2024-07-02 12:13:00

Szymon Szydełko: Życzę JKS-owi trzeciej ligi, bo to naprawdę fajne miasto dla piłki

Szymon Szydełko uratował JKS Jarosław przed spadkiem! (fot. JKS Jarosław)
Szymon Szydełko uratował JKS Jarosław przed spadkiem! (fot. JKS Jarosław)
 Jeśli ktoś mówi, że jestem trenerem "od zadań specjalnych " uważam to za komplement. Lepiej mieć taka łatkę niż być bezbarwnym - mówi nam Szymon Szydełko, który utrzymał JKS Jarosław w 4 lidze, ale żegna się z klubem.
 
- JKS Jarosław utrzymany w 4 lidze, choć jak trener przejmował ten zespół to nie było to takie oczywiste. Czy można powiedzieć dziś że Szymon Szydełko to człowiek od zadani specjalnych, czyli utrzymań zespołów w lidze?
 
- Jestem trenerem, który nie boi się wyzwań i gry na dużym ryzyku o poważna stawkę. Uważam, że praca pod duża presja to jest to esencja tego zawodu, a z czasem ta adrenalina stała się moim nałogiem. Dziwie się nieraz, ze dany trener nie chce podjąć się pracy w trudnym momencie, jeśli dany pracodawca cię chce i dzwoni do ciebie z ofertą to znaczy ze wierzy, ze to zrobisz!
 
Jeśli ty boisz się zadania to znaczy, że nie do końca rozumiesz charakter tej pracy i patrzysz tylko egoistycznie na swoje CV. Więc jeśli ktoś mówi, że jestem trenerem "od zadań specjalnych " uważam to za komplement. Lepiej mieć taka łatkę niż być bezbarwnym.
 
- Wróćmy do końcówki poprzedniego sezonu. Co trener zmienił w drużynie z Jarosławia, że w pięciu meczach odnieśliscie aż cztery zwycięstwa?
 
- Chciałem zaznaczyć, że nie pracowałem teraz tylko sam. Tylko w duecie z Tomaszem Przewoźnikiem. Wracając do pytania to nie chce mówić co zmieniłem ponieważ byłoby to w jakiś stopniu uderzeniem w prace jaka zespół wykonywał przed moim przyjściem, a to nie moja sprawa. Natomiast mogę powiedzieć co zrobiliśmy. Wiadomo nie będę opowiadał o całym procesie, ale o bardzo ważnym wydarzeniu. Patrząc na rzeczy typowo piłkarskie to na drugim treningu rozegraliśmy gre 2x25 minut pomiędzy nami, a juniorem młodszym. Mecz zakończył się wynikiem 0:0...
 
Po grze zebraliśmy się na środku boiska w celu omówienia. Podczas rozmowy i odpowiadania na pytania przez zawodników oraz wprowadzanych korektach w postaci przećwiczenia danych faz gry drużynie zaczęło wychodzić wszystko. Wiem, ze czytając to może się to wydawać banalne, ale naprawdę uważam, ze to moment przełomowy a piłka nożna to prosta gra ….tylko, że trzeba ja najpierw zrozumieć...
 
Zadanie pytania zawodnikom, wysłuchanie odpowiedzi oraz zaproponowanie swojego rozwiązania na dany problem i wprowadzenie go w życie w taki sposób, aby nie zaburzał sposobu gry jaki już prezentował zespół wcześniej. To było to.

Szydełko: Na siedem prób 4 razy zwyciężyłem

- To nie pierwszy zespół w którym dołącza trener w trakcie sezonu i udaje się ich utrzymać, ale były też sytuacje, gdy nie udało się tego dokonać m.in. Górnik Polkowice, Stal Stalowa Wola czy w przeszłości... JKS Jarosław. Jak wygląda to statystycznie na przestrzeni lat?
 
- Na siedem prób 4 razy zwyciężyłem. Uważam, że to dobre statystyki patrząc na sytuacje w jakich obejmowałem zespoły. Zaczęło się od Karpat krosno w 2014 roku, które przejmowałem pod koniec sezonu. Zespół utrzymał się w lidze, a następnie zaliczył bardzo dobry sezon.  W latach 2017/18 gra o utrzymanie z JKS Jarosław, który przejmowałem z 8 punktami po rundzie jesiennej. Sytuacja była beznadziejna. Stworzyliśmy fajny zespół i na wiosnę graliśmy bardzo dobra piłkę. Finalnie zabrakło jednego punktu ponieważ z 2 ligi spadła Wisła Puławy pociągając JKS Jarosław w dół pomimo zajęcia bezpiecznej pozycji w tabeli. 
 
