o Puchar i Mistrzostwo Polski.
Godzina ukazania się tych wypocin jest również nawiązaniem do pewnej szalenie ważnej chwili, ale o tym na samym końcu.
fot. Krzysztof Łukawski / Developres Rzeszów
Zmiany, zmiany, zmiany
Przed startem nowego sezonu w ekipie Rysic doszło do sporych roszad i to na kilku płaszczyznach. Z Rzeszowem pożegnało się aż 8 zawodniczek, w ich miejsce pojawiło się 9 nowych, w tym wspomniany zaciąg z Chemika: Monika Fedusio, Agnieszka Korneluk i Bruna Honorio. Ponadto, zbudowane od nowa przyjęcie wzmocniły Marrit Jasper, Aleksandra Dudek oraz Elizabet Vicet.
Sporo się działo także w pozostałych formacjach- środek uzupełniła Karolina Fedorek, za zdobywanie punktów miała odpowiadać Sabrina Machado a na rozegraniu znalazło się miejsce dla Kariny Chmielewskiej.
Przewrót dokonał się w sztabie szkoleniowym. Po pięciu latach i tylu samo srebrnych medalach, duet Stephane Antiga-Bartłomiej Dąbrowski został zastąpiony przez Michala Maska i Bartłomieja Bartodziejskiego.
Nowe twarze pojawiły się także we władzach klubu. W miejsce Marka Pieniążka, który położył podwaliny pod końcowy sukces i Ryszarda Walasa, pojawiły się Ewa Walas i Paulina Peret.
Wybrano również nową kapitan- Monika Fedusio przejęła opaskę od Aleksandry Szczygłowskiej.
Wreszcie, powrócono do historycznej nazwy klubu- zamiast PGE Rysice Rzeszów, do nowych rozgrywek przystąpił KS DevelopRes Rzeszów.
Ze względu na udział kilku zawodniczek na igrzyskach w Paryżu, rzeszowianki rozpoczęły okres przygotowawczy w nieco okrojonym składzie. Pełna kadra pokazała się wraz z Asseco Resovią na prezentacji w Galerii Rzeszów, po czym wzięła udział w dwóch turniejach przed startem rozgrywek.
Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Mielec DevelopRes zakończył na trzecim miejscu, z kolei zwyciężył w Gigantach Siatkówki rozgrywanych w Tarnogórze, gdzie w decydującym meczu pokonał nikogo innego jak: ŁKS Commercecon Łódź. Jak na ironię losu, obu ekipom przyszło jeszcze rywalizować w dwóch innych finałach...
Wymarzony początek rozgrywek
Wicemistrzynie Polski zanotowały świetny start w nowym sezonie, wygrywając 8 spotkań z rzędu, co obok pozycji lidera, pozwoliło im zachować miano niepokonanych jako jedynej ekipie w Tauron Lidze.
Rzeszowskich kibiców mogły szczególnie cieszyć wygrane po tie-breakach, kiedy to ich ulubienice odrabiały kilkupunktowe straty (jak z MOYA Radomką Radom) lub broniły piłek meczowych (wyprawa do Łodzi i starcie z PGE Grotem Budowlanymi).
Nie zabrakło także zwycięstwa w pięciu setach przed własną publicznością. Rysice pomimo niepowodzenia w dwóch pierwszych partiach z BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, pozostałe rozstrzygnęły na swoją korzyść.
Na osobny akapit zasługuje efektowny triumf nad #VolleyWrocław w 5. kolejce. Dość powiedzieć, że przeciwniczki ugrały w tej potyczce zaledwie 37 oczek...
Rzeszowianki równie dobrze spisywały się w Lidze Mistrzyń, gdzie po wygranych nad Maritzą Płowdiv i Mladostem Zagrzeb były na drugim miejscu tuż za A. Carraro Imoco Conegliano.
