2021-03-06 18:36:00

Janusz Niedźwiedź, trener Górnika Polkowice: Nie mogę powiedzieć, że to był mecz jak każdy inny

Dla Janusza Niedźwiedzia (na zdjęciu, z lewej) mecz ze Stalą Rzeszów był bardzo szczególny (fot. Stal Rzeszów)
Dla Janusza Niedźwiedzia (na zdjęciu, z lewej) mecz ze Stalą Rzeszów był bardzo szczególny (fot. Stal Rzeszów)
Sobotnie starcie Stali Rzeszów z Górnikiem Polkowice było sentymentalne dla Janusza Niedźwiedzia. Jego drużyna musiała uznać wyższość "Stalowców", którzy wygrali 2-1.
 
-Nie mogę powiedzieć, że to był mecz jak każdy inny, bo jak się gra przeciwko swojemu byłemu klubowi, w którym spędziło się dobre chwile i przyjemny czas, to na pewno gdzieś tam to serce mocniej drży. Natomiast przygotowania są zawsze takie, jak do każdego przeciwnika, czyli solidne, robimy wszystko, żeby tak się przygotować, żeby oczywiście spotkanie wygrać - powiedział Janusz Niedźwiedź po meczu ze Stalą Rzeszów.
 
-Niezgodziłbym się, że tak samo jak z Chojnicami, bo tam straciliśmy szybko bramkę nawet zanim zdążyliśmy się rozsiąść. To już była bramka w 90. sekundzie. Dzisiaj tak naprawdę, to my jako pierwsi mogliśmy ten wynik otworzyć. Nie otworzyliśmy, mieliśmy przynajmniej 2-3 klarowne sytuacje, a póżniej popełniliśmy błędy, które kosztowały nas utratę dwóch bramek. Ta pierwsza połowa w naszym wykonaniu, już nie chodzi nawet o samą straconą bramkę, ale gdzieś tylko pewne rzeczy sobie założyliśmy, a nie zagraliśmy tak jak potrafimy, nawet w drugiej połowie. W drugiej połowie zdecydowanie więcej operowaliśmy piłką i tych sytuacji oczywiście było sporo, natomiast takie jest życie. Można tak jak dzisiaj, takich kilka punktów wydobyć. Czyli najpierw zanim było 1-0 dla Stali, mogło być w drugą stronę, a w drugiej połowie to Stal mogła wygrywać już 3-0.  Szymański przywrócił nas do gry i dał nam zastrzyk energii, że mogliśmy jeszcze ten mecz przynajmniej zremisować - stwierdził trener Górnika Polkowice.
 
-Nie tylko Ernest miał sytuacje, a po za tym, nie chcę mówić o jakichkolwiek sytuacjach. My mamy grać swój futbol. W pierwszej połowie za mało teog było i tak naprawdę powinniśmy więcej, tak jak było to w drugiej połowie, jeszcze graliśmy z wiatrem. Mogliśmy zdecydowanie w pierwszej połowie poganiać tego przeciwnika, czyli to, co często robimy. Tak właśnie było w drugiej połowie, w której mogliśmy zdominować i te sytuacje się tworzyły. W pierwszej połowie za dużo szukaliśmy bezpośrednich podań. Myślę, że to też było zachętą z ich strony, że stali wysoko i tych kilka podań poprostu przeszło. Dlatego czasem łatwo chcieliśmy dojść do klarownej sytuacji. Brakło nam też po prostu cierpliwości w pierwszej połowie - dodał.
 
-Każdy mecz jest ważny. Nie będziemy nawet wiele analizować tego meczu. Myślę, że sami moi piłkarze są na tyle inteligentni, pracujemy wiele miesięcy, że też mogą wyciągnąć swoje wnioski. Zresztą w przerwie też dobra rozmowa z piłkarzami, że którzy sami wiedzą co mają poprawić i tylko utwierdziliśmy się w przekonaniu, że też potrafią pewne rzeczy zauważyć z boiska. Drobne korekty i oczywiście dziś nie jesteśmy zadowoleni, ale od poniedziałku jedyne miejsce gdzie trzeba wrócić, to jest boisko i od nowa trzeba pracować, zeby za tydzień w sobotę zapunktować - zakończył.
 
Pełny zapis wypowiedzi po meczu Górnika Polkowice ze Stalą Rzeszów jest dostępny poniżej.
 
YouTube Thumbnail
Play

Czytaj także

Komentarze (4)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.