2025-10-20 15:25:00

Dominika Pierzchała: Cieszę się, że udało się wygrać to spotkanie

Fot. KS DevelopRes Rzeszów/Facebook.
Fot. KS DevelopRes Rzeszów/Facebook.
KS DevelopRes Rzeszów pokonał w trzech setach UNI Opole w meczu 2. kolejki Tauron Ligi. O swoim debiucie przed rzeszowską publicznością opowiedziała Dominika Pierzchała, środkowa Rysic.  
 
Wasze pierwsze spotkanie na Podpromiu obserwowała liczna widownia. Jakie to uczucie zadebiutować w barwach mistrzyń Polski?
 
Nie czułam stresu, ale towarzyszyły mi bardzo pozytywne odczucia, że gramy pierwszy mecz domowy. Cieszę się, że mogłam wyjść w pierwszym składzie i co najważniejsze, że udało się wygrać to spotkanie. Widownia tutaj jest niesamowita i nawet jak się przyjeżdżało w barwach innego zespołu, to ta hala dawała bardzo pozytywne emocje i można było poczuć doping kibiców.
 
W tym sezonie zdążyłaś już wejść z ławki rezerwowych jak i wystąpić od pierwszej piłki. Co dla Ciebie oznacza rotacja na pozycji środkowej?
 
Myślę, że mamy naprawdę bardzo mocny skład w tym sezonie i będzie wiele tych rotacji, ale to jest jak najbardziej korzystne dla zespołu, bo mamy bardzo dobrą rywalizację ze sobą na treningach. Dzięki temu każda zawodniczka może się rozwijać i podnosić swój poziom.
 
Przejdźmy do starcia z UNI Opole. Na co trener zwracał uwagę w trakcie tego pojedynku?
 
Przede wszystkim były to szczegóły, poparte analizą. Troszkę nabawiłyśmy stresu naszych kibiców, ale mamy powody do zadowolenia, że mimo nerwowej końcówki i trudności w drugim secie, potrafiłyśmy postawić tę kropkę nad i.
 
Co do dopingu, to wolisz jak w trakcie zagrywki trybuny krzyczą "Bambik" czy też "Domi"?
 
"Bambik" to na pewno moja ksywka mocno związana z Chemikiem, bo tam byłam najmłodsza. Szczerze mówiąc, w sumie tutaj praktycznie nikt mnie tak nie nazywa, raczej słyszę "Domi" i "Doma".

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.