fot. Bruno Opoka/Wisła Kraków
Wisła Kraków rozgromiła na wyjeździe Znicz Pruszków 7-0. "Biała Gwiazda" we wtorkowym meczu dzieliła i rządziła na boisku w Pruszkowie i zasłużenie sięgnęła po trzy punkty.
Już w 4. minucie spotkania poważny błąd popełnił Kacper Napieraj, bramkarz Znicza Pruszków. Młody golkiper sfaulował Angela Rodado, choć napastnik Wisły Kraków znajdował się w sytuacji, z której nie miał realnych szans na oddanie groźnego strzału. Po analizie VAR sędzia wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym uderzeniem zdobył swoją szóstą bramkę w tym sezonie.
W kolejnych minutach to podopieczni Mariusza Jopa zaczęli stwarzać groźniejsze okazje. Po kwadransie gry, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, z pierwszej piłki uderzał Julian Lelieveld, ale futbolówka minimalnie minęła bramkę. W 20. minucie Wisła popisała się efektowną, zespołową akcją. Z prawej strony boiska Kacper Duda zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, a Jakub Krzyżanowski dopadł do niej i podwyższył prowadzenie krakowian.
Osiem minut później powinno być już 0-3. W sytuacji sam na sam z Napierajem znalazł się Frederico Duarte, lecz bramkarz Znicza końcem buta zdołał odbić piłkę na rzut rożny. W 35. minucie doszło do brutalnego faulu Bartłomieja Ciepieli na Angelu Rodado. Hiszpan przez chwilę nie podnosił się z murawy, ale ostatecznie kontynuował grę, natomiast pomocnik gospodarzy został ukarany żółtą kartką.
W końcówce pierwszej połowy Znicz odważniej ruszył do przodu. Radosław Majewski oddał groźny strzał, lecz pewną interwencją popisał się Patryk Broda. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Wisła dopięła swego – po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy piłkę do siatki wpakował Duarte. Tym samym do przerwy Wisła prowadziła 3-0.
Wisła Kraków z dużym impetem rozpoczęła drugą połowę spotkania w Pruszkowie. Najpierw strzał Macieja Kuziemki okazał się idealnym podaniem do Angela Rodado, a Hiszpan z najbliższej odległości bez problemu umieścił piłkę w siatce. Trzy minuty później Jakub Krzyżanowski zagrał do Juliusa Ertlthalera, który mocnym uderzeniem zdobył piątą bramkę dla krakowian.
Goście nie zamierzali zwalniać tempa i w dalszych fragmentach całkowicie kontrolowali wydarzenia na boisku. „Biała Gwiazda” atakowała raz za razem, nie dając gospodarzom większych szans na oddech. W 78. minucie James Igbekeme, który pojawił się na murawie po przerwie, popisał się kapitalnym uderzeniem zza pola karnego. Piłka wpadła w samo okienko bramki Znicza, a trafienie Nigeryjczyka bez wątpienia było najładniejszym golem tego wieczoru.
Kilka minut przed końcem meczu Jakub Krzyżanowski wpadł w pole karne i dograł piłkę do Marca Carbo. Ten drugi oddał strzał, który odbił się od jednego z zawodników gospodarzy, a potem od Szymona Kawały i ostatecznie wpadła do siatki. Tym samym Wisła wygrała 7-0 i utrzymała fotel lidera Betclic 1 ligi.
0-1 Angel Rodado (6-rzut karny)
0-2 Jakub Krzyżanowski (20)
0-3 Frederico Duarte (45+2)
0-4 Angel Rodado (49)
0-5 Julius Ertlthaler (52)
0-6 James Igbekeme (78)
0-7 Szymon Kawała (86)
Znicz Pruszków: Napieraj – Pawlik, Jach, Okhronchuk – Sokół, Borecki (84. J. Nowakowski), Karol (46. Tabara), Proczek, Kazimierczak (60. Bąk) – Ciepiela (46. Lorenc), Majewski (72. Moskwik).
Wisła Kraków: K. Broda – Lelieveld, Biedrzycki (46. Łasicki), Kutwa, Krzyżanowski – Carbo, Duda (79. Staszak) – Kuziemka, Ertlthaler (63. Igbekeme), Duarte (63. Sukiennicki) – Rodado (72. Kawała)
Czytaj także
2025-08-19 19:57
Pogrom w Warszawie! Wieczysta Kraków nie do zatrzymania
2025-08-19 21:28
WIEDO: Polonia Warszawa - Wieczysta Kraków 1-6 [SKRÓT MECZU]
2025-08-20 14:40
Były piłkarz Chelsea trafił do Wieczystej!
Komentarze (2)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.