2024-03-04 12:10:00

Kamil Beszczyński, trener bramkarzy Stali Mielec: Mam nadzieję, że sukcesy dopiero przede mną

fot. własne
fot. własne
Swoją pracą chcę udowodnić, że zasługuję w przyszłości na pracę również w zagranicznym klubie - mówi Kamil Beszczyński, czyli trener bramkarzy PGE FKS Stal Mielec dla TVP Sport.
 
- Trenerem bramkarzy został Pan jeszcze w trakcie gry w Siarce Tarnobrzeg. Praca w tej roli była naturalnym wyborem czy rozważał pan inną rolę?
 
- Prawdę mówiąc, zawsze myślałem o tym, że po zakończeniu kariery piłkarskiej mógłbym rozpocząć pracę z bramkarzami jako trener. Interesowało mnie to i dość naturalnie poszedłem w tym kierunku. Z perspektywy czasu uważam, że była to dobra decyzja.
 
- Miał pan styczność z różnymi trenerami bramkarzy. Czy któryś z nich szczególnie Pana zainspirował, był Pana autorytetem?
 
- Trafiłem w mojej karierze na kilku trenerów, od których mogłem się wiele nauczyć i poszerzyć swoją wiedzę. Największe doświadczenie zdobyłem u Waldemara Piątka i Adama Piekutowskiego. Bardzo dobrze mi się z nimi pracowało dzięki czemu do dziś wyciągam wnioski z pracy z nimi, które przydają mi się podczas treningów.
 
- Mówi się, że pierwszy trener oraz jego asystent mają na co dzień sporo obowiązków, często to ludzie bardzo zapracowani. Czy trener bramkarzy ma nieco spokojniejszą pracę?
 
- Jestem odpowiedzialny za naszych bramkarzy i za to w jakiej są dyspozycji. Ale to pierwszy trener odpowiada za współpracę piłkarzy na tej pozycji z obrońcami i nie tylko, bo linia defensywy opiera się tak naprawdę na całej drużynie. Dlatego moja odpowiedzialność za zespół jest trochę mniejsza, ale moim zadaniem jest odpowiednie przygotowanie bramkarzy do tego, żeby skutecznie interweniowali i czuli się pewnie, gdy będą musieli brać udział w grze. Poprzez odpowiednią metodykę pracy wiem, że każdy z naszych bramkarzy będzie gotowy wejść do bramki w meczu i pomóc drużynie w walce o trzy punkty do ligowej tabeli.
 
- Odkąd pracuje Pan w klubie, o bramkarzach w Stali mówi się dużo dobrego. W PGE FKS Stali Mielec wypromował się Rafał Strączek, Bartosz Mrozek wszedł na wyższy poziom, a teraz rozwija się Mateusz Kochalski. Co łączy tych trzech zawodników?
 
- Każdy zawodnik jest inny, a nie tylko pod względem techniki gry, ale również pod względem mentalnym, a moim zadaniem jest rozwinąć ich w każdym aspekcie. Rafał Strączek od początku bardzo dobrze grał na linii i w defensywie, tak samo jak potem Bartek Mrozek i obecnie Mateusz Kochalski. Pod tym względem ci zawodnicy są do siebie podobni
 
-  Co jest dla pana najważniejsze w pracy z bramkarzami?
 
- Uważam, że bardzo ważna jest rozmowa. Po bramkarzu bardzo łatwo można zauważyć, gdy coś jest nie tak. Dlatego jako trener muszę rozmawiać, żeby wiedzieć, co się u niego dzieje w głowie. Bo w ten sposób łatwiej jest do niego dotrzeć i w jakiś sposób pomóc. Kiedyś Jose Mourinho powiedział następujące słowa: kiedy wygrywamy wygrywa cały zespół kiedy przegrywamy każdy przegrywa oddzielnie. Nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem, ponieważ oczywiście, że każdy z zawodników przeżywa porażkę, lecz powtarzam to zawsze naszym piłkarzom, że jesteśmy drużyną na dobre i na złe… że zawsze możemy na siebie liczyć, bo jesteśmy ze Stali.
 
- Co uznałby pan za swój sukces w roli trenera bramkarzy.
 
- Mam nadzieję, że ten sukces jest dopiero przede mną! Jestem skromnym człowiekiem i nie lubię sobie przypisywać wyników moich bramkarzy, ale jestem dumny, gdy widzę, jak obecnie wyglądają Rafał, Bartek i Mateusz. Widząc progres zawodników widzę, że praca jaką wykonuję przynosi efekty i ma sens. Bardzo się cieszę z tego, że mogę pracować w jedynym na Podkarpaciu klubie występującym w PKO BP Ekstraklasie. Stal to najlepsza wizytówka Mielca i całego naszego regionu, dlatego praca tutaj to zaszczyt.
 
- Polscy bramkarze za granicą są rozchwytywani, to może czas na trenerów bramkarzy? Myśli pan o pracy za granicą?
 
- Mocno pracuję nad poprawą w posługiwaniu się językiem angielskim, aby w przyszłości móc w taki sam sposób pracować za granicą i przekazywać swoją wiedzę. Na razie koncentruję się na pracy w Stali i tym, aby drużyna zajęła jak najwyższe miejsce w końcowej tabeli PKO BP Ekstraklasy. Zobaczymy co przyniesie czas, ale swoją pracą chcę udowodnić, że zasługuję w przyszłości na pracę również w zagranicznym klubie.
 

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 0

Rozwiąż działanie =

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij