2024-03-28 19:05:20

Asseco Resovia Rzeszów pokonała KGHM Cuprum Lubin

Fot. Piotr Gibowicz.
Fot. Piotr Gibowicz.
W dobrych humorach spędzą Święta Wielkanocne siatkarze Asseco Resovii, którzy bez straty seta pokonali Cuprum Lubin. Tym samym umocnili się na 4. miejscu w tabeli.   
 
Pierwszego piłki inauguracyjnego spotkania 28. kolejki PlusLigi należały do gospodarzy. Na lewym skrzydle punktował Klemen Cebulj, którego wspierali koledzy i Resovia prowadziła 6-3. Przyjezdni szybko odpowiedzieli za sprawą Jake’a Hanesa i było po 7. Miejscowi podkręcili tempo i po akcji, w której dwukrotnie błysnął w obronie Torey DeFalco, odskoczyli na cztery punkty, 14-10. 
 
Tak jak na początku rywalizacji goście zdołali doprowadzić do wyrównania, po ataku Seweryna Lipińskiego  zrobiło się 20-20 i o wszystkim miała rozstrzygnąć końcówka. W niej decydujący okazał się amerykański przyjmujący w barwach „Pasów”, który zatrzymał swojego rodaka a następnie wykorzystał trzeciego setbola, 25-23. 

Pewna wygrana Resovii w drugiej partii 

Lubiński atakujący ponownie przegrał pojedynek ze swoim krajanem na otwarcie drugiej partii i podopieczni Giampaolo Medeiego byli lepsi o trzy punkty, 6-3. DeFalco rozkręcał się z minuty na minutę, po jego kolejnym uderzeniu o czas poprosił Paweł Rusek
 
Dystans pomiędzy oboma zespołami powiększył się kiedy zagrywką trafił Klemen Cebulj, 16-10. Następnie swoje walory na siatce zaprezentował Bartłomiej Mordyl, co w praktyce „zabiło” jakiekolwiek emocje w tej części zawodów. Rzeszowianie zwyciężyli do 17 po ataku Amerykanina i tylko krok dzielił ich od pełnej puli. 

Zacięty trzeci set także dla gospodarzy

Trzeci set nijak nie przypominał poprzedniego. Do Hanesa dołączył Wojciech Ferens i wynik oscylował wokół remisu. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Fabian Drzyzga. Rozgrywający rzeszowskiej drużyny najpierw kiwnął z drugiej piłki a następnie posłał serwis, z którym nie poradził sobie przyjmujący rywali i Resovia prowadziła 13-11. 
 
Przewaga gospodarzy zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Do tego udanie zaatakował Ferens i przyjezdni objęli pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu, 15-14. W dodatku rzeszowianie się mylić- nieporozumienie pomiędzy Drzyzgą a Stephenem Boyer spowodowało, że o dwa punkty lepsze było Cuprum, 20-18. Ostatnie fragmenty należały do rzeszowskich indywidualności. DeFalco do spółki z Jakubem Kochanowskim wypracowali trzypunktową przewagę a całe zawody skończył atak Amerykanina, który otrzymal statuetkę MVP. 
 
 

Asseco Resovia Rzeszów - KGHM Cuprum Lubin 3-0 (25-23, 25-17, 25-22)

Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga, Torey DeFalco, Jakub Kochanowski, Stephen Boyer, Klemen Cebulj, Bartłomiej Mordyl, Paweł Zatorski (L) oraz Adrian Staszewski, Yacine Louati. 
KGHM Cuprum Lubin: Kajetan Kubicki, Wojciech Ferens, Paweł Pietraszko, Jake Hanes, Dominik Czerny, Seweryn Lipiński, Maksymilian Granieczny (L) oraz Hubert Węgrzyn

Czytaj także

Komentarze (1)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.