2024-08-27 08:08:32

Stal Stalowa Wola - na co stać beniaminka Betclic 1 Ligi w sezonie 2024/2025?

artykuł sponsorowany
artykuł sponsorowany
Po dokładnie 14 latach przerwy Stal Stalowa Wola powróciła na zaplecze PKO Ekstraklasy. Właściwie od początku było wiadomo, że pierwszoligowa rywalizacja będzie mocno wymagająca. Tak ogromnych trudności Stalówki nie spodziewał się chyba jednak nikt.

Piłkarski Dzień Dziecka

1 czerwca to data, którą każda pociecha zna wręcz doskonale. To właśnie wtedy od lat 50. XX wieku obchodzony jest w Polsce Dzień Dziecka. Termin ten młodym obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej bezapelacyjnie kojarzy się z różnej maści prezentami. Tak się składa, że 1 czerwca 2024 roku wielki upominek od swoich piłkarskich pupili otrzymali również wszyscy fanatycy Stali Stalowa Wola.

W upalne czerwcowe popołudnie podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego udali się do Kalisza, aby powalczyć z tamtejszym KKS-em o upragniony awans do 1. Ligi. Ekipa z hutniczego miasta nie była raczej faworytem tej rywalizacji, a miejscowi zdołali zaznaczyć swoje sportowe ambicje już w 3. minucie meczu, kiedy to do bramki strzeżonej przez Mikołaja Smylka trafił wicekról strzelców sezonu zasadniczego drugiej ligi Hubert Sobol.

Jeszcze przed przerwą rodowity olsztynianin mógł mieć na swoim koncie drugie trafienie, ale jego próba z rzutu karnego okazała się chybiona. W drugich 45. minutach wszystko zaczęło się już układać wyłącznie po myśli piłkarzy Stalówki. Począwszy od czerwonej kartki dla piłkarza KKS-u Wiktora Smolińskiego aż po dwa gole autorstwa Jakuba Górskiego.

Wraz z końcowym gwizdkiem faktem stało się tym samym zasilenie prestiżowego grona pierwszoligowych drużyn przez popularnych Hutników.

O ile początkowo euforia związana z promocją o szczebel rozgrywkowy wyżej zdawała się nie mieć końca, o tyle im bliżej było do rozpoczęcia kolejnego sezonu, tym w Stalowej Woli zaczęły się pojawiać coraz większe obawy co do postawy piłkarskiej chluby miasta. Początek kampanii 2024/2025 pokazuje dobitnie, że były to obawy jak najbardziej słuszne.

Brak skuteczności

Absolutnie niezbędna do godnej rywalizacji z innymi czołowymi ekipami w kraju jest spora skuteczność pod polem karnym przeciwnika. Tej niestety Stalówce w tej chwili zdecydowanie brakuje. Na przestrzeni pięciu dotychczasowych spotkań w Betclic 1. Lidze Adam Imiela i jego klubowi koledzy strzelili raptem trzy bramki.

Porażki z Miedzią Legnica czy też Górnikiem Łęczna z uwagi na klasę rywala można jeszcze jakoś przełknąć, ale kiepskie pojedynki z Kotwicą Kołobrzeg czy też Wartą Poznań już zdecydowanie nie.

Co czeka Stalówkę w dalszej części sezonu?

Całe Podkarpacie, a przynajmniej ta część kibicująca zespołowi dowodzonemu przez Ireneusza Pietrzykowskiego, oczekuje jak najszybszych zmian. Trzeba je dokonać, póki nie jest jeszcze za późno.

Każdy, kto zdecydował się na założenie konta u bukmachera Betclic z kodem promocyjnym, ten zapewne wie, że bukmacherscy analitycy wskazują Zielono-czarnych, jako jednych z głównych kandydatów do szybkiego powrotu na boiska drugiej ligi. Mając na uwadze kilka pierwszych kolejek trwającego sezonu, nie jest to raczej chyba większym zaskoczeniem.

Pocieszeniem dla fanów Stali może być na pewno fakt, że z dość znaczącymi problemami organizacyjnymi bądź też finansowymi mierzą się takie drużyny jak Polonia Warszawa, Pogoń Siedlce, a także niedawni dumni ekstraklasowicze tj. Warta Poznań oraz ŁKS Łódź.

Błyskawiczny spadek Hutnikom raczej nie grozi, ale raczej walka o najwyższe cele również. Najbardziej prawdopodobne wydaje się zajęcie miejsca na przełomie pierwszej oraz drugiej połowy ligowej tabeli.

Czytaj także

Komentarze (15)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.