Rzeszowianie zmierzą się z niewygodnym przeciwnikiem w półfinałach PlusLigi. Fot. Piotr Gibowicz.
Rozpoczyna się półfinałowa rywalizacja o mistrzostwo Polski w siatkówce. W pierwszym meczu przed własną publicznością Asseco Resovia podejmie Jastrzębski Węgiel.
W środę upłynie 1873 dni odkąd rzeszowianie po raz ostatni pokonali obecnych obrońców tytułu. Tamto spotkanie pamięta trzech zawodników, którzy jutro wybiegną w hali im. Jana Strzelczyka. Są nimi: Łukasz Kozub oraz Jakub Popiwczak a także… Jakub Bucki, który wówczas reprezentował barwy zespołu z Jastrzębia-Zdroju. Trudno o bardziej odpowiedni moment na przerwanie tej serii.
Wspomniany Bucki oraz Norbert Huber są autorami nowych rekordów PlusLigi. W niedzielnym starciu przeciwko Treflowi Gdańsk, rzeszowski atakujący popisał się 11 punktowymi zagrywkami. Do bariery 1000 zdobytych punktów w lidze brakuje mu 12 oczek, więc niewykluczone, że przekroczy ją w najbliższych zawodach.
Z kolei jastrzębski środkowy jest królem środka siatki. W tym sezonie poprawił wynik Dmytro Paszyckiego i ma na koncie już 124 punktowe bloki, do tego 13 z nich zanotował w zmaganiach z Projektem Warszawa.
W bieżących rozgrywkach jeszcze nie zdarzyło się, by obie drużyny zagrały przeciwko sobie w pełnych składach. Niestety, podobnie będzie w środę, w szeregach gospodarzy zabraknie Stephena Boyer, który po urazie jakiego doznał w Gdańsku, jest wyłączony do końca play-offów. Ciężar zdobywania punktów spocznie na, świetnie prezentującym się w ćwierćfinałach,Toreyu DeFalco. Szczególną uwagę zwraca jego drugi występ, kiedy to wykręcił 70% skuteczności w ataku.
Po drugiej stronie olbrzymi wpływ na ofensywę mają Jean Patry oraz grający praktycznie w każdym meczu, Tomasz Fornal. O rozkład ataku popularnych "Ptoków" dba Benjamin Toniutti, który dzisiaj poinformował o przedłużeniu kontrakt na przyszły sezon.
Z pewnością ciekawie będzie w rywalizacji środkowych. Z Huberem będą mierzyć się Karol Kłos oraz Jakub Kochanowski, co w praktyce oznacza wewnętrzny pojedynek reprezentantów Polski, a przecież jest jeszcze Jurij Gladyr.
O tym, czy Giampaolo Medei znajdzie sposób na… byłego szkoleniowca „Pasów”, Marcelo Mendeza rozstrzygnie środowy wieczór. Pierwszy gwizdek Macieja Twardowskiego zabrzmi około 17:30, transmisję przeprowadzi Polsat Sport.
Czytaj także
2024-04-16 23:27
Wiktoria Kowalska: Zrobimy wszystko, żeby jeszcze wrócić do Rzeszowa
Komentarze (4)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.