Sokół Łańcut zakończył sezon wygraną ze Śląskiem Wrocław

fot. Lepszym Okiem

Sokół Łańcut pokazał wczoraj wolę walki i pokonał wymagający zespół Śląska Wrocław jednym punktem na zakończenie sezonu Energa Basket Ligi.

Sokół Łańcut nie wystąpił wczoraj w optymalnym składzie. Po rozwiązaniu kontraktów na parkiecie pokazali sie już Delano Spencer oraz Corey Sanders. Kontuzję kolana leczy natomiast Ray Thornton. Pierwsza kwarta pokazała jednak, że goście nie pojawili się we Wrocławiu by oddać punkty bez walki. Szli łeb w łeb ze Śląskiem.

W kolejnej kwarcie przyszło małe załamanie, a gospodarze zdołali odskoczyć na kilka punktów. Taka sytuacja jednak nie trwała długo, bo po przerwie celnością popisywał się Adam Kemp, James Eads oraz Mateusz Szczypiński. Ostatecznie Michał Kołodziej wyprowadził Sokoła na prowadzenie. W ostatniej odsłonie lepiej pokazywali sie początkowo gospodarze.

Karolak trafił za trzy, a ich przewaga wzrosła do pięciu oczek. Ponownie jednak nie zawiedli Adam Kemp i James Eads, którzy nadrobili z nawiązką te stratę. W ostatniej minucie przewagę mieli goście, a jeden punkt "do przodu" utrzymał się do końca pojedynku.

Śląsk Wrocław - Sokół Łańcut 75:76 (27:25, 20:14, 16:22, 12:15)

Śląsk: Nizioł 16, Kolenda 9, Gołębiowski 2, Dziewa 6, Ramljak 6 oraz Mitchell 2, Karolak 11, Parakhouski 9, Wiśniewski 4, Tomczak 4, Bibbs 6, Mindowicz 0.

Sokół: Eads 21, Kemp 20, Szczypiński 12, Nowakowski 4, Struski 3, Kołodziej 15, Wrona 1, Bręk 0.

Śląsk Wrocław - Sokół Łańcut 75:76 (27:25, 20:14, 16:22, 12:15)

Śląsk: Nizioł 16, Kolenda 9, Gołębiowski 2, Dziewa 6, Ramljak 6 oraz Mitchell 2, Karolak 11, Parakhouski 9, Wiśniewski 4, Tomczak 4, Bibbs 6, Mindowicz 0.

Sokół: Eads 21, Kemp 20, Szczypiński 12, Nowakowski 4, Struski 3, Kołodziej 15, Wrona 1, Bręk 0.