2020-08-30 19:37:39

Remis Texom Sokoła Sieniawa z Wisłoką Dębica. Sebastian Padiasek oficjalnie zakończył karierę

Sebastian Padiasek dziś po raz ostatni zagrał dla Sokoła (fot. Radosław Kuśmierz)
Sebastian Padiasek dziś po raz ostatni zagrał dla Sokoła (fot. Radosław Kuśmierz)
Dębiczanie liczyli dziś na przełamanie i zgarnięcie pełnej puli w Sieniawie. Było blisko, jednak ostatecznie Wisłoka do domu wróci z jednym oczkiem. Wyrównanie nastąpiło w samej końcówce.
 
Texom Sokół Sieniawa oficjalnie pożegnał dziś swoją legendę. Mowa tutaj o Sebastianie Padiasku, który dziś po raz ostatni wyszedł w pierwszym składzie biało-niebieskich. Piłkarz po chwili został zmieniony, a w chwili gdy schodził z boiska, koledzy zrobili mu szpaler.
 
Po tej miłej uroczystości, Wisłoka Dębica ruszyła do ataku i już w 13. minucie wyszła na prowadenie. Dawid Sojda zabawił się w polu karnym, a tam sfaulował go Jarosław Lis i arbiter wskazał na wapno. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Damian Łanucha, który pewnym strzałem umieścił ją w siatce.
 
Sytuacja ta dodała biało-zielonym skrzydeł, którzy przeważali i poszukiwali gola numer dwa. Mecz nie był zbyt porywającym widowiskiem, bowiem na boisku panowało sporo chaosu. W pierwszej odsłonie okazje do zdobycia bramki miał Tomasz Palonek, jednak nie trafił.
 
Sebastian Pasiasek oficjalnie dziś zakończył karierę piłkarską i w przerwie zawodnik otrzymał kwiaty oraz podziękowania. Obrońca urodzony w Wodzisławiu Sląskim przez niemal 20 lat grał w Sokole Sieniawa, co działacze postanowili podkreślić, prezentując specjalny baner w drugiej połowie.
 
Miejscowi także mieli swoje okazje i w 55. minucie Damian Jędryas mógł wyrównać, ale jego uderzenie zablokował Paweł Remut. Texom Sokół SIeniawa ruszył do ataku i był mocno zdeterminowany by wyrównać. To uczynić mógł po chwili Michał Kitliński, ale nie wykorzystwał stuprocentowej szasy, trafiając wprost w bramkarza.
 
Wisłoka nie zamierzała wypuszczać prowadzenia z rąk i już prawie witała się z gąską. W 90. minucie gospodarze otrzymali dość kontrowersyjną jedenastkę. Paweł Hass upadł w polu karnym, jednak biało-zieloni uznali że nie kwalifikowało się to na wskazanie na wapno. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Michał Kitliński, który doprowadził następnie do wyrównania.
 
 
0-1 Damian Łanucha (13-rzut karny)
1-1 Michał Kiltiński (90-rzut karny)

Czytaj także

Komentarze (24)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.