2020-07-16 08:41:00

Szymon Szydełko: Musimy zrobić wszystko, żeby się podnieść

Szymon Szydełko, trener Stali Stalowa Wola (fot. Stal Stalowa Wola PSA)
Szymon Szydełko, trener Stali Stalowa Wola (fot. Stal Stalowa Wola PSA)
Stal Stalowa Wola wysoko przegrała na wyjeździe z Widzewem Łódź i tym samym znalazła się w strefie spadkowej. Zobaczcie jak wczorajsze spotkanie ocenił szkoleniowiec zielono-czarnych.
 
-Powiem tak krótko, spotkały się dwie drużyny, z których jedna nie wysiadła z autobusu, a druga wyglądała tak, jakby wpadła do kociołka Panoramixa. Tak ten mecz wyglądał. Nie mieliśmy w pierwszej połowie zbyt wielu argumentów. Widziałem Widzew w wieku spotkaniach, bo często oglądamy rywala ze względu na dobrą relację tutaj z wielu kamer - powiedział Szymon Szydełko po meczu z Widzewem Łódź
 
-Tak dobrze dysponowanego Widzewa pod względem motorycznym jeszcze nie widziałem. Tutaj najwidoczniej służy mu albo końcówka ligi, albo granie co dwa dni, bo szkoda mi było w niektórych momentach moich zawodników. Widziałem, jak cierpią, ponieważ nie byliśmy w stanie zdążyć do wielu piłek - dodał opiekun "Stalówki".
 
-Musimy z  tego wyciągnąć jak najszybciej wnioski. Nie przypominam sobie, żebyśmy w pierwszej połowie wygrali jakikolwiek pojedynek szybkościowy. To była dzisiaj taka nasza duża bolączka. Przegraliśmy pierwszą połowę. Teraz gramy dwa mecze o utrzymanie, a tabela się dla nas jeszcze bardziej skomplikowała, musimy zrobić wszystko, żeby się podnieść i zdobywać u siebie jakieś punkty - mówił popularny "Szuwar", trener zielono-czarnych.
 
Szkoleniowiec Stali Stalowa Wola odpowiedział jeszcze na dwa pytania odnośnie meczu, zadane przez prowadzącego konferencję.
 
Czy spodziewaliście się, że Widzew tak agresywnie zacznie od początku spotkania?
 
-Nie spodziewaliśmy się, bo Widzew tak do tej pory nigdy nie grał. To znaczy, zaczynał agresywnie ale bardzo szybko opadał z sił i tak dobrze nie wyglądał jak dzisiaj.
 
Co mogło być dzisiaj kluczem do zwycięstwa łodzian? Które może elementy wasze nie funkcjonowały tak jak powinny?
 
-Tak naprawdę my dziś nie mieliśmy żadnych argumentów aby jakieś nasze elementy zafunkcjonowały. Zostaliśmy zepchnięci już w trzeciej minucie bardzo głęboko i tak naprawdę jak przejmowaliśmy piłkę, to tylko po błędzie Widzewa. Było nam ciężko za kimkolwiek nadążyć i to była ta różnica, która pozbawiła nas argumentów do grania w piłkę dzisiaj. To że coś pograliśmy w drugiej połowie, utrzymywaliśmy się przy piłce, to tak naprawdę mecz był już zamknięty. Wszystko się rozstrzygnęło w pierwszej połowie, w której powiedzmy sobie szczerze, nasze posiadanie poza pierwszą akcją, było znikome.
 
Pełny zapis konferencji pomeczowej jest dostępny poniżej.
 
YouTube Thumbnail
Play

Czytaj także

Komentarze (10)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.