2024-01-03 23:57:08

Asseco Resovia pokonała Bogdankę LUK Lublin

Rzeszowscy siatkarze zafundowali swoim kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Fot. Piotr Gibowicz.
Rzeszowscy siatkarze zafundowali swoim kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Fot. Piotr Gibowicz.

Seria zwycięstw rzeszowskich siatkarzy w PlusLidze trwa dalej. W pierwszym tegorocznym meczu przed własną publicznością, brązowi medaliści wygrali w pięciu setach z zespołem z Lublina a ostatni gwizdek sędziego zabrzmiał tuż przed północą!  

W spotkaniu 14. kolejki PlusLigi Asseco Resovia gościła Bogdankę LUK Lublin. Oba zespoły miały o co grać, rzeszowianie chcieli zbliżyć się do liderującego duetu z Warszawy i Jastrzębia-Zdroju, z kolei rywale chcieli utrzymać miejsce gwarantujące udział w Pucharze Polski.  

Nieudana pogoń gospodarzy w pierwszym secie 

Początek rywalizacji należał do podopiecznych Massimo Bottiego. Świetnie w ataku spisywał się Damian Schulz, do tego lublinianie razili zagrywką i trener gospodarzy musiał reagować przy stanie 3-8. Sygnał do odrabiania strat dał Karol Kłos, który zablokował swojego vis-a-vis i było 6-9. Przyjezdni momentalnie wzmocnili siłę uderzenia i na efekty nie trzeba było długo czekać. Nie do zatrzymania był Schulz, czego nie można było powiedzieć o Stephenie Boyer, który miał spore problemy z blokiem rywali. Nie mogło zatem dziwić, że gdy tablicy wyników zrobiło się 10-15, trener Giampaolo Medei wykorzystał obie przerwy na życzenie. Resovia wzięła się do pracy i gdy efektownym blokiem popisał się Torey DeFalco, traciła tylko dwa oczka, 16-18. Prawdziwe emocje zaczęły się, gdy Boyer pocelował libero LUK-u i miejscowi wreszcie doprowadzili do remisu, po 21. Wszystko rozstrzygnęło się w grze na przewagi. Katem gospodarzy okazał się Schulz, który punktową zagrywką ustalił wynik na 26-24. 

Mateusz Malinowski rozstrzelał Resovię w końcówce

Zacięta walka przeniosła się do drugiej odsłony. Obie drużyny nie zwalniały ręki w ataku i wynik oscylował wokół remisu. Siatkarze z Lublina zbudowali dwupunktowe prowadzenie kiedy w ataku pomylił się Yacine Louati, 12-10. Goście odskoczyli na trzy punkty, gdy serią bloków popisał się Marcin Kania i przy wyniku 18-15 byli na dobrej drodze do wywiezienia co najmniej jednego punktu ze stolicy Podkarpacia. Po chwili spore wrażenie wywołał Boyer, który w sobie tylko znany sposób zatrzymał Alexandra Ferreirę. Publiczność poderwał Karol Kłos blokując Schulza i było już tylko 19-20. Rzeszowianie wrzucili wyższy bieg i przegonili przeciwników, gdy asa zaliczył francuski atakujący a na lewym skrzydle kontrę skończył Klemen Cebulj. Nie minęło 120 sekund i role się odwróciły. Na czele byli gracze LUK-u, a istną strzelaninę w polu serwisowym urządził sobie Mateusz Malinowski, notując trzy punktowe zagrywki. Tej straty gospodarze nie zdołali już odrobić i po ataku Tobiasa Christiana Branda przegrali do 22. 

