fot. Konrad Kwolek/ Karpaty Krosno
Karpaty Krosno przegrały 0-3 wyjazdowy mecz 25. kolejki 3. ligi gr. IV z Wiślanie Jaśkowice!
Początek spotkania to widoczna wysoka gra Karapt, które próbowały zakładać pressing na wyprowadzających piłkę obrońców Wiślan. Podopieczni trenera Łukasza Skrzyńskiego nie dali się jednak zaskoczyć i byli w stanie piłkę skutecznie eksportować na połowę drużyny przyjezdnej.
Od początku widoczna była na boisku lekka przewaga na gospodarzy, aczkolwiek to Karpaty stworzyły pierwszą groźną okazję do zdobycia bramki, gdy minimalnie niecelnie po dośrodkowaniu Kamila Raduljego główkował Kamil Duda.
Niespełna kilka minut po tej sytuacji błąd popełniają obrońcy gości, a w sytuacji "sam na sam" z Michałem Perchelem znajduje się Adis Monsuru, który pewnym strzałem wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie.
W miarę trwania pierwszej połowy rosła przewaga Wiślan, którzy kilkukrotnie zmusili do interwencji bramkarza krośnieńskiej drużyny. Ekipa prowadzona przez trenera Waldemara Szafrana zdołała odpowiedzieć jeszcze pod koniec tej części meczu groźnym strzałem z dystansu Bezkoda Akhmedova, który jednak pewnie wybronił Szymon Brańczyk. .
Druga połowa świednie rozpoczęła się dla drużyny z Jaśkowic. Wybitą do góry piłkę zbyt krótko wypiąstkował Michał Perchel, do futbolówki dopadł Adisa Monsuru, który przełożył obrońców i strzałem z lewej nogi podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
Gospodarze nakręcali się z minuty na minutę, czego efektem była strzelona w 60. minucie bramka na 3-0. Kontrę Wiślan napędził Kamil Radwanek, który podał piłkę do ustawionego na 16. metrze Roberta Ożóga, a ten technicznym strzałem w róg bramki skierował piłkę do siatki.
Karpaty po raz pierwszy w drugiej połowie potrafilły zagrozić gospodarzom dopiero w 75. minucie, gdy minimalnie niecelny strzał sprzed pola karnego oddał Kamil Radulj.
Rozkręciła się drużyna z Krosna po tej sytuacji, na co też z pewnością miało wpływ wyraźne rozluźnienie drużyny z Jaśkowic. Świetnym rajdem w 85. minucie popisał się Karol Wajs, zakończył on akcję strzałem, jednak zbyt słabym by pokonać bramkarza gospodarzy,
Minutę później na 4-0 mogli podwyższyć Wiślanie - ich groźna kontra zakończyła się jednak niecelnym ostatnim podaniem.
W samej końcówce spotkania emocje wyraźnie puszczały sfrustrowanym zawodnikom z Krosna, którzy raz po raz faulowali swoich rywali w niegroźnych sytuacjach. Skończyło się to trzema żółtymi kartkami oraz, w konsekwencji dwóch żółtych, jedną czerwoną dla Karola Wajsa.
Ostatecznie mecz ten zakończył się zasłużoną, wysoką wygraną gospodarzy.
1-0 Adisa Monsuru (13.)
2-0 Adisa Monsuru (52.)
3-0 Robert Ożóg (60.)
Wiślanie Jaśkowice: Brańczyk - Jaklik, Bociek, Lewiński, Krasuski, Morawski, Monsuru, Tetych, Dynarek, Ożóg, Radwanek
Karpaty Krosno: Perchel - Oberman, Duda, Prytykovskyi, Radulj, Filipchuk, Stasik, Akhmedov, Wajs, Demianenko, Geci
Czytaj także
2024-04-13 18:41
Pięć bramek w Jarosławiu! Pogoń-Sokół Lubaczów minimalnie lepsza
Komentarze (20)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.