Szymon Szydełko nie porozumiał się z włodarzami Resovii i odchodzi z klubu (fot. archiwum)
Szymon Szydełko nie będzie już trenerem Resovii. Po 1,5 roku pracy 33-letni szkoleniowiec nie przedłuży umowy z dotychczasowym pracodawcą.
Szymon Szydełko nie porozumiał się z Resovią w sprawie nowej umowy i po zakońocznym sezonie 2016/17 żegna się z klubem z ul. Wyspiańskiego 22.
33-latek przejął zespół po Dariuszu Jęczkowskim w przerwie zimowej 2015/16 i wtedy zajął 3. miejsce w trzeciej lidze lubelsko-podkarpackiej. W obecym sezonie Resovia uplasowała się na 5. pozycji w dużo mocniejszej 3 lidze (gr. IV). Pod jego wodzą Resovia po czterech latach w końcu pokonała Stal Rzeszów w Derbach Rzeszowa.
- Swoją pracę zawsze wykonuje na sto procent i tak też było w Resovii. W przyszłym sezonie nie poprowadzę zespołu - przyznał Szymon Szydełko cytowany przez oficjalny serwis internetowy Resovii.
- Kluczową kwestią było podpisanie nowej umowy, w sprawie której po prostu nie doszliśmy do porozumienia, choć chęć jej przedłużenia ze strony władz sekcji była. Spędziłem w Resovii świetne półtorej roku za co serdecznie chciałbym podziękować osobom z którymi współpracowałem, prezesom, zawodnikom i przede wszystkim kibicom.
Pozostaje pytanie jaki będzie następny przystanek pochodzącego z Rzeszowa szkoleniowca, który ma za sobą udany okres w Karpatach Krosno i Resovii, a wcześniej był asystentem Grzegorza Opalińskiego w Izolatorze Boguchwała.
- Normalną rzeczą jest to, że po sezonie lub na jego końcu pojawiają się jakieś propozycje pracy zarówno dla trenerów jak i zawodników, czas jednak pokaże jak to wszystko się ułoży - dodał były szkoleniowiec Resovii.
Wydaje się, że 33-latek nie będzie miał problemów ze znalezieniem nowego miejsca pracy, ponieważ w każdym z klubów w których pracował w ostatnim czasie osiągał niezłe wyniki.