Rzeszowianie wygrali przegraną partię  

Rzeszowscy kibice spodziewali się, że ich pupile przejmą inicjatywę srodze się zawiedli. Pasy rozpoczęły trzecią partię od wyniku 3-7 a uwagę zwracało ich słabe przyjęcie, co było wodą na młyn dla Marcina Komendy i spółki. Działa na zagrywce odpalił Fabian Drzyzga i rzeszowianie tracili tylko punkt. Miejscowi dopadli rywali gdy asa posłał Cebulj i nadzieje Resovii na korzystny wynik odżyły. W kuriozalnych okolicznościach miejscowi wywalczyli dwupunktową przewagę, gdy wystawa DeFalco poszybowała na stronę lublinian, co kompletnie ich zaskoczyło, 18-16. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, dwa asy serwisowe Schulza sprawiły, że to LUK był lepszy, 19-18. Ważną akcję na lewym skrzydle skończył Ferreira i goście mieli dwie piłki meczowe. Rzeszowian uratował Cebulj, który obił lubelski blok i ponownie doszło do gry na przewagi. Tam decydująca okazała się zimna krew Resoviaków. Punktowa zagrywka DeFalco i niecelny atak portugalskiego przyjmującego sprawiły, że zawody trwały dalej.

Resovia kolejny raz uciekła spod topora 

Żaden z zespołów nie odpuszczał ani moment w kolejnej odsłonie. Lublinanie prowadzili 7-5, by cztery kolejne oczka trafiły na konto Resovii. Ten niewielki dystans udało się rzeszowianom powiększyć, gdy Jakub Kochanowski do spółki z Boyer zatrzymał Ferreirę, 17-14. Przyjezdni zdołali zmniejszyć straty, gdy kolejnego asa do swojego dorobku dopisał Schulz, 18-17. Ponownie za linią 9. metra pojawił się Malinowski i tym razem spełnił swoje zadanie,  na tablicy wyników było 20-20. Wszystko znów miało rozstrzygnąć się w końcówce i… w grze na przewagi. Bohaterem swojej drużyny został Kochanowski, który ustalił wynik czwartego seta na 30-28 dzięki czemu o wszystkim decydował tie-break. 

Wszystko dobre, co się dobrze skończy 

 

Ostatniego seta lepiej otworzyli rzeszowianie. Słynący z pojedynczych bloków DeFalco w taki właśnie sposób zatrzymał Schulza i było 4-1. Miejscowi pogubili się jednak przy zagrywkach Kanii i stracili przewagę. Mimo chwilowego kryzysu, na zmianę stron schodzili przy wyniku 8-6. Po powrocie na parkiet, rzeszowianom udał się przetrwać zagrywkę Malinowskiego i utrzymywali skromne prowadzenie. Kluczowe okazały się zagrywki i ataki Klemena Cebulja, który niemal w pojedynkę rozłożył lublinian. Tytuł MVP meczu otrzymał Jakub Kochanowski.

Asseco Resovia Rzeszów - Bogdanka LUK Lublin 3-2 (24-26, 22-25, 26-24, 30-28, 15-9)

Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga, Torey DeFalco, Jakub Kochanowski, Stephen Boyer, Yacine Louati, Karol Kłos, Paweł Zatorski (L) oraz Jakub Bucki, Łukasz Kozub, Adrian Staszewski, Bartłomiej Mordyl.

Bogdanka LUK Lublin: Marcin Komenda, Tobias Christian Brand, Jan Nowakowski, Damian Schulz, Alexandre Ferreira, Marcin Kania, Thales Hoss (L) oraz Mateusz Malinowski, Maciej Krysiak. Jakub Wachnik.

 

Radosław Dudek 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 6

Rozwiąż działanie =

Rzeszowiak 2024-01-04 06:44:15

Na meczach Resovii to już taka obora że szkoda chodzić na mecze.
Pomijając aspekt sportowy, na mecze w bardzo dużej większości jeździ wieś malawa itp.. dramat.

Leon 2024-01-04 08:08:58

co ci Malawa przeszkadza ?

Miras 2024-01-04 08:19:36

z Tyczyna jestem i tam też wieś ?

do "Rzeszowiaka" 2024-01-04 09:21:12

Zakompleksiony mały człowieczku spod tamy, jak ci nie pasuje, to nie przychodź.
Resovia to klub prawdziwych rzeszowian, zapraszamy wszystkich. Razem jesteśmy Resovią!

~anonim 2024-01-04 12:35:28

,,Resovia to klub prawdziwych rzeszowian'' hahahahah dawno się tak nie usmiałem.
Przestań ćpać. Trzeboś, Malawa, Palikówka - prawdziwi Rzeszowianie hahahah

TylkoZKS 2024-01-04 14:30:44

Klubem miasta Rzeszów jest Stal.

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij