2025-09-23 19:21:00

Stal Rzeszów uległa Koronie Kielce i pożegnała się z Pucharem Polski!

Fot. Robert Skalski / Stal Rzeszów.
Fot. Robert Skalski / Stal Rzeszów.
Stal Rzeszów postawiła się Koronie Kielce w I rundzie STS Pucharu Polski, ale zeszła z boiska pokonana. Zwycięską bramkę dla gości zdobył Tell Pau Resta.
 
We wtorkowe popołudnie Biało-Niebiescy gościli podopiecznych Jacka Zielińskiego w pucharowych zmaganiach. Obu drużynom przyświecał awans do kolejnej fazy rozgrywek i biorąc pod uwagę zacięty bilans bezpośredniej rywalizacji (7-5-7) spodziewano się zaciętego pojedynku.

Otwarcie dla przyjezdnych 

Pierwszy atak ze strony gości miał miejsce w 5. minucie. Dawid Błanik przyjął piłkę przed polem karnym, ale posłał ją daleko od celu. 120 sekund później udaną interwencją popisał się Marek Kozioł parując uderzenie głową jednego z "Koroniarzy". Następnie w światło bramki nie trafił Tamar Svetlin.
 
Po upływie pierwszego kwadransa przyjezdni mogli objąć prowadzenie. Gospodarzy najpierw uratował bramkarz po główce Slobodana Rubežicia zaś dobitka została zablokowana przez jednego z obrońców. Rzeszowian w tym fragmencie było stać na indywidualny zryw Filipa Wolskiego, ale jego zagranie wzdłuż bramki pewnie zneutralizowała defensywa rywali. 
 
Trybuny ożywiły się nieco w 31. minucie. Kacper Masiak dostrzegł niepilnowanego Sebastiena Thilla, ten jednak został uprzedzony przez kieleckiego obrońcę. W odpowiedzi z piłką na 5 metrze minął się Błanik. 

Stal przyspieszyła przed przerwą 

Końcówka pierwszej odsłony należała do podopiecznych Marka Zuba. Strzał z rzutu wolnego Sebastiena Thilla "na raty" obronił Rafał Mamla.Tuż przed zmianą stron golkipera gości uratował słupek, w który uderzyła piłka po zagraniu Luksemburczyka i oba zespoły schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie. 
 
Na początku drugiej połowy pokazał się Jonathan Júnior. Brazylijczyk wbiegł w pole karne przeciwników, ale jego strzał był za lekki by sprawić problemy bramkarzowi. W odpowiedzi przymierzył Nikodem Niski i futbolówka trafiła w słupek a następnie do rąk Marka Kozioła.  

"Scyzory" dopięły swego  

W 57. minucie celny strzał oddał Ilya Postupalskyi, piłkę pewnie złapał Mamla. Minęła godzina rywalizacji i ofensywa Korony przybrała na sile. W 62. minucie goście ostemplowali poprzeczkę, po chwili obronną ręką w sytuacji sam na sam wyszedł bramkarz Stali. 
 
Przyjezdni egzekwowali rzut rożny i zdobyli gola. Najwyżej wyskoczył Tell Pau Resta i umieścił piłkę w bramce miejscowych. 
 
Rzeszowianie potrzebowali czasu by się otrząsnąć. Sygnał do ataku dał Thill, który uderzył z ponad 20 metrów, ale zabrakło mu nieco precyzji i grę wznowili rywale.
 
Kapitan Stali miał niezłą szansę na wyrównanie w 83. minucie gdy piłkę wyłożył mu Krystian Wachowiak, futbolówka poszybowała wyraźnie nad poprzeczką. 
 
Jednakże była to ostatnia okazja dla Stali w tym spotkaniu. Goście rozsądnie się bronili i dowieźli skromne prowadzenie do samego końca. 

Stal Rzeszów - Korona Kielce 0-1

0-1 Tell Pau Resta (65)
 
Stal Rzeszów: Marek Kozioł - Patryk Warczak, Michał Synoś, Władisław Krasovskiy, Krystian Wachowiak - Karol Łysiak (46. Ilya Postupalskyi), Szymon Kądziołka (70. Oliwier Sławiński), Sebastien Thill - Kacper Masiak (46. Szymon Łyczko), Jonathan Júnior (89. Michał Musik), Filip Wolski (82. Ksawery Kukułka).
Korona Kielce: Rafał Mamla - Slobodan Rubezić, Constantinos Soteriou, Tell Pau Resta - Viktor Popov, Miłosz Strzeboński (60. Martin Remacle), Tamar Svetlin, Konrad Matuszewski - Nikodem Niski (60 Wiktor Długosz), Vladimir Nikolov (60. Antoñín), Dawid Błanik (70. Stjepan Davidović).
 
Sędzia: Patryk Gryckiewicz.
Żółte kartki: Ilya Postupalskyi (87-faul) - Vladimir Nikolov (33-faul), Miłosz Strzeboński (40-faul).
Widzów: 2306 (w tym 151 z Kielc)

Czytaj także

Komentarze (51)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.