fot. Radek Kuśmierz/archiwum
- Niestety te gwizdki dzisiaj były troszeczkę nie w naszą stronę, ale nie chcę się tutaj jednoznacznie wypowiadać, bo byłem za daleko- mówił po meczu z Lechem II Poznań Ireneusz Pietrzykowski.
- Scenariusz układał się tak, jak zakładaliśmy. Zmieniliśmy na ten mecz ustawienie, graliśmy 4-3-3. W tym ustawieniu mieliśmy do Lecha zdecydowanie lepszy dostęp do pressingu. Jeśli chodzi o grę w defensywie, to można powiedzieć, że na 4+, bo przeciwnik stworzył jedną stuprocentową sytuację przez cały mecz i druga to dość kontrowersyjny karny. Więcej nic gospodarze nie mieli-rozpoczął Ireneusz Pietrzykowski.
- Nam żal szczególnie tej pierwszej fazy meczu, bo tam powinniśmy strzelić bramkę. Mieliśmy wtedy najdogodniejsze sytuacje i najwięcej mogliśmy z tego meczu wycisnąć. W drugiej połowie już mniej klarownych sytuacji, natomiast też sytuacja z Damianem Oko, gdzie dostał w głowę od przeciwnika w polu karnym, też wydaje się kontrowersją- kontynuował.
Ireneusz Pietrzykowski: Gwizdki były troszeczkę nie w naszą stronę
- Niestety te gwizdki dzisiaj były troszeczkę nie w naszą stronę, ale nie chcę się tutaj jednoznacznie wypowiadać, bo byłem za daleko- mówił trener Pietrzykowski.
- Przy rzucie karnym, jeśli był kontakt z przeciwnikiem to Arkadiusza Ziarko, a kartkę dostał Sukiennicki i to też jest problem, bo jest to czwarta żółta kartka Oliwiera i zabraknie go na meczu z Kotwicą. Jeżeli wideo potwierdzi to będziemy próbowali się odwoływać.
- Znowu powiem, że niewykorzystane sytuacje, natomiast plusem jest to, że w defensywie funkcjonujemy naprawdę dobrze- dodał.