We wtorkowym spotkaniu Betclic 2. ligi Sandecja Nowy Sącz musiała uznać wyższość rezerw Śląska Wrocław, przegrywając aż 0-4. Choć początek meczu nie zapowiadał tak wysokiej porażki, goście okazali się znacznie skuteczniejsi i bezlitośnie wykorzystali błędy sądeczan.
Gol otwierający wynik podciął skrzydła Sandecji Nowy Sącz
Mecz rozpoczął się spokojnie — obie drużyny wyczuwały się wzajemnie, a pierwsze akcje nie przynosiły większego zagrożenia. Sytuacja zmieniła się w 10. minucie, gdy Wiktor Niewiarowski popisał się indywidualnym rajdem i mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. Sandecja mogła szybko odpowiedzieć, jednak po groźnym strzale głową świetnie interweniował bramkarz gości, Bartosz Głogowski.
Nowosądeczanie starali się przejąć inicjatywę — próbowali Brenkus, Ziętek i Pietraszkiewicz, ale ich wysiłki nie przyniosły efektu. Tymczasem Śląsk II w końcówce pierwszej połowy ponownie trafił do siatki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Hubert Muszyński podwyższył prowadzenie na 2-0.
Śląsk II Wrocław nie odpuszczał także w drugiej połowie
Po przerwie Sandecja wciąż szukała kontaktowego gola. Szansę mieli m.in. Ouré i Brenkus, lecz Głogowski pozostawał niepokonany. Goście natomiast wykazali się zabójczą skutecznością. W 66. minucie ponownie błysnął Niewiarowski, wykorzystując szybki kontratak i sytuację sam na sam z bramkarzem.
W końcówce spotkania młody zawodnik Śląska skompletował hat-tricka – przechwycił piłkę na 35. metrze i efektownym lobem ustalił wynik meczu na 4-0. Sandecja miała jeszcze jedną okazję w 88. minucie, ale znów na posterunku był Głogowski.
0–1 Wiktor Niewiarowski (10')
0–2 Hubert Muszyński (41')
0–3 Wiktor Niewiarowski (66')
0–4 Wiktor Niewiarowski (84')
Sandecja: Jeleń – Błyszko, Brenkus, Kasprzak, Kołbon, Pietraszkiewicz, Pleśnierowicz, SZczudliński, Talar, Wolsztyński, Ziętek
Śląsk II: Głogowski – Chodera, Gavrylenko, Gerstestein, Kosmalski, Krygowski, Milewski, Muszyński, Niewiarowski, Wojtczak, Wołczek