2025-11-23 10:59:00

Jakub Bucki, siatkarz Asseco Resovii: Musimy lepiej zagrywać niż w dwóch ostatnich meczach

Fot. Monika Pliś.
Fot. Monika Pliś.
Asseco Resovia musiała przełknąć gorycz porażki w starciu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Po spotkaniu z wicemistrzami Polski, Jakub Bucki zwrócił uwagę na zagrywkę swojego zespołu oraz zgranie po stronie rywali. Podkreślił również, że rzeszowian czekają kolejne wyzwania w PlusLidze. 
 
Jak można najprościej podsumować to, co wydarzyło się dzisiaj na Podpromiu?
 
Zawiercie zagrało dobry mecz. W przeciwieństwie do nas- słabo zagraliśmy to spotkanie, właściwie od początku. Pamiętam, że w pierwszym secie było po 6, później zrobiło się 12-7, więc taki duży przestój na takim poziomie ciężko później odrobić. Tutaj muszę podkreślić, że goście bardzo dobrze serwowali. My nie oddaliśmy zagrywką i stąd wyniknęły nasze problemy. 
 
Czy nie masz takiego wrażenia, że gdzieś już widziałeś taki mecz? W ćwierćfinale w ubiegłym sezonie też tutaj jeden set był bardzo zacięty, w pozostałych dwóch grała już tylko jedna drużyna. Czy z tym konkretnym rywalem nagle gra wygląda zupełnie inaczej? Czy to po prostu dyspozycja dnia? 
 
Podeszliśmy tak jak do każdego innego meczu i na pewno naszym problemem jest teraz zagrywka. Musimy lepiej zagrywać niż w dwóch ostatnich meczach. Nie graliśmy dobrze w tym elemencie.
 
Dzisiaj, jeżeli gra się z tak dobrze poukładanym zespołem jak Zawiercie, gdzie nie było za dużo zmian personalnych, to po prostu jest ciężko. To właśnie tym zgraniem przeciwnicy trzymali cały czas mecz pod kontrolą.
 
Z czego wynikają wasze problemy na zagrywce? Trener Botti mówił po turnieju w Częstochowie podczas okresu przygotowawczego że czegoś takiego nie widział, że tam było więcej asów serwisowych niż pomyłek. Tymczasem od meczu z ZAKSĄ widać tendencję spadkową w tym elemencie.
 
Z pewnością Aaron Russell bardzo dobrze przyjmował. Nasza taktyka była oparta na mocnym angażowaniem go w przyjęciu ale obronił się, do tego bardzo dobrze zagrywał. Próbowaliśmy zaryzykować bardziej zza linii 9. metra, dołożyć więcej siły, jednak w ogóle się to nie opłaciło.
 
Czasami tak to wygląda, czasami to wygląda tak jak podczas turnieju w Częstochowie, choć wiadomo, tam były zupełnie inne emocje. Tutaj zrobiliśmy za dużo błędów. 
 
Z kędzierzynianami zagraliście długie i zarazem wymagające zawody. Wprawdzie zawiercianie mają dwa mecze rozegrane więcej, to od ostatniego pojedynku mieli dzień więcej na regenerację. Czy spotkanie z ZAKSĄ miało wpływ na waszą postawę? 
 
Myślę, że nie, robimy dużo zmian, więc to zmęczeniem raczej nie ma mi się co tłumaczyć, bo drużyna z Zawiercia też grała ciężkie mecze i grali praktycznie jedną szóstką. Przegraliśmy ten mecz, Warta kontrolowała go od początku i nie mieliśmy dzisiaj żadnych argumentów. 
 
Jakie inne elementy poza zagrywką mają wpływ na wynik w takich pojedynkach? Ze względu na trudne otwarcie i problemy w ataku, w Resovii pojawiła się nerwowość, zaś w kilku sytuacjach podopieczni Michała Winiarskiego potrafili oprzeć piłkę o blok a następnie powtórzyć akcję. 
 
Dzisiaj zawiercianie byli lepiej zorganizowani na kontrze, konsekwentnie grali lewym skrzydłem, które często wykorzystywali, jako, że Bartek Bołądź miał nieco trudniejszy mecz. 
 
Wkrótce będziecie mieć okazję do rewanżu, tym razem w ramach Ligi Mistrzów. Co takiego na pierwszy rzut oka powinna zmienić Resovia, by ta potyczka wyglądała lepiej?

 

Przede wszystkim zagrywkę, gdyż wcześniej nie robiliśmy aż tylu błędów, dzięki czemu było więcej siatkarskich akcji. Niemniej do tego meczu jeszcze daleko a na nas czeka jeszcze Skra oraz beniaminek z Chełma i to na nich musimy się skupić.

Czytaj także

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.