2022-12-08 12:26:00

Marek Brudek, prezes ŁKS-u Łagów: 8 lat temu klub był kompletną ruiną

Marek Brudek jest pewny, że z ŁKS-em Łagów będzie wszystko w porządku! (fot. archiwum prywatne)
Marek Brudek jest pewny, że z ŁKS-em Łagów będzie wszystko w porządku! (fot. archiwum prywatne)
Z Markiem Brudkiem, prezesem ŁKS-u Probudex Łagów, rozmawiamy o aktualnej sytuacji w klubie. W Łagowie nie brakuje problemów, mówi się nawet, że klub może wycofać się z rozgrywek 3 ligi gr. IV.
 
 - W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że ŁKS Probudex Łagów może wycofać się z rozgrywek 3 ligi. Jak się Pan do tego odniesie?
 
- Taki telefon trzeba było wykonać zanim zamieściliście taki atykuł, prawda?
 
- O Waszych problemach mieliśmy informacje z kilku źródeł. No, ale moze ma Pan rację, trzeba było szybciej zadzwonić. Z drugiej strony lepiej późno, niż wcale (śmiech).
 
- Za późno, za późno. Jak zawsze odbieram od wszystkich telefon. Jak coś się dzieje z ŁKS-em Łagów to warto do mnie zadzwonić. Ktoś sobie coś "chlapnął", a później trudno się z tego umyć.
 
- To w takim razie teraz jest okazja, aby Pan wszystko wyjaśnił. Mieliśmy informacje o tym, że nie jest z Wami najlepiej zweryfikowaną z kilku źródeł.
 
- Nie, Wy niczego nie wymyśliście tylko "przetłoczyliście" to, co ktoś sobie na jakimś nieoficjalnym koncie napisał. Państwo tylko powielili tę informację, bo przytoczyliście cytat. Większych problemów z tym nie mam. Gdyby to była stuprocentowa nieprawda to od razu bym zadzwonił.
 
- To jaka jest prawda?
 
- Chłopaki zwyczajnie nie dostali dwóch pensji jeszcze w tym roku, które powinni dostać. Tylko dlatego, że terminy sponsora się poprzesuwały. Nie dał rady facet po prostu przelać tych pieniędzy. Przez ostatnie pięć lat wszystko było na czas i współpracowaliśmy idealnie, więc ja też nie mogę się stawiać na zasadzie, że "musisz".
 
On sam wie, że musi wypełnić warunki umowy i ja nie robiłem z tego większej tragedii. Tym bardziej, że ten człowiek zapewnił mnie, że do końca roku zapłaci. Jak otrzymamy środki na konto klubowe to wtedy wypłacimy zawodnikom zaległe pensje. To jest całe to zamieszanie, które sprowadza się do dwóch zaległych pensji.
 
- Czym są spowodowane problemy sponsora?
 
- On ma swoje problemy. Dzisiaj jest ciężko na rynku. Ma firmy transportowe, a wiemy po ile jest paliwo. Umowy miał popodpisywane na cały rok, wojna wybuchła w lutym. On musiał cały rok cierpieć i wypełnić umowy, które podpisał na początku roku. Natomiast nagle z 4,50 za litr zrobiło się 8.
 
Zwyczajnie przestał zarabiać tyle ile zarabiał do tej pory. Ma bardzo dużo osób zatrudniowych, więc powiedział mi: "Marek w pierwszej kolejności są moi pracownicy, a później jest klub". Dla mnie to jest zrozumiałe. To jest ogromna firma, która musi dbać o swoich ludzi. Do końca roku ma się z tego wywiązać. Natomiast na nowy rok zaproponował dużo mniejsze pieniądze dlatego szukamy sponsora, która go zastąpi.
 
- Czy jakiś wpływ na tę decyzję miał wynik ostatniego meczu z Wieczystą Kraków?
 
