2025-08-04 21:41:15

Mamuśki Aktiv Pro w potrzebie. Pożar odebrał rodzinie wszystko

Podobne tematy Mamuśki Aktiv Pro tragedia
- W czwartek wydarzyło się coś, co trudno opisać słowami. Jedna z naszych "mamusiek", Monika, wraz z mężem i dziećmi straciła w pożarze swój dom - poinformowała drużyna piłkarska Mamuśki Aktiv Pro,  zlożona z mam piłkarzy. Trwa zbiórka pieniędzy.
 
- Ogień zabrał im wszystko. Dach nad głową, ubrania, wspomnienia, bezpieczeństwo. Monika i jej rodzina od lat są częścią naszej społeczności. Zawsze wspierali nasze akcje charytatywne, pomagali innym, wspierając finansowo wydarzenia organizowane na rzecz chorych i potrzebujących dzieci Teraz los postawił ich w dramatycznej sytuacji - czytamy w mediach społecznościowych Mamuśki Aktiv Pro.
 
- W imieniu całej „mamuśkowej” społeczności prosimy Was o wsparcie. Nawet najmniejsza wpłata wesprze rodzinę w tych trudnych chwilach. Prosimy o udostępnienia, aby informacja o zbiórce dotarła do jak największej liczby osób. Razem mamy wielką moc

Kim są Mamuśki Aktiv Pro?

Mamuśki Aktiv Pro to grupa kobiet, które na co dzień kibicowała swoim dzieciom z trybun i spotykała się na meczach swoich pociech. Kiedy padł pomysł "a może my też zagramy?" dziewczyny nie zastanawiały się długo. Tak właśnie powstały Mamuśki Aktiv Pro - niesamowita drużyna piłkarska złożona z mam młodych zawodników.

W czwartek wydarzyła się tragedia, która wstrząsnęła całą społecznością Mamuśek. Monika, jedna z zawodniczek drużyny, straciła wraz z rodziną wszystko, co miała. Pożar doszczętnie pochłonął ich dom.

Ogień nie oszczędził niczego: mebli, ubrań, dokumentów, sprzętu, wspomnień zamkniętych w fotografiach… nawet ich ukochany pies zginął w pożarze. Zostali tylko z tym, co mieli na sobie.

Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, co czuje dziecko, które w jednej chwili traci swój pokój, zabawki, ubranka, poczucie bezpieczeństwa. Albo matka, która patrzy na zgliszcza całego życia i musi znaleźć w sobie siłę, by powiedzieć: "Wszystko będzie dobrze".
 

fot. facebook.com/MamuskiAktivPro

Dlaczego warto pomóc?

Bo ta rodzina nigdy nie była obojętna. Monika i jej mąż od lat pomagali innym - wspierali akcje charytatywne, wpłacali na zbiórki, organizowali wydarzenia. Teraz los wystawił ich na najcięższą próbę, ale my, jako wspólnota, możemy im pokazać, że dobro wraca.

Nie chodzi tylko o dom. Chodzi o to, by odbudować nadzieję. Żeby dzieci mogły znów poczuć się bezpiecznie. Żeby rodzina wiedziała, że nie została sama.

Co już udało się zebrać?

Zbiórka trwa - i dzięki ludziom o wielkich sercach zebrano już 85 tys. zł. To tylko 14% z potrzebnych 600 tys. zł, ale każda złotówka to krok do przodu. Akcję wspomogło ich już ponad 1000 osób. Do końca zbiórki pozostało jeszcze 86 dni.
 
Nie trzeba milionów, by zmieniać życie. Czasem wystarczy drobna wpłata, udostępnienie, słowo wsparcia. Oto, co możesz zrobić już teraz:
 
  1. Wpłać tyle, ile możesz - choćby symboliczną kwotę
  2. Udostępnij ten artykuł - na Facebooku, Instagramie, w lokalnych grupach. Im więcej osób się dowie, tym większa szansa na sukces zbiórki.
  3. Porozmawiaj z bliskimi - może ktoś w Twoim otoczeniu też zechce pomóc?
  4. Zaoferuj pomoc rzeczową lub kontakt do firm budowlanych - każda forma wsparcia się liczy.
 

Czytaj także

Komentarze (1)

Uwaga! Teraz komentarze są domyślnie ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.