2024-05-25 18:59:00

Grzegorz Baran po zwolnieniu: JKS Jarosław to dla mnie klub szczególny. To nie jest zwykłe miejsce pracy

Grzegorz Baran mówi, że JKS Jarosław to dla niego więcej niż klub! (fot. archiwum)
Grzegorz Baran mówi, że JKS Jarosław to dla niego więcej niż klub! (fot. archiwum)
- Wierzyłem w to, że damy radę się utrzymać w lidze, ale prezesi podjęli inną decyzję. Wiem, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy - mówi nam Grzegorz Baran, który ostatio stracił pracę w JKS-ie Jarosław. Poza tym zdecydował, że nie będzie klubowi pomagał na boisku. Zobaczcie co nam jeszcze powiedział.
 
- Jak Pan przyjął decyzję o odsunięciu od prowadzenia JKS-u Jarosław? 
 
- Jak najbardziej rozumiem decyzję prezesów. Nasze wyniki nie były takie, jakbyśmy tego oczekiwali, ale chciałbym wyjaśnić, że sam się nie poddałem. W ostatniej rozmowie z zarządem klubu mówiłem, że zostało pięć meczów. Zaczynając od Korony Rzeszów to jedynie Sokół Kolbuszowa Dolna jest nad nami w tabeli. Wszystkie pozostałe drużyny są za nami. Uważam, że bylibyśmy w stanie wygrać te pięć meczów. Powiedziałem do pana prezesa jednego i drugiego, że nie poddaję się, że ja wierzę dalej, że można utrzymać drużynę w 4 lidze.
 
"Ciężko pracowałem na swoje nazwisko. Nigdy nie pracuję na pięćdziesiąt procent"
 
- Szymon Szydełko miał dołączyć do Pana sztabu, ale Pan się na to  nie zgodził.
 
- No i tu się zgadza, nie będę tego ukrywał. Była taka propozycja. Później w poniedziałek dowiedziałem się przed treningiem, że zostałem zwolniony i że Szymon Szydełko obejmuje stanowisko trenera. Zapytano mnie tylko, czy będę po prostu pomagał w graniu. Poprosiłem o czas do namysłu, bo nie było to dla mnie łatwe.
 
- I jaką ostatecznie podjął Pan decyzję?
 
- Wróciłem na Podkarpacie po 25 latach. To jest klub który mnie wychował, który puścił mnie w świat i to nie było dla mnie takie łatwe, miłe i przyjemne. Rozumiem prezesów, że chcieli coś zrobić, żeby ratować klub przed spadkiem, bo to jest normalne. Natomiast jak się na coś piszę to u mnie nie ma 50/50, tylko jak w coś wchodzę to na sto procent. Nie zdecydowałem się na to by dalej grać. Wydaje mi się, że gdybym został w klubie w roli zawodnika to odpowiedzialność za wynik i tak spadłaby na mnie.
 
"Wiem, że zrobiłem wszystko, co mogłem. Może to było jednak za mało"
 
- Jest Pan wychowankiem JKS-u Jarosław. Ten klub dla Pana znaczy więcej?
 
- JKS Jarosław to dla mnie klub szczególny. To nie jest zwykłe miejsce pracy. Tu się wychowałem, tu zaczynałem i stąd w poszedłem w świat. Jak usłyszałem od nowego trenera na pierwszej rozmowie, że jest tu na chwilę, bo  jest inna oferta - z pierwszej ligi, to dla mnie to nie miało najmniejszego sensu...
 
Wierzyłem w to, że damy radę się utrzymać w lidze, ale prezesi podjęli inną decyzję. Wiem, że zrobiłem wszystko, co mogłem. Może to było jednak za mało. I chciałbym, aby to wybrzmialo, że to nie jest tak, że ja zostawiam klub. Nigdy bym tego nie zrobił. Ten klub jest dla mnie wszystkim.
 
- Co teraz? Jest Pan gotowy do gry czy wiąże przyszłość już tylko z karierą trenerską?
 
- Nastawiam się na karierę trenerską. Ostatni miesiąc grałem na środkach przeciwbólowych, bo miałem problemy z kostką. Teraz jest czas, żeby to wyleczyć, bo tak ogólnie zdrowie mi dopisuje. Wydaje mi się, że przez lata gry udowodniłem, że umiejętności też mam odpowiednie, więc jak gdzieś będzie jakaś prośba to zawszę mogę pomóc jako piłkarz, ale bardziej myślę o trenowaniu. Trenowanie to jest moja pasja, coś co kocham i z czym wiążę przyszłość. Poza tym jestem otwarty na wszystko.
 
Były już trener podziękował kibicom za wsparcie w jarosławskim klubie
 
- Pana zdaniem JKS Jarosław zdoła utrzymać się w 4 lidze i czy ma Pan coś do przekazania dla kibiców?
 
- Chciałbym podziękować serdecznie wszystkim piłkarzom i kibicom JKS-u Jarosław. Trzymam kciuki za drużynę, za klub, żeby się utrzymał. Prezesom dziękuję za zaufanie. Wierzę że się utrzymają w lidze i w tym klubie będzie tylko lepiej.
 
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec

Czytaj także

Komentarze (8)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.