2022-12-23 20:07:15

To będą naprawdę wesołe święta! Siatkarze Resovii z kompletem punktów w starciu z Barkomem

fot. Asseco Resovia
fot. Asseco Resovia

W wyśmienitych nastrojach zasiądą do świątecznej kolacji siatkarze Asseco Resovii. Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia spędzą w fotelu lidera PlusLigi, który dało im wygrane starcie z drużyną z Lwowa. Gospodarze, choć nie ustrzegli się zadyszki w drugim i w szczególnie trzecim secie, w pozostałych nie dali żadnych szans przeciwnikom, tym samym dopisując kolejne trzy oczka na swoim koncie.

W ostatnim tegorocznym spotkaniu Asseco Resovia Rzeszów zmierzyła się przed własną publicznością z Barkomem Każany Lwów. Pojedynek 17. kolejki PlusLigi był dla podopiecznych Giampaolo Medei okazją do wdrapania się na pierwsze miejsce w tabeli. By to osiągnąć wystarczyło pokonać za trzy punkty drużynę zza wschodniej granicy.

Początek rywalizacji należał do gospodarzy, którzy przy zagrywkach Jana Kozamernika wysforowali się na czteropunktowe prowadzenie, 7-3. W dalszej części inauguracyjnej partii miejscowi powiększali dystans nad przeciwnikiem, w którego szeregach punktował głównie Vasyl Tupchii, 13-7. Zawodnicy Uģisa Krastiņša nie byli w stanie zbliżyć się do zespołu ze stolicy Podkarpacia, którym umiejętnie pod nieobecność Fabiana Drzyzgi dyrygował Michał Kędzierski. Pierwszy set padł łupem „Wilków”, którzy pewnie triumfowali do 18.

Swoje pięć minut przy pierwszych piłkach w drugiej odsłonie miał Julius Firkal. Słowacki przyjmujący dwukrotnie pocelował Pawła Zatorskiego, dzięki czemu przyjezdni objęli skromne prowadzenie, 4-3. Skuteczność w ekipie gospodarzy trzymał Maciej Muzaj i to za jego sprawą Asseco Resovia przejęła prowadzenie, 7-6. Popularne „Bakłażany” nie pozwoliły rozpędzić się rzeszowianom i podjęły walkę punkt za punkt. Spora w tym zasługa Tupchiia, którego ataków z prawego skrzydła nie potrafiła podbić obrona gospodarzy. Po kolejnym udanym zbiciu atakującego gości, oba zespoły dzieliły dwa punkty, 19-17 i na przerwę swoich graczy zaprosił trener Medei. Przerwa na życzenie szkoleniowca Resovii odniosła zamierzony efekt. Do wyrównania doprowadził Muzaj nie dając szans Dmytro Kanaievowi na zagrywce, 21-21. Nie załamało to jednak siatkarzy ze Lwowa, którzy po bloku na Toreyu DeFalco mieli pierwszą piłkę setową, którą po chwili obronił Jakub Kochanowski. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali rzeszowianie, którym zwycięstwo w drugim secie zapewnił Thibault Rossard, 27-25.

Oczy ze zdumienia przecierali po wznowieniu gry kibice zgromadzeni na Podpromiu. Barkom w dalszym ciągu dobrze funkcjonował jako zespół, przez co objął prowadzenie 5-2. Sygnał do odrabiania strat dał swoim kolegom DeFalco, dwukrotnie atakując z lewego skrzydła, przez co zrobiło się 7-7. O następnych akcjach gracze z Rzeszowa woleliby jednak zapomnieć. Chwila nieuwagi oraz skuteczna gra Tupchiia sprawiła, że różnica pomiędzy obiema ekipami wynosiła 4 oczka, 12-8. Z czasem uwidoczniła się przewaga gospodarzy na siatce. Brylował w tym elemencie zwłaszcza Kochanowski, którego blok sprawił, że oba zespoły spotkały się przy wyniku 15-16. Goście błyskawicznie odbudowali czteropunktową przewagę i pewnie zmierzali po wygraną w trzeciej odsłonie, 20-16. Nie powtórzył się scenariusz z poprzedniego seta i przyjezdni dowieźli zwycięstwo do 22.

Podrażnieni porażką w trzeciej partii rzeszowianie z „wysokiego C” rozpoczęli kolejnego seta. Na zagrywce błysnął DeFalco, swoje w bloku dołożył Kochanowski i na tablicy wyników zrobiło się 5-1. Miejscowi jeszcze bardziej podkręcili tempo i po ataku Muzaja ich przewaga wynosiła 6 punktów, 8-2. Prawdziwym katem lwowskich przyjmujących okazał się Rossard, który popisał się… czterema punktowymi serwisami z rzędu, co dało Asseco Resovii dziesięciopunktowe prowadzenie, 14-4. Kolejne akcje to prawdziwy pokaz siły rzeszowskiego ataku. Bezradni Ukraińcy stanowili jedynie tło dla gospodarzy, zdobywając zaledwie 11 punktów.

Statuetka MVP trafiła w ręce Macieja Muzaja, zdobywcy największej liczby punktów dla swojego zespołu.

Asseco Resovia Rzeszów - Barkom Każany Lwów 3-1 (25-18, 27-25, 22-25, 25-11)

Asseco Resovia: Torey DeFalco (17), Michał Kędzierski (1), Jan Kozamernik (8), Jakub Kochanowski (13), Maciej Muzaj (20), Thibault Rossard (15), Paweł Zatorski (L) oraz Jakub Bucki, Michał Potera.

Barkom Każany Lwów: Artem Smolar (3), Oleh Shevchenko, Vasyl Tupchii (21), Murat Yenipazar (3), Julius Firkal (14), Vladyslav Shchurov (7), Dmytro Kanaiev (L) oraz Vitalii Kucher (8), Oleksii Holoven, Illia Dovhyi.

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 4

Rozwiąż działanie =

tymon 2022-12-24 12:37:18

a ja Wesołych Świat dla wszystkich

Anonim 2022-12-25 21:09:26

I super zlikwidować piłkę i będzie Oki

Kenes 2022-12-26 08:55:47

Brawo Duma Rzeszowa!

do anonima 2022-12-27 08:28:52

Zapomniałeś dopisać "na hebrajskiej stali". A pieniądze przeznaczyć na piłkę na Resovii, jedynemu polskiemu klubowi z Rzeszowa w I lidze.
Wesołych Świąt! Ale co wy o tym wiecie...

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij