fot. Radek Kuśmierz
- W piłce liczą się efekty, także mamy jeden punkt, mimo że w tych czterech meczach powinniśmy ugrać zdecydowanie więcej. To w jaki sposób funkcjonujemy może dać nam impuls do tego, że za chwilę się odbijemy- mówił Ireneusz Pietrzykowski po porażce z Odrą Opole.
- Na pewno dwie różne połowy. Tylko o pierwszej można powiedzieć dobrze, bo prowadziliśmy grę i mieliśmy sytuację. Zdominowaliśmy gospodarzy do tego 1-0 i zupełnie odmienna druga połowa- rozpoczął Ireneusz Pietrzykowski.
- Piłka nożna składa się z małych rzeczy. Złe zagranie do kolegi, wybicie w aut w niegroźnej sytuacji, złe przyjęcie i tak wyglądał początek tej drugiej połowy. Takimi zagraniami napędziliśmy gospodarzy. Popełniliśmy bardzo duże błędy przy tych dwóch bramkach i później po czerwonej kartce już nie bardzo mieliśmy argumenty, żeby coś więcej wycisnąć z tego meczu.
Ireneusz Pietrzykowski: Mamy jeden punkt, mimo że w tych czterech meczach powinniśmy ugrać zdecydowanie więcej
- Założenie było takie, żeby dalej grać swoje. Natomiast jeśli źle przyjmę, źle podam w prostej sytuacji, to napędza przeciwnika. Później niestety już bardziej głowa w dół i po prostu nas nie ma
- W piłce liczą się efekty, także mamy jeden punkt, mimo że w tych czterech meczach powinniśmy ugrać zdecydowanie więcej. To w jaki sposób funkcjonujemy może dać nam impuls do tego, że za chwile się odbijemy. Ta gra jest na tyle do przyjęcia, że mam nadzieję, że to będzie taki przyczynek do tego, że zaczniemy punktować- dodał trener Stali Stalowa Wola.