fot. JKS Jarosław
JKS Jarosław rozpoczął ligowe spotkania w rundzie wiosennej na własnym terenie z KS-em Wiązownica. Lider 4. ligi podkarpackiej nie podołał niżej notowanej ekipie z Jarosławia na tamtejszym Stadionie Miejskim w ramach 20. kolejki rozgrywek, która zanotowała zwycięstwo z wynikiem 2-0.
Pierwsze minuty działały na korzyść przyjezdnego KS-u Wiązownica, który stale budował groźne akcje. Już w drugiej minucie to goście wywalczyli rzut rożny, mimo to, dogodna sytuacja nie została wykorzystania. Zdecydowanie to oni nakładali wysoki pressing na swojego rywala. Wszystko odmieniło się w szóstej minucie spotkania, kiedy to zawodnik JKS-u Jarosław wyszedł z kontratakiem. Świetne podanie na prawą stronę mogło skończyć się bramką. Wywalczono rzut rożny dla gospodarzy, który doskonale wykonał Kamil Bała. Po dośrodkowaniu piłkę musnął jeszcze Sebastian Sobolewski kierując ją celnie w stronę bramki i dając prowadzenie 1-0.
W kolejnych minutach pierwszej połowy nastąpiło spore wycofanie drużyn, a gra toczyła się głównie w środku pola. Goście mieli jeszcze szansę przed gwizdkiem na wyrównanie z rzutu rożnego, jednak nic konkretnego nie wyszło z tej sytuacji. W doliczonym czasie gry do ataku po raz kolejny przystąpił jarosławski zespół. W kapitalnej akcji z kontrataku do bramki trafił Sebastian Pawlak. W ten sposób czarno-niebiescy do szatni udali się w znakomitych humorach, z wynikiem 2-0.
KS Wiązownica mimo wszelkich starań nie pokazywała satysfakcjonującej dyspozycji z rundy jesiennej. Dobre próby w dalszym ciągu odnotowywali gospodarze. Po faulu w pobliżu jarosławskiego pola karnego, sędzia podyktował rzut wolny z potencjalnie niebezpiecznej odległości. Pod murem gości przymierzał JKS, jednak to zagranie było zbyt czytelne dla bramkarza Wiązownicy. W 72. minucie spotkania doszło do faulu pod bramką gości, po którym otrzymali oni szansę na kontaktowego gola z rzutu karnego. Tak się jednak nie stało, bowiem KS Wiązownica uderzyła w poprzeczkę. Zmarnowana, doskonała sytuacja wzbudziła nerwowość na boisku.
Emocji dostarczyło ostatnie dziesięć minut spotkania, ponieważ do groźnej akcji doszło pod bramką Jarosławia. W starciu ucierpiał bramkarz gospodarzy Jakub Czysnok, który długo nie podnosił się z boiska. Po tej sytuacji goście dostali szansę w rzucie wolnym jednak nie udało się zdobyć ich pierwszego gola w tym meczu. Do końca wynik nie uległ zmianie i to Jarosławianie wyszli z tej walki zwycięsko notując cenne trzy punkty na swoim koncie.
Głównym celem JKS-u jest przede wszystkim awans do wyższej ligi. Drużyna Arkadiusza Barana mając niewielką stratę do lidera z Wiązownicy jest w stanie włączyć się do walki.
1-0 Sebastian Sobolewski (7)
2-0 Sebastian Pawlak (45+1)
JKS Jarosław: Czysnok, Ptasznik, Szakiel, Baran, Sobolewski, Raba, Bała, Cardenas, Pawlak, Hass
KS Wiązownica: Cynar, Staszczak, Sitek, Gliniak, Kordas, Słoma, Janiczak, Rop, Wydra, Michalik, Zieliński
Czytaj także
2022-03-11 22:56
„Rysice” wygrały kolejny mecz w TAURON Lidze
2022-03-11 23:43
Korona zaprezentowana! O co powalczą wiosną rzeszowianie?
2022-03-12 22:26
Rezerwy Stali Mielec lepsze od beniaminka 4 ligi
2022-03-12 22:32
Maciej Domański, przed meczem z Rakowem Częstochowa
Komentarze (51)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.