Mecz pomiędzy Siarką a Sokołem Sieniawa został przełożony z powodu złego stanu murawy na stadionie przy Al. Niepodległości 2 w Tarnobrzegu. Porozmawialiśmy o tym z prezesem Siarki, Dariuszem Dziedzicem. Opowiedział nam o przełożonym meczu, kadrze Siarki oraz ewentualnych wzmocnieniach.
- Od samego rana padało w Tarnobrzegu. Trzykrotnie przeszła nawałnica i mocno polało, ponadto utrzymywał się ciągle drobny deszcz. Dołożyliśmy wszelkich starań, ale jest bardzo dużo wody na boisku. Od wielu godzin pracowaliśmy nad tym i chcieliśmy ściągnąć tę wodę, ale niestety nie udało się. Nie dało się dziś grać tu w piłkę - powiedział nam Dariusz Dziedzic.
- Decyzję o przełożeniu meczu podjęli obserwator oraz sędziowie. Jeszcze nie wiemy kiedy to spotkanie się odbędzie, ale myślę że w którąś środę, ale to zostanie ustalone z wydziałem gier - dodał prezes Siarki Tarnobrzeg.
- Transfery, których dokonaliśmy wpisują się w naszą politykę. Oczywiście wszystko zweryfikuje boisko, wyniki i mecze. Natomiast na dziś jesteśmy zadowoleni. Ciągle uzupełniamy ten skład i jeszcze 2-3 transfery zrobimy. Wczoraj zrobiliśmy transfer last-minute młodego bramkarza, aby rywalizował z Hirkiem Zochem. To, że mecz się nie odbył to zła wiadomość. Mocno pracowaliśmy w okresie przygotowawczym i byliśmy głodni gry - dodaje Dziedzic.
- Chciałbym, żeby Siarka była zespołem, który walczy i cieszy wynikiem. Celujemy w czub tabeli. Bez wielkich haseł i na pewno nie "awans albo śmierć". Myślę, że będziemy liczącym się zespołem w tej lidze. Nie chcemy być tłem dla ligi, a dodać jej wiele kolorytu - kończy sternik trzecioligowca.
Zobaczcie całą wypowiedz sternik Siarki Tarnobrzeg.