Fot. Monika Pliś/Archiwum.
Reprezentacja Polski przegrała z Włochami 0-3 w półfinale mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach. W jutrzejszym starciu o brąz, Biało-Czerwoni zagrają z Czechami.
W drugim półfinale siatkarskich mistrzostw świata Biało-Czerwoni mierzyli się z obrońcami tytułu. Na zwycięzcę tego pojedynku czekali Bułgarzy, którzy wcześniej pokonali Czechów 3-1. Przed meczem okazało się, że z powodu urazu nie wystąpi Bartosz Kurek, któego w wyjściowym składzie zastąpił Kewin Sasak.
Otwarcie rywalizacji należało do naszej reprezentacji. Seria bloków oraz dotknięcie siatki przez środkowego rywali sprawiło, że przy stanie 7-10 o czas poprosił Ferdinando De Giorgi. Uwagi włoskiego selekcjonera przyniosły skutek- jego podopieczni szybko odrobili straty a następnie wyszli na prowadzenie, gdy ręce blokujących obił Yuri Romanò.
Atakujący Italii był w dobrej dyspozycji, udany kontratak w jego wykonaniu sprawił, że jego zespół prowadził 18-16. Nikola Grbić poprosił o kolejną przerwę, licząc, że wybije przeciwników z rytmu, ale ci pewnie zmierzali po zwycięstwo. Inauguracyjną odsłonę zakończył zbiciem z lewego skrzydła Mattia Bottolo, 25-21.
Walka na dobre rozgorzała w drugiej partii. Polacy prowadzili 1-2 punktami zaś rywale cały czas ich gonili. Wymiany były coraz dłuższe, czego świetnym przykładem była ta na 11-10, gdy Sasak zatrzymał Alessandro Michieletto.
Od tego momentu na parkiecie dominowali mistrzowie świata. Asy serwisowe Romano oraz Bottolo połączone z błędami w ataku naszego zespołu sprawiły, że gracze z Półwyspu Apenińskiego odskoczyli na 18-14.
Mimo to Biało-Czerwoni nie załamali się i odrobili straty. Wydatnie pomógł w tym duet lubleskich skrzydłowych: Kewin Sasak zagrywał jak natchniony zaś okazje do kontrataku wykorzystywał Wilfredo Leon.
Serca polskich kibiców zabiły mocniej, gdy skutecznym atakiem popisał się Kamil Semeniuk, 22-21. Niestety kolejne cztery punkty padły łupem rywali, którzy po asie serwisowym Francesco Saniego mogli się cieszyć z prowadzenie 2-0 w setach.
Sygnał do ataku dał w trzeciej odsłonie Norbert Huber. Środkowy popisał się dwoma punktowymi zagrywkami, do tego Jakub Kochanowski zablokował przeciwnika i zrobiło się 4-1.
Nasza reprezentacja kontrolowała przebieg wydarzeń boiskowych- Marcin Komenda posyłał coraz więcej piłek do swojego klubowego kolegi, który wyraźnie odzyskał skuteczność, dzięki czemu na tablicy wyników było 12-7.
Włosi zdołali jednak zniwelować straty przy udziale Romanò oraz Luki Porro, który pojawił się w miejsce Bottolo. W antenkę uderzył Leon, mocny serwis dorzucił Michieletto i z przewagi Polaków nie zostało nic, 18-18.
Będący na fali "Azzurri" utrzymali poziom gry i przy serwisach Francesco Saniego wypracowali trzypunktową przewagę, 22-19. Wilfredo Leon zdobył dwa kolejne punkty, ale kluczowa dla losów starcia okazała się następna akcja. Oba zespoły uwijały się w obronie jak w ukropie, ostatecznie punkt dla rywali zdobył Porro. Wprawdzie nasi reprezentanci obronili dwa meczbole, to trzeciego wykorzystał Michieletto i wraz ze swoimi kolegami zagra jutro o złoto.
Polacy zmierzą się z reprezentacją Czech w meczu o brąz. Oznacza to, że jeden z siatkarzy Asseco Resovii (Artur Szalpuk lub Lukas Vasina) zakończy turniej z medalem.
Polska: Marcin Komenda, Kamil Semeniuk, Norbert Huber, Kewin Sasak, Wilfredo Leon, Jakub Kochanowski, Jakub Popiwczak (libero) oraz Tomasz Fornal, Maksymilian Granieczny. Trener: Nikola Grbić.
Włochy: Simone Giannelli, Alessandro Michieletto, Roberto Russo, Yuri Romanò, Mattia Bottolo, Giovannimaria Gargiulo, Fabio Balaso (libero) oraz Simone Anzani, Francesco Sani, Luca Porro. Trener: Ferdinando De Giorgi.
Sędzia: Juraj Mokry.
Czytaj także
2025-09-27 16:02
Bezbramkowy remis w Przemyślu
2025-09-27 17:33
JKS Jarosław zdeklasował Czarnych Jasło
2025-09-27 17:59
Hat-trick Pawła Mroza i pokaz siły Siarki Tarnobrzeg w Połańcu
2025-11-20 13:40
Barażo awans na MŚ 2026. Znamy rywala Polski
Komentarze (1)
⚠
Uwaga!
Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.