Wisłoka Dębica przegrała z Avią Świdnik (fot. zuziastanoch_fotografia)
Avia Świdnik po trudnym meczu pokonała Wisłokę Dębica 2:0. Gospodarze dobrze rozpoczęli spotkanie, jednak z upływem czasu to podopieczni Wojciecha Szaconia przejęli inicjatywę i dzięki skuteczności przy stałych fragmentach gry zasłużenie sięgnęli po komplet punktów na Park Arenie.
Pierwszą groźną akcję meczu przeprowadzili zawodnicy Bartosza Zołotara. W 8 minucie niesygnalizowany strzał z około 25 metrów oddał Jakub Bator, czym zmusił do wysiłku bramkarza Avii. Mateusz Białka stanął na wysokości zadania i uchronił zespół przed stratą gola.
Po wyrównanym początku zarysowała się przewaga gości ze Świdnika. W 21 minucie blisko zaskoczenia bramkarza Wisłoki był Wojciech Kalinowski. Podopieczny trenera Wojciecha Szaconia posłał w pole karne Wisłoki mocno podkręcone dośrodkowanie, które sprawiło sporo problemów Janowi Huczkowi. Od tego momentu gra toczyła się głównie na połowie drużyny z Dębicy.
W 30 minucie przed szansą na zdobycie gola ponownie stanął Jakub Bator. Skrzydłowy uwolnił spod opieki obrońców i z około 18 metrów oddał mocny strzał, który wylądował obok bramki gości. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła dogodnej sytuacji na zdobycie bramki.
W 60 minucie na prowadzenie wyszła drużyna ze Świdnika. Po rzucie rożnym rozgrywanym przez Avię zakotłowało się w polu karnym, a okazję wykorzystał Kacper Orzechowski, otwierając wynik spotkania.
Dosłownie dwie minuty później mogło być dwa do zera. Szybką kontrę gości zakończył strzałem Andrij Remeniuk, czym zmusił do wysiłku bramkarza drużyny z Dębicy. Świadomość tego, że Wisłoka mogła stracić w krótkim odstępie czasu kolejną bramkę, zachęciła piłkarzy do odważniejszych ataków, czego efektem był groźny strzał wprowadzonego w drugiej połowie Dominika Kulona który palcami nad poprzeczkę zbił Mateusz Białka.
W 77 minucie padła druga bramka dla Avii i można powiedzieć, że była to kopia pierwszego trafienia. Tym razem najsprytniejszy w polu karnym był Szymon Kamiński.
W 93 minucie Wisłokę pogrążyć mógł jej wychowanek Krzysztof Żmuda. Młody zawodnik dostał dobre podanie z prawego skrzydła, ale zabrakło mu zimnej krwi i posłał piłkę obok bramki. Dosłownie minutę później jeszcze lepszą sytuację na zdobycie gola miał Michał Zuber, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Janem Huczkiem, jednak przegrał ten pojedynek. W ostatniej minucie spotkania dębiczanie byli blisko trafienia honorowego, jednak lecącą do siatki piłkę z linii wybił Marcin Pigiel.
0-1 Kacper Orzechowski (60)
0-2 Szymon Kamiński (77)
Wisłoka Dębica: Huczek, Gaubert, Czernysz, Peret, Lanucha, Bator, Wollny, Rodrigues Pereira, Maik, Kieras, Pasko oraz Sokół, Panastuk, Kupidura, Szymalski, Zawiślak, Czuchra, Pranica, Bogacz, Kulon
Avia Świdnik: Białka, Kursa, Orzechowski, Kalinowski, Zuber, Zawadzki, Remeniuk, Kamiński, Zbozień, Pigiel oraz Maj, Bartnik, Jarzynka, Rozmus, Dobrzyński, Assuncao, Marek, Małecki, Żmuda, Uliczny
Czytaj także
2025-10-29 13:55
Radość w Świdniku! Avia zagra w kolejnej rundzie STS Pucharu Polski
2025-10-30 17:44
WIDEO: Avia Świdnik - Flota Świnoujście 3-0 [SKRÓT MECZU]
2025-11-04 12:12
Poznaliśmy pary 1/8 STS Pucharu Polski!