(fot. archiwalna)
Stal Rzeszów zremisowała na wyjeździe z Motorem Lublin 1-1. Bardzo zacięty mecz stał na dobrym poziomie - obu drużynom zależało na zwycięstwie, ponieważ dwie godziny wcześniej punkty zgubiło Podhale Nowy Targ. Pełnego emocji widowiska nie zdołała jednak wygrać żadna ze stron. Wspomniane emocje wywołały również decyzje arbitrów.
Pierwsza połowa należała do Motoru Lublin. To gospodarze wyprowadzali groźniejsze ataki i przez dłuższy czas jej trwania byli przy piłce. Miejscowi mieli nawet sytuację sam na sam z bramkarzem, ale nie zdołali zamienić jej na bramkę. Nie oznacza to jednak, że Stal Rzeszów swoich sytuacji nie miała. Mocny pressing mógł przynieść korzyści, tak samo jak dośrodkowania ze stałych fragmentów. Największe zamieszanie wywołało zwłaszcza to w doliczonym czasie premierowej odsłony, ale żadnej wymiernej korzyści nie przyniosło.
W drugą część gry lepiej weszli goście, ale stan ten nie trwał zbyt długo. W 59. minucie rezultat spotkania otworzył Marcin Michota, który miał bardzo dużo miejsca na prawej stronie, zszedł do środka, wymanewrował obrońców i po rykoszecie zdobył bramkę.
Trener Janusz Niedźwiedź dokonał dwóch zmian, starając się ożywić grę zespołu. W okolicach 70. minuty Stal miała jak dotąd najlepszą okazję bramkową - kontrę po rzucie rożnym wyprowadził Wojciech Reiman, podał do Grzegorza Goncerza, ale ani jego strzał, ani poprawka kapitana rzeszowian wyrównania nie przyniosła. Goncerz idealną okazję miał także osiem minut później, ale trafił w słupek.
Goście wiatr w żagle zaczęli łapać w ostatnich minutach. Motor Lublin skupił się głównie na obronie korzystnego rezultatu, a Stal Rzeszów, nie mając nic do stracenia, atakowała całą drużyną. Efekt ta taktyka przyniosła w 83. minucie - faulowany w polu karny został wprowadzony niewiele wcześniej Piotr Ceglarz, a karnego, w dość szczęśliwy sposób, wykorzystał Reiman.
Końcówka spotkania to ogromna walka o zwycięską bramkę po obu stronach, o czym świadczyć może czerwona kartka dla Tomasza Brzyskiego w doliczonym czasie. Wynik jednak nie uległ już zmianie - mecz zakończył się podziałem punktów, który na pewno nikogo nie zadowala. Warto także wspomnieć słowo o sędziowaniu w tym spotkaniu. Wydawać się mogło, że trójka sędziowska nie udźwignęła poziomu tego spotkania.
Stal Rzeszów z 68 punktami zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli, ustępując o dwa oczka Podhalu Nowy Targ. Motor Lublin z 61 oczkami plasuje się na najniższym stopniu podium.
1-0 Marcin Michota (59)
1-1 Wojciech Reiman (83) - rzut karny
Czytaj także
2019-05-11 19:17
Apklan Resovia pokonała na wyjeździe Olimpię Elbląg
Komentarze (47)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.