fot. archiwum
- Oczywiście zespół gości miał sporo sytuacji na podwyższenie wyniku, ale w piłce liczy się to, co w sieci. Z perspektywy całego meczu Hutnik chyba zasłużył na tę jedną bramkę więcej, ale my absolutnie nie mamy się czego wstydzić - mówił trener Sławomir Majak po porażce z Hutnikiem Kraków.
Siarka Tarnobrzeg przegrała w I rundzie Pucharu Polski z Hutnikiem Kraków 0-1. Wynik meczu rozstrzygnęło samobójcze trafienie Bartosza Bisia w drugiej połowie spotkania.
- Na pewno nie mamy się czego wstydzić. Był to dla nas bardzo ciężkie spotkanie, które też wiele nas nauczyło. Nie było takiej różnicy w graniu czy posiadaniu piłki, jak mogłoby się wydawać, ponieważ Hutnik gra jedną klasę wyżej - mówił na konferencji po meczu z Hutnikiem Kraków trener Sławomir Majak.
- Jestem bardzo zadowolony z drużyny. Podjęła walkę i uważam, że bardzo dobrze to wyglądało dla kibiców i dal nas jeśli chodzi o sztab - kontynuował.
Sławomir Majak: Absolutnie nie mamy się czego wstydzić
- Oczywiście zespół gości miał sporo sytuacji na podwyższenie wyniku, ale w piłce liczy się to, co w sieci. Z perspektywy całego meczu Hutnik chyba zasłużył na tę jedną bramkę więcej, ale my absolutnie nie mamy się czego wstydzić.
- Teraz przed nami bardzo ciężki mecz w Połańcu praktycznie o "sześć" punktów.
- Byliśmy umówieni wstępnie, że gramy w niedzielę, ale wypłynęły w ostatniej chwili sprawy odnośnie grup młodzieżowych i ten temat upadł. Dzień krócej odpoczynek przy tak wąskiej kadrze jest trudnym wyzwaniem, ale chłopcy przede wszystkim muszą uwierzyć w swoje możliwości, które posiadają - dodał szkoleniowiec Siarki Tarnobrzeg.