Jajo do jaja w meczu Apklan Resovii z Sandecją Nowy Sącz

fot. Paweł Golonka/Apklan Resovia

Świąteczny klimat udzielił się Apklan Resovii oraz Sandecji Nowy Sącz. Czwartkowe wyjazdowe spotkanie "Pasiaków" zakończyło się bezbramkowym remisem.

Samo spotkanie od początku było wyrównane. Oba zespoły starały się stwarzać okazje brakowe, jednak tych było jak na lekarstwo. Kibice jednak nie mogli narzekać na nudę, bowiem zarówno Apklan Resovii jak i Sandecji Nowy Sącz nie można było odmówić woli walki oraz zaangażowania. Mecz w kolejnych minutach się zaostrzył, jednak nadal brakowało sytuachu strzeleckich.

Groźnie było w 38. minucie, a okazje mieli gospodarze, jednak czujny w bramce był Branislav Pindroch. Nowosądeczanie w końcówce mocniej przycisnęli, ale nie potrafili znaleźć sposobu na ekipę "Pasiaków" i do przerwy był bezbramkowy remis. Po zmianie stron, lepiej na muraiwe prezentowala się Sandecja, która zaczęła coraz śmielej poczynać sobie na murawie.

Podopieczni Dariusza Dudka częściej byli przy piłce, a i też stworzyli sobie więcej okazji bramkowych. Rzeszowianie natomiast skupili się na defensywie i to całkiem nieźle im wychodziło. Z czasem do głosu doszła Apklan Resovia, która w końcówce miała kilka niezłych sytuacji, ale żadna nie znalazła drogi do siatki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Sandecja Nowy Sącz: Pietrzkiewicz – Słaby, Boczek, Szufryn, Kobryń, Walski, Fall, Nawotka, Sovsić, Chmiel (76. Szczepanek), Zjawiński

Apklan Resovia: Pindroch – Jaroch, Komor, Kubowicz, Eizenchart, Wasiluk, Soljić, Pietraszkiewicz (46. Strózik), Mróz, Mikulec, Wróbel (66. Wojciechowski)

Żółte kartki: Chmiel, Szufryn, Szczepanek - Kubowicz, Komor, Šoljić, Wasiluk

Sędziował: Albert Różycki (Łódź)