Ostrzeżenie: przegrane z "Wiewiórami" oraz Imoco
Końcówka listopada przyniosła pierwsze porażki. 23 listopada do stolicy Podkarpacia zawitał ŁKS Commercecon Łódź. Widownia która licznie stawiła się w hali im. Jana Strzelczyka, przeżyła deja vu ze spotkań finałowych w 2023 roku, kiedy zespół prowadzony przez Alessandro Chiappiniego sięgnął po złoto. Łodzianki triumfowały w czterech partiach, odskakując w tabeli od swoich rywalek właśnie na tyle samo punktów.
Następnie przyszedł zacięty, choć także przegrany pojedynek z A. Carraro Imoco Conegliano. Joanna Wołosz i spółka straciły tylko jednego seta (łącznie dwa w całej Lidze Mistrzyń), choć przez dłuższy czas team z Rzeszowa grał z mistrzem Włoch jak równy z równym.
Powrót na zwycięską ścieżkę
Dwie przegrane z rzędu nie wybiły rzeszowianek z rytmu. Odpowiedź drużyny Michala Maska była wręcz bezdyskusyjna. Kolejne tygodnie przynosiły wygrane wyłącznie za "trzy punkty", dzięki czemu DevelopRes nie tylko zapewnił sobie awans na fotel lidera Tauron Ligi, ale także promocję do kolejnej rundy w europejskich rozgrywkach oraz udział w Final Four Pucharu Polski.
Za najlepsze podsumowanie okresu od 1 grudnia do 23 lutego 2025 niech posłuży to, że w tym czasie Rysice straciły zaledwie... 5 setów na krajowym podwórku, wliczając w to także Puchar Polski.
Przy okazji zapisały się w historii Ligi Mistrzyń rozgrywając jedną z najdłuższych partii w tych rozgrywkach- trzecia odsłona potyczki z Allianz MTV Stuttgart trwała aż 55 minut!
Oczywiście pewnym cieniem na ten wynik kładła się deklasacja rzeszowskich zawodniczek podczas ostatniego meczu fazy grupowej we wspomnianych zmaganiach. Imoco pozwoliło przeciwniczkom zdobyć tylko 45 punktów...
Popis w Elblągu
Pucharowe Final Four w dniach 15-16 luty było koncertem drużyny Michala Maska. Rzeszowianki w świetnym stylu dołożyły kolejne trofeum do klubowej gabloty, nie tracąc w tych zmaganiach ani jednego seta. Obok rodowitej elblążanki, Aleksandry Szczygłowskiej, główną bohaterką dwudniowych zmagań była Bruna Honorio.
Brazylijka zmieniła swoją rodaczkę pod koniec pierwszej odsłony finałowego starcia i poprowadziła swój zespół do końcowego sukcesu. To właśnie z tego turnieju zapamiętamy gest reprezentacyjnej libero, która podarowała statuetkę MVP swojej koleżance. Wydawało się, że słowacki szkoleniowiec jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Nic bardziej mylnego...
fot. Krzysztof Łukawski / Developres Rzeszów
Trzęsienie ziemi i powrót Stephana Antigi
Po powrocie do ligowej i pucharowej rzeczywistości Rysice zanotowały obniżkę formy. Co prawda zakwalifikowały się do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, gdzie znów czekało Imoco, to porażka w prestiżowym spotkaniu z "Wiewiórami" sprawiła, że straciły pierwsze miejsce tabeli.
Jednocześnie coraz bardziej gęstniała atmosfera wokół ówczesnego opiekuna teamu z Rzeszowa. Michal Masek pożegnał się ze stanowiskiem po odpadnięciu w dwumeczu z włoskim hegemonem.
Uwagę zwrócił moment ogłoszenia tej niespodziewanej decyzji. 14 marca, czyli tego samego dnia, na Podpromiu odbyła się prezentacja, wywalczonego miesiąc wcześniej, Pucharu Polski...
DevelopRes błyskawicznie ogłosił nazwisko następcy. Do miasta nad Wisłokiem powrócił Stephane Antiga, dostając szansę od losu na wywalczenie upragnionego mistrzostwa i zarazem jedynego tytułu, którego brakowało w klubowej gablocie.
Stary-nowy trener rozpoczął swoją przygodę od starcia... z jego nemesis, czyli LOTTO Chemikiem Police. Zwycięstwo za trzy punkty pozwoliło rzeszowiankom zakończyc rundę zasadniczą na pierwszym miejscu, gdyż będący w kryzysie ŁKS, który także dokonał sporej roszady (Zbigniew Bartman zastąpił Alessandro Chiappiniego) uległ w derbowej potyczce 0-3 PGE Grotowi Budowlanym Łódź.
Dominacja w play-off
Już w ćwierćfinale doszło do starcia mistrza z wicemistrzem. Policzanki walczyły dzielnie, szczególnie w pierwszym meczu w Rzeszowie, to jednak cierpliwa gra w ataku i w relacji blok-obrona pozwoliła francuskiemu szkoleniowcowi wreszcie pokonać Chemika w decydującej fazie (odpowiednio 3-1 i 3-0).
Jednocześnie ten dwumecz pokazał, że sporą rolę mogą odegrać zawodniczki rezerwowe. Podczas pojedynku w Netto Arenie, w obronie grała Magda Kubas zaś Aleksandra Dudek okazała się kluczowa w trzecim secie, gdy Rysice odrobiły straty (przegrywały 6-15) i po asie serwisowym przyjmującej zwyciężyły do 26.
Swoje momenty miały też półfinałowe starcia z BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. DevelopRes wygrał je dokładnie w takim samym stosunku jak z Chemikiem, dzięki czemu awansował do finału. Oba mecze pokazywały, że coraz większą rolę w ataku odgrywa środek- brylowała w tym elemencie Agnieszka Korneluk wspierana przez Magdalenę Jurczyk.
Finałowa rywalizacja z ŁKS-em okazała się tryptykiem. W trzech meczach statuetki zgarnęły trzy różne zawodniczki: Agnieszka Korneluk, Weronika Centka-Tietianiec i Marrit Jasper, to jeden element pozostawał niezmienny: gra środkowych w ofensywie. Katarzyna Wenerska zaproponowała niecodzienną dystrybucję piłek, na co recepty nie potrafiły znaleźć przeciwniczki.
Przykładem niech będą liczby wykręcone przez Weronikę Centkę-Tietianiec: z 47 ataków skończyła 33, popełniła 3 błędy i tylko raz dała się zablokować.
Zwycięstwa 3-0, 3-1 i 3-1 sprawiły, że mistrzostwo Polski nareszcie trafiło do Rzeszowa i Stephane Antiga, także przy udziale Michala Maska, zdjął z siebie klątwę srebrnego medalu.
Szczęśliwy koniec i zarazem nowy początek
Dokładnie 11 dni temu o 22:56, atak dający DevelopResowi złoto, skończyła Marrit Jasper i na Podpromiu strzeliły korki od szampanów.
Ta akcja miała symboliczny wymiar odnośnie hierarchii libero w reprezentacji Polski. Dzięki obronie Aleksandry Szczygłowskiej rzeszowianki wyprowadziły kontrę, po której mogły cieszyć się z tytułu najlepszej drużyny w Polsce.
Co ciekawe, Holenderka rozpoczęła ligowe rozgrywki od statuetki MVP w wyjazdowym starciu z Radomką i takim samym wyczynem mogła pochwalić się w ostatnim meczu tego niesamowitego sezonu.
Oto jak prezentuje się bilans końcowy KS DevelopRes Rzeszów w sezonie 2024/25:
- Tauron Liga: 29 meczów, łącznie z fazą playoff: 27 zwycięstw- 2 porażki.
- Liga Mistrzyń: 10 meczów: 6 zwycięstw- 4 porażki (wyłącznie z Imoco).
- Puchar Polski: 4 mecze: 4 zwycięstwa, 12-0 w setach.
Większości zawodniczek nie zobaczymy podczas kolejnej kampanii na Podpromiu. W kadrze mistrzyń Polski szykuje się rewolucja na miarę tej z ubiegłego roku, jednakże siatkarki, które będą grać w stolicy Podkarpacia w przyszłym sezonie, dają sporą nadzieję na to, że hasło: "Całe życie za Rysice" będzie głośno wybrzmiewać na rodzimych parkietach.