Wówczas 34-letni Ukrainiec po upadku na tor został przetransportowany do szpitala, gdzie stwierdzono pęknięte płuco i dziewięć złamanych żeber. Po operacji przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej, z której został wybudzony po trzech dobach. W kolejnym roku powrót do czarnego sportu uniemożliwiła inwazja Rosji na Ukrainę, gdzie Karpow zdecydował się pomóc swojej ojczyźnie i stanął w jej obronie, poświęcając dla niej swoją dotychczasową karierę.
2024 rok będzie dla Andrija przełomowy. W ostatnim czasie odwiedził obiekt swojego byłego pracodawcy, którego reprezentował w sezonie 2019 i 2020. Wilki umożliwiły zawodnikowi jazdę na krośnieńskim owalu, gdzie pokręcił kilka kółek. Ma to przygotować 37-latka do startu w Mistrzostwach Europy, w których zamierza wziąć udział wraz z Marko Lewiszynem czy też Romanem Kapustinowem. Zawody odbędą się 30 marca.