- Nie. Proszę mi wierzyć, że nasz sponsora na naszych meczach w Łagowie był dwa razy. To jest człowiek zapracowany i ma bardzo dużo obowiązków oraz swoją rodzinę. W weekend woli spędzić czas ze swoimi dziećmi. Pogratulował nam wyniku i jest zadowolony, że jesteśmy na pierwszym miejscu. Natomiast czy to jest przewagi dziewięć punktów, dwa czy jeden to nie ma dla niego żadnego znaczenia. My z tym budżetem, który mamy nie celowaliśmy w lidera. Są w tej lidze drużyny z dużo większymi budżetami jak Stal Stalowa Wola, Wieczysta Kraków czy nawet Cracovia, która ma prezesa który może dosypać każdą kwotę. Lepszego wyniku nie dało się zrobić za te pieniądze. Także w tym wypadku nie chodzi o wynik sportowy, bo ten jest na wyrost.
 
- Jak na to wszystko reagują piłkarze, którzy nie widzieli wypłat od września?
 
- We wrześniu wypłaty były. Nie dostali w październiku oraz listopadzie.
 
fot. Radosław Kuśmierz 
 
- Jak na to reagują? No i co w przypadku, gdy nie znajdziecie nowego sponsora?
 
- Robię wszystko, żeby znaleźć inne firmy, które wyrównają nam ten budżet. Nie chcę zaniżać budżetu, który miałem. Robię wszystko, aby został na tym samym poziomie. Będą to pieniądze od kogo innego. 
 
- Czyli jest Pan przekonany, że uda się kogoś znaleźć?
 
- Zawsze dawałem radę i myślę, że teraz też dam radę.
 
- Piłkarze mają czekać i nie szukać nowych klubów? Bo były informacje, że wszyscy dostali wolną rękę do poszukiwania nowych zespołów.
 
- Po meczu z Wieczystą mieliśmy spotkanie i zrobiliśmy sobie fajne zakończenie rundy. Zresztą dwa tygodnie wcześniej byłem u nich w szatni. Są na bieżąco informowani jak to wszystko wygląda. O wzystkim wiedzą, bo nic nie jest zatajane. To nie jest klub, gdzie prezes się pojawia raz na dwa miesiące i jest bogiem. Ja z nimi żyje, jesteśmy jedną wielką "paką". Każdy wie o tym, że nie doszły nam te pieniądze, a nie, że ktoś je ukradł czy zdefraudował. Na zakończeniu zostali o wszystkim poinformowani. Wręcz 90% zawodników, którzy mają umowy do czerwca zdeklarowali się, że z nami zostaną i nie będą szukać nowych klubów. Wszytko muszę poukładać i mam nadzieję, że to mi się uda.
 
To jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mówić że my jesteśmy pogrążeni i nie wystartujemy w rundzie wiosennej. To są słowa na wyrost. Owszem może się nie udać skompletować takiego budżetu jaki mieliśmy, ale to nie znaczy, że się wycofamy. W tym momencie już pokazaliśmy, że nie trzeba mieć trzech milionów na trzecią ligę, aby ją wygrać. Tak samo myślę, że spróbujemy powalczyć za mniejsze pieniądze, jeśli one będą musiały być mniejsze. Ważne, żeby nie było żadnych zaległości wobec ludzi, którzy zostawiają na boisku serducho i zdrowie.
 
- Czyli nie ma tematu wycofania z rozgrywek?
 
- Nie. Nie rozważam wycofania i robię co mogę, aby wypełnić lukę, którą w 2023 roku pozostawi firma Probudex. Teraz czekamy na zaległe pieniążki, które mają uregulować, żeby wypłacić chłopakom. Jak to się stanie to problem 2022 nam się skończy, a zaczyna się problem kolejnego roku. Chodzi o dziurę budżetową, którą trzeba zasypać innym sponsorem. Natomiast jak przeczytałem, że klub w rozsypce i to koniec marzeń o 2 lidze to ktoś "pojechał" za mocno. To nic nie miała wspólnego z rzeczywistością.
 
- W takim razie chyba wyczerpał Pan już ten temat. Klub ŁKS Łagów ma się dobrze, tylko są drobne problemy.
 
- Ja sobie też czasem jajcarsko podchodzę do różnych tematów, bo nie można być aż tak spiętym. Prezesi w innych klubach są tak "pospinani", że to jest dramat. Wie Pan sam jak się ze mną rozmawia, możemy tak gadać nawet godzinę. U nas ludzie chcą przychodzić, bo panuje świetna atmosfera. To dodaje kilka procent, że jest taki wynik. U nas nie ma "spiny", że ktoś coś musi, a jak mu nie wyjdzie to dostaje od razu po głowie.
 
