fot. Paweł Golonka/Resovia
Piłkarze Resovii stracili miano niepokonanych. Rzeszowianie musieli uznać wyższość wrocławian, gdy w 91. minucie zwycięską bramkę zdobył Wiktor Niewiarowski.
Na otwarcie 7. kolejki Betclic 2. Ligi podopieczni Piotra Kołca podejmowali rezerwy Śląska Wrocław. "Pasiaki" po trzech remisach z rzędu chciały zgarnąć komplet punktów, z kolei goście liczyli, że po wygranej nad Stalą Stalowa Wola, postawią sie kolejnej drużynie z Podkarpacia.
Początek spotkania należało do gospodarzy. Uderzenia Radosława Bąka i Gracjana Jarocha blokowali obrońcy zaś kornery nie przynosiły efektu.
W 11. minucie niepilnowany w polu karnym gości znalazł się Dawid Bałdyga, jego "główka" poszybowała nieznacznie nad poprzeczką. Przyjezdni odpowiedzieli 180 sekund później. Strzał z ostrego kąta Jehora Szarabury sparował golkiper Resovii.
Po upływie kwadransa, o mały włos miejscowi nie strzelili "samobója", na ich szczęście piłka minimalnie minęła słupek. Po rzucie rożnym nieczysto trafił w futbolówkę Aleksander Wołczek i grę wznowili Resoviacy.
Przez kolejne fragmenty rywalizacji brakowało okazji do zdobycia gola. Ten impas przerwali rzeszowianie w 27. minucie. Szybkie przejęcie pilki na połowie Śląska zaowocowało podaniem do Gracjana Jarocha, ten w sytuacji 3 na 2 zdecydował się na strzał, który obronił Bartosz Głogowski.
Kilka sekund później po centrze z lewej strony w świetnej sytuacji znalazł się Kornel Rębisz, lecz w decydującym momencie minął się z piłką.
W 32. minucie gospodarze mogli fetować zdobycie gola. Radosław Bąk dośrodkował wprost na głowę Gracjana Jarocha a ten precyzyjnym strzałem otworzył wynik.
Zdobyte prowadzenie nieco wybiło z rytmu gospodarzy, którzy wyraźnie cofnęli się i czyhali na kontrataki. Widząc bierność przeciwnika, gracze Michała Ketela zaczęli stopniowo przejmować inicjatywę, co oprócz dłuższego posiadania piłki, przełożyło się na... wyrównanie.
43. minuta przyniosła zmianę rezultatu na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. Koronkową akcję wrocławian sfinalizował celnym strzałem Aleksander Wołczek- zasłonięty Jakub Tetyk mógł tylko bezradnie odprowadzić futbolówkę wzrokiem i zmagania zaczęły się od nowa.
Obie ekipy miały swoje szanse do końca pierwszej odsłony, zabrakło jednak wykończenia i do przerwy na tablicy wyników widniał remis 1-1.
Po zmianie stron zaatakowali Ślązacy, którzy chcieli wykorzystać dekoncentrację, tracących piłkę na własnej połowie, przeciwników. Próbę Jehora Szarobury sparował bramkarz, z kolei uderzenie Łukasza Gerstensteina było niecelne.
Rzeszowianie przetrwali ten trudny moment i w 48. minucie odzyskali prowadzenie. Radosław Bąk przejął futbolówkę przed "szesnastką" wrocławian, po czym kropnął bez namysłu wprost pod poprzeczkę.
180 sekund później mogło i powinno być 3-1. Dawid Bałdyga złożył się do strzalu głową i z kilku metrów trafił wprost w Głogowskiego. Napastnik Resovii mógł sobie pluć w brodę w 53. minucie, gdy dopadł do futbolówki w polu karnym Śląska i zamiast zapytać golkipera, w który róg ma uderzyć, posłał piłkę nad bramką...
Wydawało się, że reakcja Resovii na odzyskanie prowadzenie będzie prawidlowa. Tym razem gospodarze nie oddali incjatywy rywalom, potrafili utrzymać się przy piłce. Taki stan rzeczy nie potrwał jednak długo.
W 68. minucie Krystian Szymocha stracił futbolówkę na rzecz Simona Schieracka, który popisał się świetnym podaniem do Michała Milewskiego. 19-latek zachował zimną krew i nie dał szans bramkarzowi.
Następnie gra przeniosła się na połowę przyjezdnych. W 74. minucie o swojej obecności przypomniał Dawid Hanc. Gracz Resovii przedarł się lewą stroną i oddał strzał, który zdołał złapać Głogowski.
W 86. minucie w głównej roli wystąpił Jakub Tetyk. Bramkarz gospodarzy zanotował udaną interwencję przy mocnym strzale Wiktora Niewiarowskiego.
Już w doliczonym czasie gry ten sam zawodnik miał powody do radości. Jego zespół postawił wszystko na jedną kartę i przeprowadził akcję, która rozstrzygnęła losy meczu. Wrocławianie długo gościli w rzeszowskim polu karnym aż wreszcie futbolówkę przejął Wiktor Niewiadowski i umieścił ją tuż pod poprzeczką, dając pełną pulę Śląskowi...
1-0 Gracjan Jaroch (32)
1-1 Aleksander Wołczek (43)
2-1 Radosław Bąk (48)
2-2 Michał Milewski (68)
2-3 Wiktor Niewiarowski (90+)
Resovia: Jakub Tetyk - Bartosz Grasza, Krystian Szymocha (76. Gracjan Czapniewski), Maciej Kowalski-Haberek - Kornel Rębisz (62. Patryk Romanowski), Adrian Małachowski, Radosław Bąk, Dawid Hanc - Dawid Banach (62. Dawid Pieniążek), Dawid Bałdyga (71. Jan Silny), Gracjan Jaroch (71. Jakub Jordán Jokel).
Śląsk II Wrocław: Bartosz Głogowski - Hubert Muszyński, Oleksandr Havrylenko, Łukasz Gerstenstein (81. Wiktor Kamiński), Paweł Kosmalski (59. Michał Milewski), Aleksander Wołczek, Krzysztof Kurowski, Jan Chodera (65. Simon Schierack), Oskar Wojtczak, Maksymilian Dziuba (59. Wiktor Niewiarowski), Jehor Szarabura (81. Michał Wróblewski).
Sędzia: Tomasz Wajda.
Żółte kartki: Kornel Rębisz (31-faul), Krystian Szymocha (41-niesportowe zachowanie), Radosław Bąk (69-niesportowe zachowanie), Patryk Romanowski (70-faul), Adrian Małachowski (78-faul).
Komentarze (66)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.