2025-11-01 10:34:00

Laura Heyrman: Grałyśmy bardzo dobrze jako drużyna. Wspierałyśmy się nawzajem i dałyśmy z siebie wszystko

Fot. KS DevelopRes Rzeszów/Facebook.
Fot. KS DevelopRes Rzeszów/Facebook.
Siatkarki DevelopResu Rzeszów w świetnym stylu pokonały MOYA Radomkę Radom. Jedną z bohaterek spotkania była Laura Heyrman, która dominowała na środku siatki. Tuż po meczu opowiedziała nam o kulisach tej wygranej, atmosferze w drużynie i planach na kolejne spotkania. 
 
Od pierwszej piłki narzuciłyście rywalkom swój styl gry. Co Twoim zdaniem zdecydowało o zwycięstwie DevelopResu?
 
Myślę, że kluczowym momentem był sposób, w jaki zaczęłyśmy. Grałyśmy bardzo dobrze jako drużyna. Wspierałyśmy się nawzajem i dałyśmy z siebie wszystko.
 
Szczerze mówiąc, myślę, że przy wyniku 2:0, dobry początek trzeciego seta jest zawsze bardzo ważny i zarazem bardzo trudny. Powiedziałabym, że otwarcie tej partii było kluczowe, żeby wygrać 3:0.
 
Spore wrażenie zrobił Twój atak w trzeciej partii na 20:16. Co czułaś, kiedy usłyszałaś piłkę uderzającą o parkiet?
 
Zobaczyłam, że mam czystą siatkę i pomyślałam sobie: "OK. Pełna moc. Zrobię swoje". Oczywiście, był to efekt pracy zespołowej. Było dobre przyjęcie, wystawa i wykończenie (śmiech).
 
Jeśli chodzi o blok, w którym momencie zaczęłyście czytać rozgrywającą przeciwnika?
 
Myślę, że bardzo dobrze przygotowałyśmy się w relacji blok-obrona przeciwko nim. To było niezwykle istotne w tym meczu. Potwierdziło się to w pierwszym secie, kiedy zanotowałam trzy bloki. Rywalki próbowały trochę zmienić schemat gry, ale potem wróciły do tego, co dla nich przygotowałyśmy.  
 
Wracając do wcześniejszego starcia z PGE Budowlanymi Łódź, to czy ta porażka miała wpływ na to jak podeszłyście do meczu z Radomką?
 
Zrozumiałyśmy, że nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu i że musimy się poprawić. Wróciłyśmy na siłownię, gdzie intensywnie pracowałyśmy.
 
Było w nas przekonanie, że powinnyśmy grać lepiej i dawać z siebie więcej każdego dnia, aby stać się lepszym zespołem. Wpłynęło to też na dynamikę wewnątrz drużyny, czego efekty było widać dzisiaj.
 
Przed wami kolejny pojedynek, tym razem z innym łódzkim zespołem o Superpuchar Polski. Czy miałaś już okazję wystąpić w katowickim Spodku?
 
Mam doświadczenie jeśli chodzi o grę w łódzkiej Atlas Arenie. Chyba nie grałam jeszcze w Katowicach, więc to będzie dla mnie nowość. Jestem gotowa na to wyzwanie i cieszę się, że za pięć dni tam jedziemy.
 
Jak podchodzisz do tego typu rywalizacji, gdzie jest jeden mecz decyduje o wszystkim?
 
Zdecydowanie trzeba się przygotować fizycznie i poznać przeciwnika. Z mojej perspektywy, chodzi przede wszystkim o serce do gry, o danie z siebie wszystkiego i o mentalność, która pozwoli na pokonanie własnych słabości. 
 
Ważna będzie także świadomość, żeby nie rozpamiętywać nieudanych akcji, tylko iść do przodu i zostawić wszystko na parkiecie.

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.