Fot. cwks-resovia.pl
Zobaczcie co powiedział Gracjan Jaroch dla Resovia TV po spotkaniu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Co wydarzyło się w drugich 45 minutach?
- Na pewno widocznie się cofnęliśmy i gdzieś tam od pierwszych minut drugiej połowy rywal nas zdominował. I odtrząsnęliśmy się chyba dopiero przy 2-1, gdzie jakieś akcje zaczepne stworzyliśmy i tą bramkę ze spalonego strzeliliśmy, a tak to jest dobre pytanie- rozpoczął napastnik "Pasiaków".
- Wydaje mi się, że mieliśmy trochę niedokładności takich własnych. I to powiedziałbym, że dużo. Gdzieś tam ta piłka nam czy zostawała, czy tak jakbyśmy nie czuli dzisiaj odległości między sobą.
Była szansa spróbować strzelić tą drugą bramkę i to mogłoby też dać inne nasze nastawienia w tej drugiej połowie. A tak, można powiedzieć, że jak nie dostaliśmy gonga do szatni, to dostaliśmy zaraz po przerwie i nie podnieśliśmy się z tego - kontynuował gracz Resovii.
Gracjan Jaroch: To jest zawsze takie motywujące, że można w końcu czyjąś passę przerwać i na pewno chcieliśmy to zrobić
- po pierwszej połowie nawet ktoś o tym powiedział, żeby teraz wyjść tą passę przerwać, ale pomyliśmy totalnie w tej drugiej połowie.
- Mimo tego wyniku cały czas musimy celować w pierwszą dwójkę. Musimy po prostu te mecze wygrywać. Czasami jak nie idzie to też przepchnąć, bo finalnie potrzebujemy punktów jak najwięcej i na pewno powinniśmy celować cały czas w bezpośredni awans.
- Myślę, że z żadnym zespołem nie wygramy grając tylko 45 minut - zakończył wychowanek Polonii Przemyśl.