Fot. MorsyTV.
Igloopol Dębica potwierdził dobrą formę na wiosnę. Na zakończenie 23. kolejki 4 ligi podkarpackiej "Morsy" w efektownym stylu pokonały Sokoła Kolbuszowa Dolna.
Już w 7. minucie zapachniało golem dla podopiecznych Marcina Wołowca. Po błędzie obrony w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Łukasz Siedlik, ale przegrał pojedynek z Maksymilianem Lisem.
Golkiper gospodarzy spisał się także bez zarzutu kilka chwil później, gdy pewnie obronił strzał z dystansu Michała Mazurka. Dębiczanie odpowiedzieli w 12. minucie. Zza pola karnego uderzył Mateusz Peda zaś na posterunku był Michał Lewandowski.
Patryk Detlak otworzył wynik
Przewaga przyjezdnych zaczęła być coraz bardziej widoczna. Po stałych fragmentach, które nie przyniosły większego efektu pod bramką Igloopolu, kolbuszowianie przeprowadzili składną akcję w 23. minucie. Kacper Cyganowski wycofał do Patryka Detlaka a jego strzał po rykoszecie zaskoczył Lisa.
Zespół Michała Szymczaka mógł wyrównać po 180 sekundach. Wrzutka z lewej strony trafiła do Artura Białego, ten jednak w dogodnej sytuacji uderzył nad poprzeczką. Następnie bliski szczęścia był Peda, gdy po zagraniu z prawego skrzydła Krystiana Majki, jego próba nieznacznie minęła słupek.
Do końca pierwszej odsłony obie drużyny wypracowały sobie po jednej sytuacji na zmianę wyniku. Strzał Majki złapał golkiper Sokoła, z kolei tuż przed zmianą stron jeden z przyjezdnych uderzył z bliskiej odległości nad poprzeczką. Goście schodzili do szatni z przewagą jednej bramki.
Po przerwie zaatakowali goście. Na wysokości pola karnego piłkę otrzymał Patryk Zieliński i bez namysłu uderzył, lecz futbolówka poszybowała obok bramki. Riposta "Morsów" przyszła w 53. minucie. Wrzutka z głębi pola trafiła do Filipa Leśniaka, lecz nie zdołał on zmusić do interwencji golkpera rywali.
Świetną okazję na podwyższenie prowadzenia miał kilka minut później Kacper Cyganowski. Obrońca wyskoczył do dośrodkowania z lewej strony, ale zabrakło mu precyzji i gospodarze mogli odetchnąć.
Upłynęła godzina gry i instynktowna interwencja Lisa po rzucie wolnym uratowała Igloopol przed utratą drugiego gola.
Dwa ciosy miejscowych
W 69. minucie trybuny znacznie się ożywiły. Igloopol wyprowadził szybki kontratak prawą stroną, futbolówkę otrzymał wbiegający w pole karne Marcin Stefanik i nie dał szans Lewandowskiemu.
O mały włos a kolbuszowianie odzyskaliby prowadzenie 180 sekund później. Główka Patryka Detlaka zatrzymała się jednak na słupku a na dobitkę nie pozwoliła obrona gospodarzy
Piłka nożna bywa przewrotna i przyjezdni przekonali się o tym w 75. minucie. Lewą stroną pognał Artur Biały i dośrodkował w pole karne. Wydawało się, że bramkarz Sokoła złapie piłkę, ale w ostatniej chwili uprzedził go Filip Leśniak i mimo protestów graczy Sokoła, zrobiło się 2-1 dla "Morsów".
Utrata dwóch goli mocno wybiła z rytmu przyjezdnych, natomiast zamiast bronić wyniku, dębiczanie podkręcili tempo i zostali nagrodzeni w 85. minucie.
Artur Biały i spółka dobili przeciwników w końcówce
W 85. minucie błąd w ustawieniu obrońców wykorzystał Artur Biały, który po podaniu Mateusza Pedy wykorzystał sytuację sam na sam z Lewandowskim. Nie był to jednak koniec trafień w tych zawodach.
Już w doliczonym czasie gry, kontratak gospodarzy wykończył Leśniak wykorzystując podanie Białego. Po tym golu sędzia zakończył mecz i miejscowi mogli się cieszyć z zasłużonego zwycięstwa nad byłym już liderem tabeli.
0-1 Patryk Detlak (23)
1-1 Marcin Stefanik (69)
2-1 Filip Leśniak (75)
3-1 Artur Biały (85)
4-1 Filip Leśniak (90+4)
Igloopol Dębica: Lis- Majka (77. Ciskał), Pawłowski, Kozłowski, Mikulski- Cyganowski, Peda, Tarała (77. Smoła), Stefanik, Mucha (50. Leśniak)- Biały.
Sokół Kolbuszowa Dolna: Lewandowski- Khorolskyi, Detlak, Drelich, Cyganowski- Mazurek (73. Bik), Wiktor, Wątróbski, Mokrzycki (31. Szczurek)- Zieliński, Siedlik.
Sędzia: Kamil Godek