2025-09-17 18:29:00

SPEC Stal Łańcut pewnie pokonała Aramix Niebylec

Fot. Igloopol.info
Fot. Igloopol.info
Stal Łańcut pewnie pokonała Aramix Niebylec w rozgrywkach Okręgowego Pucharu Polski. Biało-niebiescy zaaplikowali rywalom pięć bramek. 
 
Na stadionie w Niebylcu zespół Aramixu podejmował czwartoligowca z Łańcuta. Faworytem tego pojedynku byli podopieczni Grzegorza Opalińskiego, którzy w 4. lidze podkarpackiej nie znaleźli jeszcze pogromcy. 
 
Spotkanie mogło rozpocząć się zgoła sensacyjnie. W 9. minucie Kamil Sieczkowski stanął oko w oko z Cezarym Szpindorem, lecz górą okazał się bramkarz Stali. Przyjezdni odpowiedzieli 120 sekund później uderzył Karol Wojtyło, ale nie sprawił kłopotu golkiperowi rywali. 
 
Następnie próbował Bartosz Sulkowski, piłka po odbiciu się od obrońcy wyszła na rzut rożny, z którego goście nie mieli większego pożytku. Gracze czwartoligowca stopniowo przejmowal inicjatywę i w 20. minucie dopięli swego.

Wiktor Łuczyk dał prowadzenie Stali

Były piłkarz Sokoła Kamień przejął futbolówkę w okolicach 20. metra i efektownym uderzeniem nie dał szans Konradowi Podsiadło. Ofensywa Stali trwała w najlepsze- 180 sekund później Oskar Sowa mógł zdobyć drugiego gola, ale trafił wprost w bramkarza. 
 
Miejscowi odpowiedzieli w 30. minucie. Lewą stroną przedarł się Przemysław Telesz, dograł do Sebastiana Musiała, ten jednak uderzył zbyt lekko, by sprawić kłopoty bramkarzowi. 5 miniut później gospodarzy po główce Karola Wojtyły uratowała poprzeczka. Po chwili z dystansu cel strzałęm popisał się Sowa, pilkę z najwyższym trudem wybił Podsiadło.  

Trzy ciosy gości tuż przed przerwą

W 39. minucie przyjezdni powiększyli przewagę. Dośrodkowanie z lewej strony dotarło do Wojtyły a ten z bliska dopełnił formalności.
 
Stal poszła za ciosem i rozstrzygnęła losy meczu tuż przed przerwą. W zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Oskar Sowa, który nie mógł zmarnować prezentu od defensywy Aramixu. 
 
Miejscowi byli już myślami w szatni, gdy stracili czwartego gola. Karol Wojtyło wymanewrował pilnujących go obrońców i wyłożyl piłkę Dawidowi Sobusiowi- młodzieżowiec mógł cieszyć się z premierowego gola w pierwszej drużynie "Biało-niebieskich". 
 
Po zmianie stron bliski piątej bramki był Sowa, ale dwie udane interwencje zanotował Konrad Podsiadło. Golkiper miejscowych wykazał się także umiejętnościami, gdy usiłował go zaskoczyć Jakub Skupień.
 
Ostatnie pół godziny nie miały większej temperatury. Poza nielicznymi kontratakami i strzałem Jakuba Sołtysa zawodnicy Andrzeja Paszka nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką przeciwników.

Krystian Łupicki na piątkę 

Z kolei goście przypieczętowali zwycięstwo w ostatnim kwadransie. Piątego gola zdobył Krystian Łupicki wykorzystując wrzutkę z prawego skrzydła. W końcówce o dublet mógł się pokusić Sobuś, ale uderzył obok słupka. 
 
Ostatecznie zmagania zakończyły się wygraną Stali 5-0.  
 
0-1 Wiktor Łuczyk (20) 
0-2 Karol Wojtyło (39)
0-3 Oskar Sowa (43)
0-4 Dawid Sobuś (44)
0-5 Krystian Łupicki (78) 
 
Aramix Niebylec: Podsiadło - Musiał, Zegar, Wróbel, Lubas, Sieczkowski, Złotek, Walus, Antonik, Marczak, Telesz oraz Smalarz, Górczany.
SPEC Stal Łańcut: Szpindor - Olszański, Jaskot, Noga, Łuczyk, Wojtyło, Płocica, Sulkowski, Sowa, Skupień, Sobuś oraz Baj, Cwynar, Oczoś, Łupicki.
 
Sędzia: Leszek Żegleń
Żółte kartki: Jakub Zegar (31-faul) - Oskar Sowa (17-faul)
Widzów: 100.

Czytaj także

Komentarze

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.