fot. Radomiak TV
PGE Stal Mielec przegrała z Radomiakiem Radom na wyjeździe 0-2. Zobaczcie co po tym meczu powiedział opiekun "Biało-niebieskich" Dariusz Marzec.
- Przyjechaliśmy tu po trzy punkty. Niestety nie udało się. Przy pierwszej bramce byliśmy w przewadze i nie możemy tak tracić goli. Później straciliśmy drugiego gola i zmieniliśmy taktykę. Zagraliśmy bardziej ofensywnie. Mieliśmy dwóch napastników, bez defensywnego pomocnika. Radomiak przez to stwarzał więcej sytuacji po kontrach, ale my też mieliśmy swoje okazję. Gratuluje zwycięstwa trenerowi Radomiaka Radom - powiedział Dariusz Marzec na konferencji pomeczowej.
Jeden z obecnych dziennikarzy zapytał dlaczego dopiero w 70. minucie na boisku pojawił się Andrija Prokić. Został zapytany czy ten zawodnik jest obecnie bez formy.
- Decyzje są jakie są i to ja je podejmuje. Ostatnie mecze Prokicia były słabe. Analizując tę rundę nie pokazywał tego na co go stać. Jest to dobry zawodnik i dlatego pojawił się na boisku. Wierzę w niego i mam nadzieję, że niebawem wróci do najlepszej dyspozycji - odpowiedział Marzec.
Zapytany czego najbardziej brakowało mu w grze jego zespołu odpowiedział, że było brakowało celności zagrać oraz narzekał na murawę Stadionu Miejskiego w Radomiu.
- Było dużo niedokładności w grze mojego zespołu. Po za tym wywracaliśmy się za często. Boisko w Radomiu ma najgorszą murawę w tej lidze. Włodarze Radomia powinni się pochylić nad tym problemem. To nie jest murawa na 1 ligę. Mój zespół jest techniczny i to boisko nie było naszym sprzymierzeńcem - odpowiedział Dariusz Marzec.
- Proszę nie pytać mnie o to co było. Bo na pewno państwo to widzieli i jak te mecze wyglądały ja nie będę tego oceniał. Ja to przeanalizowałem i mam swoje spostrzeżenia na ten temat. Natomiast nie będę oceniał jak zespół wygląda pod względem motorycznym. Ja skupiam się na tym co jest i na tym co będzie. Uważam ten mecz to rozdział zamknięty i pracujemy dalej - zakończył trener, który po raz pierwszy prowadził zespół Stali Mielec w Fortuna 1 lidze.