Po trudnym i przegranym meczu u siebie z Ruchem Chorzów na Stal Rzeszów czeka kolejne zadanie. Tym razem w ramach kolejnej ligowej kolejki zmierzy się ze Śląskiem II Wrocław i z pewnością będzie chciała sięgnąć po ważne trzy punkty. Sprawdźcie, co o zbliżającym się spotkaniu powiedział trener ekipy z podkarpacia, Daniel Myśliwiec.
Czy udało się Panu oderwać od rzeczywistości po meczu z Ruchem Chorzów w czasie dni świątecznych?
-Ciężko odejść od tego spotkania, szczególnie, że nie osiągnęliśmy celu, bo bardzo chcieliśmy wygrać. Każda porażka jeszcze bardziej motywuje do tego by zrewidować swoją pracę i podejście do tego meczu. Najważniejsze jednak to co przed nami, czyli kolejne spotkanie.
Gdy zobaczył pan we wtorek swoją drużynę, to jaka ona była?
-Złość jeszcze w nas trochę siedziała i poczucie, że ten mecz nie miał prawa tak się potoczyć. Nie mieliśmy poczucia, że zasłużyliśmy na porażkę i nawet remis byłoby łatwiej przełknąć. Oglądając ten mecz drugi raz to sam byłem zaskoczony tym, jak zniwelowaliśmy atuty Ruchu do momentu bramki, gdzie przysnęliśmy. To generuje najbardziej negatywne emocje, bo wiemy doskonale, że zagraliśmy dobry mecz, ale mogliśmy zdecydowanie zapobiec utracie bramki, która odmieniła jego oblicze. Wszystko było w naszych rękach, pod naszą kontrolą, a nie wykorzystaliśmy naszych momentów i nie dostaliśmy nagrody.
Dwa razy jako trener podchodził Pan do meczu z rezerwami Śląska Wrocław i dwa razy był wynik 4-3. Czy tym razem też będą fajerwerki?
-Wolałbym spokojniejszy mecz, ale jeśli ma dać trzy punkty, to czemu nie.
Jakie jest największe zagrożenie, jeśli chodzi o najbliższego przeciwnika dla Stali?
-To zespół posiadający młodych i zdolnych piłkarzy, którzy mogą “pukać” do ekstraklasy niebawem, lub tacy, którzy mieli już z nią mniej lub bardziej do czynienia. Dlatego największym atutem jest jakość indywidualna poszczególnych piłkarzy i ich orientacja na to, żeby utrzymywać się przy piłce, grać odważnie.
Całość wypowiedzi trenera możecie posłuchać tutaj: