2021-03-15 19:57:17

PGE Stal Mielec wreszcie zwycięska. Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonane

PGE Stal Mielec (białe stroje) wygrała niezwykle ważny mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała (fot. Radosław Kuśmierz)
PGE Stal Mielec (białe stroje) wygrała niezwykle ważny mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała (fot. Radosław Kuśmierz)
PGE Stal Mielec wreszcie zdobyła trzy punkty. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-1 i opuścili ostatnią pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy.
 
Dla PGE Stali Mielec był to mecz o być albo nie być. Podkarpacki zespół od połowy grudnia ubiegłego roku nie potrafił zwyciężyć, a pojedynek z Podbeskidziem Bielsko-Biała był do tego chyba najlepszą okazją.
 
Od pierwszych minut to Stal była stroną przeważającą i raz po raz próbowała ataków na bramkę strzeżoną przez Michala Peskovicia. Już w 4. minucie doskonałą okazję miał Andreja Prokić, ale jego strzał głową z kilku metrów poszybowało nad poprzeczką.
 
Widoczny był Aleksandar Kolev, który stwarzał zagrożenie pod bramką rywali. Długo jednak te ataki nie przynosił efektów, a Podbeskidzie potrafiło groźnie skontrować.
W 32. minucie to właśnie śląski zespół cieszył się z gola. W zamieszaniu podbramkowym do piłki nie sięgnął Krystian Getinger, a Kamil Biliński z bliskiej odległości skierował futbolówkę do siatki.
 
W odpowiedzi z dystanu uderzać próbował Petteri Forsell, ale jego uderzenie było bardzo niecelne. Na szczęście dla gospodarzy dokładności zabrakło także Bilińskiemu, który kilka minut później był kilka metrów od bramki Rafała Strączka. Do przerwy przyjezdni prowadzili jednym golem.
 
W drugiej połowie gracze PGE Stali Mielec przycisnęli jeszcze bardziej i szybko przyniosło to efekty. W 52. minucie po interwencji Peskovicia do piłka dobiegł Krystian Getinger i będąc tyłem do bramki obrócił się, uderzył pod poprzeczkę i doprowadził do wyrównania.
 
Od tego momentu mielecki zespół miał przewagę i widać było, że nie zamierza odpuścić. Upragniony gol przyszedł na 20 minut przed końcem pojedynku. Tym razem w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Marcin Flis, który uderzeł z półwoleja, a piłka po koźle wpadła do bramki Peskovicia.
 
W końcówce okazję na wyrównanie miał jeszcze Kamil Biliński, ale jego strzał minimalnie minął słupek bramki Strączka. Groźnie też uderzał Michał Rzuchowski, ale na szczęście dla gospodarzy - nad poprzeczką.
 
W doliczonym czasie gry z boiska wyrzucony został Robert Dadok (próba wymuszenia rzutu karnego), ale to wyniku już nie zmieniło. PGE Stal Mielec zdobyła wreszcie długo wyczekiwane trzy punkty i opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Oby już tak zostało do końca.
 
0-1 Kamil Biliński (32)
1-1 Krystian Getinger (52)
2-1 Marcin Flis (70)
 
PGE Stal Mielec: Rafał Strączek - Albin Granlund (46. Robert Dadok), Jonathan de Amo (62. Grzegorz Tomasiewicz), Bożidar Czorbadżijski, Marcin Flis, Krystian Getinger, Maciej Domański, Mateusz Matras, Petteri Forsell (74. Mateusz Mak, 88. Łukasz Zjawiński), Aleksandar Kolev, Andreja Prokić (46. Maciej Jankowski).
 
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic - Filip Modelski (89. Peter Wilson), Rafał Janicki, Milan Rundić, Petar Mamić (78. Łukasz Sierpina), Karol Danielak (68. Mateusz Marzec), Jakub Bieroński, Gergo Kocsis, Jakub Hora (68. Michał Rzuchowski), Marko Roginić, Kamil Biliński.
 
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Żółte kartki: Dadok - Biliński, Rundić.
Czerwona kartka: Robert Dadok (90+4, druga żółta)

Tabela PKO Ekstraklasy:

 

Czytaj także

Komentarze (10)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.