- Wasz klub z roku na rok robił progres i dobrze się patrzyło na ten zespół. Jednak w środku rundy odszedł jeden z autorów tego sukcesu, czyli Wojtek Śmiech. Macie plan jak go zastąpić?
 
- Jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że w lecie zostawiliśmy trzon drużyny. Odeszło tylko trzech zawodników. Z różnych przyczyn, bo Cichocki został sprzedany do Siarki Tarnobrzeg. Nie mogliśmy konkurować z drugoligowcem. Odeszli jeszcze Jodar oraz Mateusz Zachara, który zwyczajnie sam stwierdził, że nie dał tyle ile powinien dać. Ponadto myśli o końcu swojej kariery.
 
Resztę zespołu zachowaliśmy i to dało nam stabilizację. Taka mała wymiana dała nam ten wynik. Teraz najważniesi chcą z nami zostać. Współnie z trenerem szukamy teraz trzech nazwisk. Nie potrzebna nam jest praca jaką wykonywał Wojtek, bo jak szukaliśmy 8-10 graczy to trzeba było obejrzeć ich 60-70. Natomiast teraz jak szukamy 2-3 to wystarczy nam obejrzeć około 10-12 zawodników. Będziemy starali się jak najdłużej utrzymać ten kręgosłup drużyny, który mamy teraz. 
 
- A co z następcą Wojtka Śmiecha?
 
- Mam bardzo zdolnego trenera, który daje sobie radę. Ja również pracuje siedem dni w tygodniu na rzecz klubu. Zawsze pracowaliśmy sobie we dwóch, później Wojtek Śmiech doskoczył, teraz go nie ma. Również nie było sensu go tutaj trzymać, gdy miał bardzo fajną propozycję z Widzewa.
 
Z Widzewem Łódź nie konkurujemy i chyba nigdy nie będziemy konkurować, a nawet na pewno. Nie chcieliśmy Wojtka trzymać na siłę. To niesamowicie rozwojowy, mądry, inteligenty, uczciwy i dobrze wychowany facet. Niech idzie na szerokie wody. Natomiast nie tragizujemy z tego powodu. Muszę powiedzieć też, że nasz dobry wynik spowodował zainteresowanie naszymi najlepszymi zawodnikami.
 
- To tylko dobrze świadczy o pracy jaką wykonujecie.
 
- Dokładnie. Trzeba się z tym liczyć. Trzeba szukać następców. Mamy cele i ambicje. Ja jestem tutaj prezesem od ośmiu lat. Przejmowałem ten klub w 4 lidze z jednym punktem po rundzie jesiennej. To była kompletna ruina bez nawet tego boiska, które dzisiaj mamy. Ono nie jest piękne i cudowne, ale 8 lat temu w Łagowie mógł Pan jedynie puścić kaczki, żeby się dobrze wykąpały. W tym klubie nie było nic. Przez osiem lat wpompowałem w ten klub trochę pieniędzy, swojego życia i pracy. Natomiast moja sytuacja życiowa i moja mądra żona pozwala mi na to, bo pochodzę z Łagowa. Tam się urodziłem i kocham to miejsce. Nie wszystko w życiu robi się, aby na tym zarabiać.
 
fot. archiwum prywatne
 
- Dobrze, że wspomina Pan o stadionie. Gmina obiecała, że wybuduje nowy obiekt, ale nic w tym temacie jeszcze się nie ruszyło.
 
- Działka jest "wyrwana", że tak brzydko powiem. Mamy tę działkę 3,5-hektarową, której nie było jeszcze dwa lata temu. Teraz ona już jest z przeznaczeniem na sport i rekreację, bo takie muszą być zapisy. Była z tym masa problemów, ale już jest. Ponadto mamy obiecane z Ministerstwa Sportu 50 procent na pokrycie kosztów tego stadionu. Mimo wszystko j brakuje środków na wkład własny.
 
Natomiast taka sytuacja, że pisze się o problemach klubu nie pomaga nam. Radni usiądą i powiedzą, że jak Ty nie masz pieniędzy na klub to jaki sens jest stadion budować. Później trudno to się wszystkim dookoła tłumaczy różnym ludziom. Jak ktoś jest związny z piłką nożna i ją kocha to sobie wszystko wytłumaczy, bo kocha piłkę. Natomiast jak ktoś jej nie kocha to trudno wyłumaczyć, że stadion jest potrzebny. Facet może wstać i powiedzieć, że woli pięć latarni u siebie na wiosce niż twój stadion. To są bardzo złożone tematy.
 
Zawsze podchodzę z dystansem do wszelkich rewelacji, bo taki jestem. Kto inny to już by dawno do pana wydzwaniał z pretensjami. Natomiast ja tylko na początku rozmowy wspomniałem o tym, że powinien pan zadzwonić. Myślę, że następnym razem przeczytam coś ciepłego o moim klubie i to będzie fajne (uśmiech)
 
- Myślę, że po tej rozmowie klub ŁKS Łagów będzie pozytywnie odbierany...
 
- Powiem panu kilka przykładów tego jak ja działam. Przyjechała do mnie "Stalówka" na mecz. Ja wyszedłem za siatkę, bo nie miałem warunków, aby przyjać kibiców. Klub nie wysłał mi listy, a bez tego nie mogę fanów wpuścić na stadion. Gdyby rozwalili klatkę, którą mamy to nikt tego nam nie wyremontuje. Są przepisy, że jest lista z imieniem, nazwiskiem i peselem. Później wiem, mówiąc kolokwialnie, kogo mam "ganiać" za zniszczenia. Oni nie przesłali tego, a przyjechały dwa autokary. Wiadomo to są kibice, oni chcieli obejrzeć mecz. Poszedłem do niech za ogrodzenie i porozmawialiśmy o ich problemach, o moich problemach. Wytłumaczyłem im dlaczego nie mogę ich wpuścić, zrozumieli i bili mi brawo za to, że w ogóle przyszedłem do nich. To samo było z Cracovią na Pucharze Polski. Mimo wszystko wszystkich wpuściłem, bo wyszedł człowiek, który będzie pilnował porządku ze strony Krakowa. Przed meczem zagrałem im hymn na stadionie. Dziękowali mi, a teraz dostaje życzenia na urodziny od całej grupy kibicowskiej. 
 
To jest fajne, bo po to się to robi. Nie ma najmniejszego sensu pokazywanie komuś, że "ja jestem lepszy, a Ty jesteś gorszy". Bez sensu. Dzięki takiemu podejściu - i mojemu, i trenera - jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Jakiś tam Łagów, bo trzeba to sobie wprost powiedzieć, jest liderem 3 ligi gr. IV. A nie miasto 70-cio tysięczne, jak choćby Ostrowiec Świętokrzyski. Dziękuje i do widzenia.
 
- Widać progres z każdą rundą w ŁKS-ie Łagów. Ciężko teraz przy zaległościach i niepewnej przyszłości o tym mówić, ale pewnie kolejnym krokiem rozwoju klubu jest awans do 2 ligi. Myślicie o tym, jeśli wszystko dobrze by się skończyło?
 
- Powiem tak. Rozmawiam z trzema dużymi firmami. Jeśli jedna z tych firm wejdzie do klubu to nadal będziemy się rozwijać i nadal będziemy chcieli wygrać tę ligę. To są ogromne firmy. Wtedy możemy grać na stadionie przy ul. Szczepaniaka w Kielcach. Tam gdzie Korona Kielce rozgrywała swoje pierwsze mecze, bo już rok temu się przygotowywaliśmy do tej 2 ligi. Ten stadion sobie znaleźliśmy, wyceniliśmy wszystkie zmiany, które są potrzebne do zrobienia, żeby dostać licencję. Także przygotowani jesteśmy, ale robimy to bez presji.
 
My już i tak zrobiliśmy wiele jak na taki klubik. Ja jestem zadowolony, że 8 lat mojej pracy nie poszło na marne. Mimo wszystko człowiek w sporcie chce więcej. Tym bardziej, że w 2 lidze gra chociażby Radunia Stężyca. Ja mam 48 lat, gdybym ja już teraz grał w 2 lidze w takim Łagowie to, co ja miałbym jeszcze robić w tej piłce? A tak, to sobie zostawię coś na później.
 
- Stare powiedzenie mówi, że lepiej jeść małymi łyżeczkami.
 
- Dokładnie tak, a najważniejsze jest, aby nie sączyć jadu do wszystkich dookoła. Wtedy podwójnie nikt człowieka nienawidzi. I tak nas nie lubią, bo zrobiliśmy taki wynik. Powinniśmy zaliczać doły tabeli, ale tak nam szło. Liczę, że na wiosnę też nam będzie tak szło i postraszymy tych największych. 
 
- Ok, a na koniec rozmowy chciałem zapytać o zawodników z ekstraklasową przeszłością, którzy grali ostatnio w ŁKS-ie Łagów. Dlaczego trafiają właśnie do Was?
 
- Adam Mójta, Mateusz Zachara, Marcin Robak oraz wielu innych to są moi przyjaciele. Ci ludzie w większości grali w Koronie Kielce. Natomiast ja od 19-go roku życia zajmuje się importem i handlem samochodów marki BMW. To spowodowało, że Ci piłkarze, który mieli po 20 lat i zarabiali dobre pieniądze przychodzili do mnie po samochody. Jeździli samochodami ode mnie i do dziś nimi jeżdzą. Dostali ode mnie dobre auta, bo ja tak działam na każdym polu, nie tylko w sporcie. Ma być uczciwie i nie chcę skrzywdzić drugiego człowieka. W pewnym momencie było tak, że nie było klubu w Ekstraklasie, żeby jakiś zawodnik nie jeździł samochodem ode mnie. Mam całą rzeszę tych ludzi. Mam ich numery telefonów. To jest przyjaźń. Marcin Robak kończy karierę oficjalnie 10 grudnia i ma 40. urodziny na Dolnym Śląsku w Pałacu Brunów. Będzie tam setka ludzi, w tym ja. To jest dla mnie miłe, bo razem spędzaliśmy nawet Święta Bożego Narodzenia. Jesteśmy bardzo blisko, bo się szanujemy. Tak samo zadzwoniłem do Mateusza Zachary, a on odpowiedział: "Z Tobą Marek, zawsze".
 
Tak to wszyskto działa. Tak samo i Adam Mójta. Zadzwonił i zapytał czy może u mnie spróbować, a ja mu powiedziałem, że nie ma problemu. To jest wszystko na takiej zasadzie. To nie jest tak, że kładziemy 10 tysięcy na stół i mówimy: "Chodź do nas graj". Niczego nie robimy na pokaz. To wcale nie były pensje po 10-15 tyś jak wielokrotnie się mówiło.
 
- To, co takiego jest w Waszym klubie, że niektórzy zawodnicy godzą się na mniejsze pieniądze niż mogliby dostać w innych zespołach?
 
- Proszę zauważyć, że chłopaki po raz pierwszy od dłuższego czasu nie dostali pensji na czas i to aż dwa miesiące. Myśli Pan, że ja miałem sygnał, że ktoś chce odejść? Żadnego! Lubimy się wszyscy razem, nie mamy ani jednego zgniłego jabłka. W 4 lidze mieliśmy takich zawodników, ale musieliśmy się rozstać, bo nie chcemy takich ludzi w Łagowie. I tak staram się budować ten klub.
 
Rozmawiał Maciej Decowski-Niemiec

Czytaj także

Komentarze

Komentarze: 19

Rozwiąż działanie =

Erikson 2022-12-08 12:33:10

Bardzo fajny człowiek, ogarnięty itd. Brawo Panie Marku.

~anonim 2022-12-08 13:52:18

Szkoda że w Stalowej nie ma takiego prezesa, tylko szemrane pisio-złodziejskie towarzystwo. Byłbyśmy na zapleczu ekstraklasy.

Lajkonik 2022-12-08 15:52:48

Wieczysta nikogo nie puści .
Wieczysta 3 liga !!!

Pewne 2022-12-08 15:54:25

Bajerant , niedlugo bedzie buuuum i nie ma łagowa :))))

Lego 2022-12-08 15:59:53

Super Gość aż się chce czytać wywiad z normalnym człowiekiem. Trzymam kciuki za Pana klub i życzę zdrowia i spełnienia marzeń.

