2025-12-03 19:34:00

Wojciech Szacoń, trener Avii Świdnik: Wygraliśmy na naszych zasadach

fot. Avia Świdnik
fot. Avia Świdnik
Awans Avii Świdnik do ćwierćfinału STS Pucharu Polski stał się faktem. Żółto-niebiescy pokonali Polonię Bytom 4:2, a trener Wojciech Szacoń po meczu nie krył ogromnej radości. Jak sam podkreśla, jego zespół napisał wyjątkowy rozdział w historii klubu.

"Zrobiliśmy coś historycznego"

Wojciech Szacoń nie ukrywał satysfakcji z wyniku, ale jeszcze bardziej z tego, w jaki sposób Avia Świdnik osiągnęła awans.
 
- To zwycięstwo cieszy mnie podwójnie. Po pierwsze zrobiliśmy coś historycznego dla naszego klubu. Po drugie wygraliśmy ten mecz na naszych zasadach – przyznał.
 
Trener zapowiadał wcześniej, że drużyna nie zamierza się bronić i czekać na błędy Polonii Bytom. Plan zakładał odważny futbol.
 
– Mówiłem, że będziemy chcieli grać wysokim pressingiem i będziemy budować pod presją. Nie będziemy chcieli tylko stać i się bronić. Uważam, że nie skłamię, że tak było – dodał.

Ryzyko, presja i konsekwencja

Avia grała odważnie, co wiązało się z ryzykiem. Nie zawsze utrzymywała piłkę, czasem traciła ją w newralgicznych momentach.
 
– Przez to, że graliśmy dość ryzykownie, traciliśmy posiadanie piłki i przeciwnik miał swoje sytuacje. Natomiast finalnie to się nam opłaciło, bo mijaliśmy pressing przeciwnika – tłumaczył.
 
Szacoń nie zapomniał też o klasie rywala.
 
– Polonia Bytom jest bardzo dobrze zorganizowana w obronie. Ten zespół z tego słynie – zaznaczył.
 
Mimo tego Avia potrafiła czterokrotnie znaleźć drogę do bramki faworyta.

Początek nieidealny, ale doświadczenie zrobiło swoje

Świdniczanie szybko stracili gola, lecz zareagowali dojrzale i pewnie.
 
– Rok temu podobnie zaczął się dla nas mecz albo jeszcze gorzej, bo przegrywaliśmy 0-2 po dwudziestu minutach. Dziś również bardzo szybko straciliśmy bramkę. Natomiast jesteśmy drużyną bogatszą o doświadczenie ligowe i pucharowe, więc wiemy, na co nas stać – mówi trener.
 
Strata gola nie zachwiała zespołem. Wręcz przeciwnie.
 
– To nas nie podłamało, a wręcz w drugą stronę. Po straconej bramce zaczęliśmy grać jeszcze lepiej. Czuć było energię oraz dobrą aurę – podkreśla.
 
Nawet gdy Polonia mocno naciskała przy wyniku 3-2, Szacoń zachował spokój.
 
– Przy 3-2 przeciwnik nas dominował, ale ja byłem spokojny i wiedziałem, że tego zwycięstwa nie wypuścimy – ocenił.

Siła doświadczenia i pewność siebie

Trener jasno mówi, że Avia nie była skazana na porażkę. Jej kadra ma w sobie dużo jakości.
 
– Przed meczem mówiliśmy sobie, że mamy wielu ogranych w wyższych ligach zawodników i nie jesteśmy na straconej pozycji. Mnóstwo naszych graczy ma za sobą mecze w Ekstraklasie lub 1 lidze oraz ligach zagranicznych – wylicza Sacoń.
 
W jego opinii również Polonia ma ogromny potencjał, co tylko podkreśla wagę zwycięstwa.
 
– Zadanie było trudne, bo Polonia jest bardzo dobrze zorganizowana i walczy o awans do PKO Ekstraklasy. Nie boję się tego powiedzieć, bo uważam, że tak jest. Nie chcę umniejszać tego, co dziś zrobiliśmy – dodaje.

"Limity mamy bardzo wysoko"

Podczas rozmowy trener nie ukrywał dumy z postawy zawodników.
 
– Ogromne podziękowania dla zawodników, bo znowu udowodnili, że limity mamy bardzo wysoko – podkreślił.
 
Dodał też, że wynik przyniósł radość całemu miastu. – Cieszę się, że takie święto nastąpiło w Świdniku. Ludzie mogą być szczęśliwi i cieszyć się razem z nami – powiedział.

Czas na krótką przerwę

Po intensywnym okresie rywalizacji Avia może na chwilę odetchnąć.
 
– Teraz przed nami urlopy i spokojnie możemy się przygotowywać do rundy wiosennej – zakończył Sacoń.

Czytaj także

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.