- Późnie była Stal Stalowa Wola...
 
- Kampania 2019/20 to chyba moja największa porażka, z która nie mogę się pogodzić do dzisiaj. Przejmowałem zespół Stali Stalowa Wola w 7. kolejce z dorobkiem  zaledwie 4 punktów. Ostatecznie ugraliśmy 46 punktów i spadliśmy z ligi o jeden punkt. Liga pandemiczna, rozgrywki bez publiczności, zespół grający naprawdę bardzo dobrze. Nie ma chyba w historii 2 ligi zespołu, który by spadł z 46-punktami. 
 
- Kolejny etap to 1 liga.
 
Sezon 2021/22 to Górnik Polkowice. Sytuacja jeżeli chodzi o grę o utrzymanie chyba najbardziej beznadziejna jaka miałem. Lecz pragnienie pracy w pierwszej lidze było tak ogromne, że nie miałem zamiaru kalkulować.  Zespół po pierwszej rundzie miał zaledwie 13 punktów po 20. kolejkach w tym większości granych już na swoim stadionie ze względu na brak podgrzewania płyty boiska, co jeszcze bardziej komplikowało sytuacje, bo gdzie zdobywać punkty w pierwszej lidze jak nie na swoim stadionie. Ostatecznie ugrane 29 punktów i brak utrzymania. 
 
- A jak to było w Podhalu Nowy Targ?
 
Sezon 2022/23 to zakończona sukcesem walka o utrzymanie z Podhalem Nowy Targ. Obejmowany zespół miał 16 pkt po 17. kolejkach. Ostatecznie ugrane 45 punktów i pewne utrzymanie w lidze. Ostatnim klubem w grze o byt w lidze, jaki prowadzałem to wspomniany JKS Jarosław.  Sytuacja podczas obejmowania zespołu 37 punktów po 29 kolejkach. Strata do Wisłoka Wiśniowa 6 pkt przy najgorszym scenariuszu, czyli spadku Wiązownicy z 3 ligi. Finalnie na 5 ostatnich kolejek odnieśliśmy cztery zwycięstwa co pozwoliło z dużym zapasem utrzymać się w lidze.
 
- Wróćmy do 4 ligi. Jak Pan ocenia poziom i organizacje klubów na tym poziomie?
 
- Poziom uważam niestety za bardzo przeciętny. Widać niestety, że to już bardziej piłka amatorska niż profesjonalna. Ciężko łączyć kilka rzeczy naraz, a niestety większość zawodników i trenerów w tej lidze tak funkcjonuje. Wiem, że to sposób na życie, ale nie wymagajmy poziomu i jakości, jeżeli czemuś całkowicie się nie poświęcamy. Co do organizacji klubów to myślę, że jest dostosowana do tego, co powiedziałem wcześniej. Jedna rzecz pociąga za sobą druga, co nie wpływa korzystnie na poziom rozgrywek.
 
- Wiemy, że nowym szkoleniowcem JKS-u Jarosław będzie Bogdan Zając. Czy była propozycja, aby Pan został i dlaczego do tego nie doszło?
 
- Były rozmowy, ale mało konkretne z każdej ze stron. Ja przedłużałem czas decyzji, ponieważ miałem tematy z lig wyższych. Klub nie chciał czekać, więc wybrał inna opcje.

Szydełko: Mam zamiar ruszyć z podcastem opisującym podkarpacką piłkę

- Wiemy, że na nowy sezon JKS ma wielkie plany. To będzie główny kandydat do awansu?
 
- Zaczyna dziać się tam naprawdę ciekawie. Na pewno będzie to główny kandydat do awansu. Życzę JKS-owi trzeciej ligi, bo to naprawdę fajne miasto dla piłki. Ludzie związani z klubem na to zasługują, bo są ta pasjonaci kochający swój klub.
 
- Jakie ma Pan plany na przyszłość?
 
- Planów jest bardzo dużo, ale te związane z piłką wyglądają następująco. Teraz jak w tamtym roku lecę do Hiszpanii i będę chciał poświecić jak najwięcej czasu na obserwacje pracy zespołu z niższego szczebla rozgrywkowego (3/4 liga), aby mieć porównanie do polskich realiów oraz szkółki piłkarskiej tegoż klubu. Ponadto będę chciał, aby przez ten okres mój najmłodszy syn uczestniczył w zajęciach tejże akademii.
 
Poza tym mam zamiar ruszyć z bardzo fajnym podcastem opisującym realia w podkarpackiej piłce. Będę też bacznie obserwował co się dzieje w polskiej piłce, aby być gotowym, jak pojawi się jakaś oferta pracy.
 
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec

Czytaj także

Komentarze (22)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.