Brałn klałn konfident 2022-12-08 16:05:51

No a za co płacić ? Dwa miechy nie płacone chłopakom ? Nic takiego ;)

Tylko ZKS 2022-12-08 16:09:39

Jeśli chodzi o awans to tylko Stalówka !!!!
Ten sezon należy do Stalowej Woli !

??? !!! 2022-12-08 16:12:47

Kto ???!!!! stalówka ? Chyba że Wieczysta się wycofać Buahahahaha

~anonim 2022-12-08 16:17:11

Za rok może dwa klub się wycofie z ligi .

~anonim 2022-12-08 16:19:09

Co w nim jest super.Zwykly cwok z wiochy i tyle.p*******ly opowiada.Takie klubiki to wrzody lig powyżej 3.

Czesiek M. 2022-12-08 16:23:19

Jest ok dwa miesiące nie płacone mają , brawo !

~anonim 2022-12-08 16:32:49

Typowy bajerant. Byłem gadałem. Będzie kasa będzie wszystko. Handlarz samochodami marki premium i nie ma na pensje dla swoich ?? Zakłada ze swoich. Sponsor przelewa i się kwituje. A tu bayern Monachium.

Kasia Katarzyna 2022-12-08 16:46:19

Są liderem grupy. Są ze wsi, Jezu jaki wstyd ! Wstyd dla tych co tu negatywnie komentują bo ich kluby nadal są w czarnej d... a tu chłop robi na wsi klub i mu to wychodzi.

Tylko ZKS Stal Rzeszów 2022-12-08 18:55:04

Jedyna szansa dla Stalówki na awans to brak sponsora dla Łagowa i Kwiecień przejmujący Wisłę Kraków. Obie drużyny się wycofują i Stalówka awansuje, bo nie będzie miała konkurencji. Innych drużyn po prostu nie stać na 2 ligę.

Fan 2022-12-08 19:51:29

Chyba zapomnieliście kto w tej chwili jest na 2 miejscu w tabeli że stratą 2 pkt. do lidera.A Świdnik to bogate miasto i ma środki i możliwości żeby zrobić awans jeśli nadarzy się okazja.Ale to dobrze że nikt na Avię nie stawia.

Do kolegi powyżej 2022-12-08 20:48:47

Avia od 10 lat tylko udaje, że chce awansować, a na koniec sezonu odpuszcza. Jakby faktycznie byli organizacyjnie gotowi na awans to już dawno by awansowali. Skoro mimo upływu lat nadal kopią w 3 lidze to chyba znaczy, że jednak nie chcą się pchać do 2 ligi. Zresztą ciężko im się dziwić, bo mają 2 mocnych konkurentów w okolicy czyli Motor i Górnik Łęczna. Nawet gdyby awansowali mieliby problem ze znalezieniem odpowiednich sponsorów, bo większość już zainwestowała we wspomnianą dwójkę.

Fan 2022-12-08 21:12:37

Avia na bogatego sponsora.Właścicielem klubu jest miasto.A w ostatnich latach była duża konkurencja.Stal Rzeszów,Motor, Siarka.Wcześniej Stał Mielec i Resovia.Nie mieli też takiej pozycji wyjściowej przed rundą wiosenną jak w tym momencie. Zawsze strata do czołówki była większa.A w tym sezonie?Kto wie? Dla mnie faworytem do awansu jest Łagów i Wieczysta ale Avia będzie się liczyć w wyścigu o 2 ligę.

Nikifor 2022-12-08 23:15:30

Wyliżą się, oby bo liczę że wygrają tą ligę !

Craxsa 2022-12-09 21:43:19

Wieś Pławo idzie na dno nawet nie ma szans na awans. Świry ze wsi pławo podniecają się. Profesor Filipiak dał zielone światło na awans mają zaplecze i super stadion. Będzie grało więcej piłkarzy z ekstraklasy w 2 drużynie. Makuch, Ożóg , Konoplanka,Wilk, Rodin, Kanach, Loshaj, Drudzy w kolejce jest Wieczysta kupują już z Widzewa Lipski, Danielak, Zarandia będzie grał Javi Moreno, Jagodziński, Jarosz. Rezerwy Korony też nie odpuszczą i też kilku graczy z Ekstraligi zagra w rezerwach

Redakcja portalu podkarpacieLIVE nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.

Czytaj następny news zamknij