2019-12-18 16:31:00

Na półmetku: Mimo wielu narzekań, Stal Rzeszów kończy rok w pierwszej szóstce

Podobne tematy 2 liga Stal Rzeszów
Stal Rzeszów mimo gorszej końcówki, nadal jest w pierwszej szóstce (fot. Radosław Kuśmierz)
Stal Rzeszów mimo gorszej końcówki, nadal jest w pierwszej szóstce (fot. Radosław Kuśmierz)
Dziś na warsztat bierzemy beniaminka, który od początku mówił o walce o najwyższe cele. Bywało różnie, ale zespół na ten moment ma prawo do baraży.
 
Stal Rzeszów mimo że jest beniaminkiem rozgrywek, to od początku podkreślała że mierzy w obecnym sezonie dość wysoko. Nikt nie mówił dosłownie o awansie, jednak miedzy wierszami dało się wyczuć że cel jest jasny.
 
Sternicy klubu z ulicy Hetmańskiej 69 nie zamierzali czekać i dość szybko zaczęli działać na rynku transferowym. Rzeszowianie postawili na jakość, a w kadrze zespołu dowodzonego przez Janusza Niedźwiedzia znaleźli się m.in. Artur Pląskowski, Radosław Sylwestrzak czy Damian Michalik.
 
Na papierze wyglądało to bardzo obiecująco. a boisko także pokazało że z tej mąki będzie chleb. Początek w wykonaniu Stali był na prawdę dobry, a zespół dość szybko rozpoczął przyjaźń z czołówką. Jak się okazało później, trwa ona do dnia dzisiejszego.
 
Zacznijmy jednak od początku. Stal Rzeszów w inauguracyjnym meczu na drugoligowym froncie podejmowała Pogoń Siedlce. Biało-niebiescy dość dobrze weszli w mecz i wydawało się że będzie on łatwy i przyjemny. Było zupełnie inaczej, jednak kibice nie mogli się nudzić, a beniaminek ostatecznie wygrał.
 
Tydzień później, druga liga ponownie zawitała na Hetmańską 69, jednak tym razem obyło się bez nerwówki. Rzeszowianie pokonali wtedy pewnie Legionovię Legionowo, a efektywne "dzień dobry" powiedział Artur Pląskowski, strzelając dwa gole.
 
Pierwsza porażka podopiecznych Janusza Niedźwiedzia nastała już w trzeciej serii gier, jednak nie zamierzano się nią przejmować. Stal była cały czas w czołówce, a w dalszych kolejkach odprawiała z kwitkiem kolejnych rywali.
 
Kolejna porażka przyszła w meczu z Widzewem Łódź. Pewien niedosyt był, bowiem jako pierwza na prowadzenie wyszła Stal. Niestety, łodzianie pokazali swoją jakość i wypunktowali rzeszowian. Beniaminek jednak nie załamywał się i tydzień później ugrał punkt z GKS-em Katowice.
 
Biało-niebiescy dość dobrze sobie radzili na tym poziomie, aż w końcu przyszedł kryzys. Jego początek można datować 22 września 2019 roku, bowiem tego dnia Stal zremisowała w derbach z Apklan Resovią
 
Od tego momentu rzeszowianie nie wygrali trzech kolejnych spotkań. Przełamanie nastąpiło w meczu z Błękitnymi Stargard. Dobra passa zbyt długo jednak nie trwała, bowiem tydzień później, zespół dowodzony przez Janusza Niedźwiedzia przegrał z Olimpią Elbląg.
 
Stal Rzeszów zaczęła grać w kratkę, a to było irytujące dla fanów beniaminka. Biało-niebiescy zaczęli stawać się średniakiem. Co by jednak nie mówić, kiedy trzeba było to rzeszowianie poprostu robili swoje i pewnie wygrywali.
 
Gorzej to wyglądało jednak z drużynami zdeterminowanymi. Miarka się przebrała, wobec czego sternicy klubu zaczęli już działać. Stal ogłosiła już listę transferową, na której znajduje się kilka ciekawych nazwisk. To oznacza jedno, wzmocnienia.
 
Biało-niebiescy mimo gorszej końcówki zachowali miejsce w pierwszej szóstce, wobec czego sternicy klubu moga się cieszyć że runda się zakończyła. Teraz czas na ciężką pracę, bowiem Stal nie zamierza rezygnować z walki o awans.
 
Stal Rzeszów w zimie nie zamierza odpoczywać. Trenerzy wraz z szefostwem klubu przebywają na licznych stażach i konferencjach. Po nowym roku rozpocznie się okres przygotowawczy, a wraz z nim nadejdzie to co wszyscy kochają najbardziej, czyli transfery.

Czytaj także

Komentarze (4)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.