fot. Radosław Kuśmierz
Stal Stalowa Wola przegrała wczoraj z kretesem 0-4 z Zagłębiem II Lubln. Podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego zakończyli mecz w osłabieniu. Zobaczcie, co po tym fatalnym spotakniu powiedział zawodnik "Stalówki" - Łukasz Soszyński.
Na pierwszą i na drugą połowę chyba nie weszliście tak jak trzeba. Szybko straciliście bramki.
- Z pewnością nie weszliśmy w ten mecz tak jak chcieliśmy, tak jak planowaliśmy. Szybko stracona bramka na pewno nas podłamała. Zaraz czerwona kartka i od początku ten mecz nam się komplikował. Chcieliśmy reagować, ta druga część pierwszej połowy dała nam impuls, że mozemy coś zrobić, bo były dobre sytuacje.
Sędzia pospieszył się z czerwoną kartką
-Gdybyśmy strzelili do szatni na 1-1, to ten mecz by inaczej wyglądał. W drugiej połowie ten mecz się oddalał. Chcieliśmy, próbowaliśmy, ale po trzeciej bramce nas to już zabiło. To boli, bo na własne życzenie sobie utrudniliśmy. Sędzia trochę się pospieszył z drugą żółtą kartką, bo to on był pierwszy faulowany. Ta czerwona kartka była niestety ważnym momentem.
Zagłębie wcale nie było takim mocnym zespołem z perspektywy pierwszej połowy, żeby przegrać mecz 0-4.
-Pokazaliśmy w dziesięciu, że możemy nawiązać kontakt. Utrzymywaliśmy się przy piłce, ale szkoda, że nie strzeliliśmy bramki. Zabrakło kropki nad "i". Zagłębie ma dużo młodych chłopaków. Widzieliśmy jaki mają styl grania. Na pewno grając 11 na 10 z taką drużyną jest ciężko. Chcieliśmy zdobyć punkt, nie udało się.
Całość wywiadu możecie posłuchać tutaj: