Wólczanka pod wodzą Marka Rybkiewicza nie przegrywa na wyjazdach. Foto: Spartakus Daleszyce
Wysokie zwycięstwo odniosła Wólczanka nad Spartakusem Daleszyce, jednak myliłby się ten, kto patrząc na końcowy wynik stwierdziłby, że był to lekki, łatwy i przyjemny wyjazd dla podopiecznych trenera Marka Rybkiewicza.
Gospodarze, którym coraz bardziej zagląda w oczy widmo degradacji wysoko postawili poprzeczkę i to oni przez większą cześć meczu dyktowali w nim warunki gry. Pomimo tego, że mieli również "w nogach" rozegrany w środę mecz wojewódzkiego Pucharu Polski (wygrany po dogrywce i rzutach karnych z GKS-em Nowiny).
Samo spotkanie znakomicie "ułożyło" się dla Wólczanki, gdyż już w 7. minucie Mateusz Podstolak wykorzystał "jedenastkę" podyktowaną za zagranie ręką obrońcy gospodarzy. Do ostatniego gwizdka sędziego ataki Spartakusa umiejętnie rozbijane były przez defensywę Wólczanki, a wyprowadzone pod koniec meczu trzy kontraataki skutecznie finalizowali Chorolśkyj, Przewoźnik i Pietluch.
Dla Wólczanki był to jedenasty z rzędu wyjazdowy mecz bez porażki (ostatni raz Wólczanka bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej wracała 18 sierpnia ubiegłego roku z Nowego Targu).
0-1 Mateusz Podstolak (7, z karnego)
0-2 Wołodymyr Chorolśkyj (77)
0-3 Tomasz Przewoźnik (86)
0-4 Krzysztof Pietluch (90)
Czytaj także
Komentarze (2)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.